W sierpniu zostanie poświęcony kościół nad brzegiem jeziora w Bözödújfalu w Transylwanii ku pamięci wsi, która została zalana w czasie dyktatury komunistycznej i osób zmuszonych do ucieczki. Dom Boży, zbudowany z datków publicznych, reprezentuje wszystkie wyznania zalanej osady, dlatego nazywany jest kościołem wspólnoty.
Budowę Kościoła Przynależności, który miał także zastąpić dawny kościół rzymskokatolicki, rozpoczęto w 2018 roku, jednak ze względu na epidemię koronawirusa i braki finansowe jego budowa opóźniła się. Jak wynika z relacji portalu Székelyhon, kościół został niemal całkowicie odbudowany, brakuje jedynie schodów prowadzących na wieżę.
W pierwszy weekend sierpnia podczas spotkania mieszkańców dawnej wsi Bözödúj nastąpi inauguracja kościoła jedności w zalanej siedmiogrodzkiej osadzie – poinformował w środę w radiu Marosvásárhely Attila Zoltán Csibi, burmistrz Erdőszentgyörgy.
Władze małego miasteczka w okręgu Maros i stowarzyszenie Bözödújfaluért ogłosiły w 2017 roku, że dzięki datkom publicznym odbudują kościół katolicki, który zawalił się w 2014 roku. W poniedziałek na odbudowany kościół włożono hełm wieżowy – powiedział przełożony.
Zoltán Attila Csibi wspomina:
konieczność odbudowy kościoła została sformułowana już na zebraniu wsi Bözöuj, które odbyło się w roku upadku.
Byli mieszkańcy obawiali się, że „sława osady również przepadnie”, jeśli nie będzie posłańca, który im o tym przypomni. „Właśnie wtedy narodził się odważny pomysł zbudowania symbolu” – powiedział burmistrz.
Powiedział,
dom Boży zbudowany z datków publicznych reprezentuje wszystkie wyznania zalanej osady, dlatego nazywany jest kościołem wspólnoty.
Darowizny napływały z wielu krajów, od Kanady po Australię, a oprócz darczyńców z Transylwanii i ojczyzny plan wsparły także gminy hrabstwa Maros i Węgier. Według Attyli Zoltána Csibiego ostateczną wartość napływających darowizn szacuje się na 200–300 tys. euro.
Zwrócił uwagę: na prośbę mieszkańców wsi Bözöuj nawa nie jest przykryta, a hełm wieży również wykonano ze szkła, aby był „przezroczysty”. W przyszłości na terenie zostaną przeprowadzone prace związane z zagospodarowaniem terenu, a w nawie głównej umieszczone zostaną materiały informacyjne przypominające przeszłość osady.
Przekazanie kościoła nastąpi podczas nabożeństwa ekumenicznego w pierwszy weekend sierpnia. Mieszkańcy Bözödúj, którzy mieszkają głównie w Erdőszentgyörgy i okolicznych osadach, ale którzy unikają podróżowania do różnych części świata, również są mile widziani w domu.
Zalany kościół rzymskokatolicki dawnego Bözödújfalu zawalił się 29 czerwca 2014 r. Wieża kościoła stała w wodzie na głębokości trzech metrów, około 25 metrów od brzegu.
W ostatnich latach dyktatury Ceaușescu zaczęto budować tamę o długości 625 metrów i wysokości 28 metrów, która spiętrzyła wodę na potoku Küsmöd w pobliżu Erdőszentgyörgy.
Według oficjalnego stanowiska jezioro powstało w celach przeciwpowodziowych w miejscu Bözödújfalu, jednak wystająca z wody wieża kościoła stała się symbolem zniszczenia wsi w Rumunii. Po zmianie systemu, w 1994 roku zbiornik całkowicie połknął Bözödújfalu, którego mieszkańcy zostali wcześniej przeniesieni do sąsiednich osiedli.
Rumuński plan systematyzacji osadnictwa lub po prostu zniszczenie wsi
Wiosną 1988 roku rumuński prezydent Nicolae Ceausescu, sekretarz generalny Rumuńskiej Partii Komunistycznej (RKP), zapowiedział realizację w kraju tzw. „planu systematyzacji osadnictwa” do roku 2000, podczas którego powstaną „ośrodki rolnicze”. Utworzony. Program, popularnie nazywany po prostu „niszczeniem wsi”, przewidywał likwidację około połowy z trzynastu tysięcy rumuńskich wsi. Bözödújfalu stało się symbolem tych skazanych na zagładę wiosek, a jego kościół zatonął w jeziorze, które po trzydziestu latach jest obecnie odbudowywane.
