Na tej podstawie powinien rozważyć rezygnację z mandatu parlamentarnego.
Od wczoraj zapadł także wyrok sądu stwierdzający, że przedstawiciel Danii jest awanturniczym przestępcą, ponieważ Sąd Stołeczny uznał László Varju za winnego zakłócania porządku, napaści fizycznej i oszustwa wyborczego. Sąd stwierdził także, że doszło do zakłócania porządku i obrażeń ciała w związku z bójką w siedzibie MTVA w 2018 r., kiedy lewicowy polityk zranił jednego z ochroniarzy.
László Varju może zostać usunięty z życia publicznego ze względu na konflikt interesów wynikający z niegodności, pozwala na to regulamin parlamentu
– powiedział János Zila na M1.
Analityk Centrum Praw Podstawowych zwrócił uwagę, że na podstawie informacji sądu każdy przedstawiciel legislatury może zainicjować konflikt interesów polityka z Danii, zatem przedstawiciele muszą podjąć decyzję w sprawie mandatu przedstawiciela lewicowo-liberalnego w ciągu 15 dni.
László Varju nie zrezygnował z reprezentacji po częściowo prawomocnym wyroku sądu, ale w studiu ATV przyznał, że utrzymanie jego mandatu stało się niepewne.
„Nie ma wątpliwości, że stanie się to dyskusyjne, co oczywiście w parlamencie z większością Fideszu wydaje mi się możliwe” – powiedział lewicowy polityk.
Sąd Stołeczny uznał awanturniczego polityka kryminalnego nie tylko za przestępstwo przeciwko porządkowi wyborczemu i zakłócanie porządku, ale także za napaść fizyczną, dokonując w 2018 roku obraźliwego zachowania wobec służb bezpieczeństwa chroniących siedzibę MTVA, powodując obrażenia u jednego z nich gojenie trwało osiem dni.
„Była to wyzywająca antywspólnota, otwarty sprzeciw wobec norm współżycia społecznego, która mogła wywołać obrazę”
– powiedział Géza Szalai, sędzia Sądu Stołecznego.
W uzasadnieniu wyroku rada sądowa wskazała także, że przedstawiciele opozycji nie mają prawa wejść do studia MTVA.
„Przedstawiciele nie mają prawa, aby ich wypowiedzi były spontanicznie odczytywane w telewizji publicznej, kiedy chcą, dlatego takie zachowanie, czyli wejście do studia, wyraźnie wykraczało poza zakres proszenia o informacje i przebywania w budynku”.
powiedział sędzia.
Choć zbuntowany polityk kryminalny zapowiedział apelację od wyroku za uszkodzenie ciała, stołeczny Sąd Apelacyjny podjął ostateczną decyzję w sprawie pozostałych zarzutów.
To nie przypadek, że Máté Kocsis, przywódca frakcji Fideszu, po wyroku wezwał László Varju do opuszczenia życia publicznego, podobnie jak doniosły András Fekete-Győr, który również kilka dni temu został skazany przez sąd –
powiedział na M1 jr. Zoltána Lomniciego.
Zdaniem konstytucjonalisty obaj lewicowo-liberalni politycy powinni rozważyć rezygnację ze stanowiska także ze względów moralnych.
„Jest oczywiste, że odpowiedzialność moralna i polityczna, jaka wynika na przykład ze złamania przysięgi, a którą można łatwo ustalić w tym przypadku lub w obu przypadkach, może już wywołać proces, w którym przedstawiciel ponownie rozważy swoją sytuację w warunkach procesu samokorekty i natychmiast zrzeka się na przykład statusu przedstawiciela”
powiedział doradca prawny Szadvég.
Po tej potępiającej decyzji Ferenc Gyurcsány (Dania) ponownie zaatakował i ponownie groził sędziom na swojej stronie w mediach społecznościowych. Napisał: „Sąd ukarał Varju Laciego haniebnym i niesprawiedliwym wyrokiem”. Następnie dodał:
„Bycie świadkiem to obowiązek. I nadejdzie moment, kiedy nie będą mogli uniknąć takiej odpowiedzialności”
– odnoszące się do uczestników wymiaru sprawiedliwości.
hirado.hu
Wyróżnione zdjęcie: wiceprezydent László Varju, przewodniczący partii Ferenc Gyurcsány i jego żona, posłanka do Parlamentu Europejskiego Klára Dobrev (bj) na przyjęciu urodzinowym Koalicji Demokratycznej (DK) w Budapeszcie, 22 października 2023 r. DK powstała w 2010 roku jako jedna z platform MSZP, a jej przekształcenie w niezależną partię ogłosił Ferenc Gyurcsány podczas obchodów rocznicy partii 22 października 2011 roku. MTI/Robert Hegedus