Propokojowy teledysk wyreżyserowany przez reżysera Gábora Klacsána zdobywa uznanie jeden po drugim, a niedawno odwiedził on festiwal filmowy w Stanach Zjednoczonych. Wywiad.

Międzynarodowe pochwały zaczęły płynąć za wprowadzający teledysk supergrupy Garda, który wyreżyserowałeś, a nawet zajmowałeś się zdjęciami. Jak do tego doszło?

Tak, bardzo się cieszymy, że słyszymy tyle dobrych wiadomości! To efekt prawdziwej, typowo węgierskiej współpracy. Utalentowani ludzie zjednoczyli się we wspólnym celu, aby przekazać przesłanie ważne dla nich wszystkich – światu.

"Oddychać!" piosenka i stworzony do niej teledysk są wyraźnie antywojenne. Myślę, że to odważna rzecz w dzisiejszych czasach.

Wśród muzyków chciałbym wyróżnić Istvána Alapiego, legendarnego gitarzystę EDDA, ​​oraz wokalistę Zsuzsi Gardę, twórców ostatecznej wersji utworu. Zasadniczy pomysł na klip wyszedł od perkusisty Zoltána Wirtha, który jest jednocześnie właścicielem prorządowego Hírklikk, delikatnie mówiąc, i mojego przyjaciela z dzieciństwa. Nawet gdy byliśmy młodzi, dużo rozmawialiśmy, upolityczniliśmy i debatowaliśmy o sprawach światowych, zwłaszcza obecnie, ale w obecnej sytuacji historycznej oboje wierzymy, że należy wzmacniać spójność społeczną i dialog między formacjami politycznymi, ponieważ może to być w interesie Istnienie Węgier.

Znane hasło.

Ruchy tektoniczne rozpoczęły się w polityce światowej, wokół dominujących imperiów lub – jeśli wolisz – ośrodków władzy, wszystko trzeszczy i szybko się zmienia. Żyjemy w niebezpiecznych czasach i myślę, że byłoby lepiej, gdyby w małym kraju ci, którzy myślą inaczej, zwrócili się do siebie. Jeśli chodzi o klip, wojna jest także jednym z wydarzeń tej zmiany epoki.

Jestem przekonany, że to, co nas czeka, to początek mrocznej ery historycznej.

Planowanie pracy poprzedziły poważne dyskusje, a Zoli i ja dużo myśleliśmy o tym, jak najlepiej zrealizować pomysł: dokładnie zaplanowaliśmy każdy element historii, potem zeszliśmy do piwnicy i nakręciliśmy klip w dwóch dni. Produkt końcowy również wydaje się być dobrze wykonany i osiąga swój cel. Zdaniem twórców co do jednego nie może być sporu: wszelkie formy wojny są niedopuszczalne! Ci, którzy to popierają – wiem, że różne „fanaty wojny, miłośnicy cudzej krwi” nie będą z tego powodu zadowoleni – są w rzeczywistości współwinni morderstwa. Kto miałby prawo wysyłać kogokolwiek na śmierć gdziekolwiek?

Jednocześnie jest to polityka twarda, biorąc pod uwagę wewnętrzne i europejskie spory dotyczące wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jednak zdaniem głównego nurtu każdy, kto żąda zawieszenia broni, popiera jedną stronę, czyli Rosjan.

Mówią o czymś, o czym tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia i z czym nie mają bezpośredniego doświadczenia. Czym jest wojna? Z daleka zyski, rubryki, sumy, księgi, potem mapy. Z bliska wygląda to inaczej. Na przykład ma również zapach. Wie to każdy, kto był w takim miejscu. Masy ludzi są wysyłane, aby zabijały wbrew ich woli, aby zabijały tych, których również tam wysyłano, aby zabijali wbrew ich woli. Nie jestem ani politologiem UE, ani ekspertem w dziedzinie wojny, a co dopiero fanem, ale nasi politycy powinni znaleźć właściwą odpowiedź na sprzeczności naszych czasów przy stole! Niestety, najwyraźniej nie są w stanie tego zrobić.

O przyszłości kontynentów decydują ludzie, którzy często ponieśli porażkę w swoim zawodzie. Pchają czołgi tu i tam. Nie wiem, czy choć przez chwilę przyszło im do głowy, ile ludzkiego nieszczęścia i cierpienia przez to powodują?

Ale wiem dokładnie, dlaczego nienawidzę wojny: ponieważ widziałem ją z bliska. Oglądałem to z kamerą nie raz i nie było dobrze. Z pokoju tak nie wygląda. Ludzie siedzą przed telewizorem lub internetem, widzą biegające małe figurki w kamuflażu, potem wyskakują i przełączają się na cokolwiek. Tam to nie działa. Kiedy konflikt się nasila, dzieci, kobiety i starcy umierają jedno po drugim. Bo wojna to jest to samo. Wracając do klipu Gardy, w tych kwestiach także my się całkowicie zgodziliśmy, formułując nasz przekaz. Jako jedna osoba, niezależnie od światopoglądu, krzyczymy, aby to się skończyło!

Cały wywiad można przeczytać na Mandine!

Wyróżnione zdjęcie: Gábor Klacsán w Stanach Zjednoczonych/Źródło: Facebook