Bözödújfalu znajduje się około 30 kilometrów od Sovaty. Osada, w której katolicy, unitarianie, grekokatolicy i székely sabatarianie żyli razem w wyjątkowy w Europie Środkowej sposób, została zniszczona i zalana wodą w 1989 r., po tym jak komunistyczne władze zamarzyły o zbiorniku wodnym na tym miejscu. Zgodnie z planami zbudowano tamę o wysokości 28 metrów i długości 625 metrów, spiętrzającą jeden z lewych dopływów Kis-Küküllő, Küsmödö. Mieszkańcy Bözödújfalu musieli zatem wyjechać, większość z nich została przesiedlona do pobliskich osiedli.
Przymus spycharki komunistycznej
Koncepcja komunistycznej gospodarki planowej zakładała, że osady liczące mniej niż dwa do trzech tysięcy mieszkańców, czyli połowę rumuńskich wsi, od początku będą klasyfikowane jako nieopłacalne. Do końca drugiej fazy, która trwała do 1995 r., planowano po 2-3 zespoły rolno-przemysłowe na powiat, a w ostatniej fazie, do 2000 r., miało powstać 558 miejskich ośrodków rolno-przemysłowych ze szkołami, szpitalami, ośrodkami sportowymi i kulturalnymi. zostało stworzone.
Ludność zamieszkiwana byłaby w wielopiętrowych budynkach mieszkalnych, które można było wznieść jedynie według planów centralnych. Od 1985 roku w okolicach Bukaresztu i w okręgu Giurgiu zlikwidowano kilka osiedli, jednak w nowych osiedlach uznawanych za wzorcowe przeważnie brakowało najbardziej podstawowych usług. Po oświadczeniu Ceausescu w całym kraju rozpoczęła się reorganizacja wsi: nawet nie zaczęto ich burzyć, ale w wielu miejscach zakończono już opiekę medyczną. Wsie zamieszkałe przez Węgrów pod względem wielkości nie osiągnęły dolnej granicy uznania za zdolne do życia, zagrożone były także wsie narodowości niemieckiej, których liczba stale malała w związku z emigracją do RFN.
Celem była eliminacja Węgrów siedmiogrodzkich
Na całym świecie protestowano przeciwko niszczeniu wiosek i rozpoczęto międzynarodowy ruch na rzecz ochrony rumuńskich wiosek. W tym czasie między obydwoma krajami Układu Warszawskiego – Węgrami i Rumunią powstało bezprecedensowe napięcie. W Budapeszcie 27 czerwca 1988 r. 70-80 tys. osób demonstrowało przeciwko niszczeniu rumuńskich wiosek na placu Hősök, w sposób zupełnie nietypowy jak na czasy państwa partyjnego. W odpowiedzi na obawy Węgier i protesty Węgier komunistyczna Rumunia zamknęła konsulat węgierski w Klużu. W rezultacie tysiące uchodźców opuściło Rumunię i udało się na Węgry. W napiętej sytuacji politycznej nowy premier Węgier Károly Grósz zupełnie nieoczekiwanie spotkał się 28 sierpnia w Aradzie z Nicolae Ceausescu, nie udało im się jednak osiągnąć porozumienia w żadnej istotnej sprawie.
Program systematyzacji osadnictwa został ostatecznie spowolniony przez rumuńskie kierownictwo pod koniec 1988 roku, w którym brak środków finansowych odegrał większą rolę niż międzynarodowe protesty. Plany te zostały następnie ostatecznie pokrzyżowane przez rewolucyjną transformację w Rumunii, która 22 grudnia 1989 roku pociągnęła za sobą Nicolae Ceausescu i cały jego reżim.
Bözödújfalu nie mógł już tego doświadczyć. Pamięć o dawnej wsi zachowała jedynie marmurowa tablica, na której widnieją nazwiska mieszkańców oraz symbole wyznań praktykowanych we wsi. Na pomniku wzniesionym przez Árpáda Sükösda w 1995 roku widnieje następujący tekst:
„Bözödújfalu spoczywa na dnie jeziora, dawni mieszkańcy jego 180 domów rozsianych po całym świecie wciąż opłakują. Źli egzekutorzy dyktatury zniszczyli ją i zalali, kończąc w ten sposób wyjątkową wspólnotę historyczno-religijną, w której przez wieki żyły razem rodziny różnych narodowości i religii, szanując się i kochając, we wzorowym pokoju. Teraz autorzy petycji katolików, unitarian, grekokatolików i sabatarian Székely zostali na zawsze uciszeni. Niech to miejsce będzie miejscem i symbolem pokoju religijnego.”
Źródło: MTI / hirado.hu / Magyar Nemzet / Civilek.info
Zdjęcie na pierwszej stronie: Kościół Jedności w Bóződújfalu, plan wizualny