Obecnie potwierdzają to dane: według marcowego sondażu przeprowadzonego przez Századvég 86 procent Węgrów sprzeciwia się żołnierzom z krajów europejskich lub żołnierzom NATO walczącym na Ukrainie.
Po tym, jak kilku czołowych polityków europejskich (przyłączając się do retoryki wojennej prezydenta Francji Emmanuela Macrona) podniosło ostatnio możliwość wsparcia przez kraje europejskie Ukrainy przeciwko Rosji poprzez wysłanie żołnierzy, Századvég zbadał stanowisko węgierskiej opinii publicznej w niektórych kwestiach związanych z rosyjsko-ukraińskim konfliktem zbrojnym .
Jako punkt wyjścia autorzy badania podkreślają, że Węgrzy jako przyczyny wybuchu i przedłużania się wojny rosyjsko-ukraińskiej upatrują konfliktu interesów mocarstw oraz niezdolności Stanów Zjednoczonych i Rosji do kompromisu.
W związku z tym trzy czwarte ankietowanych (75 proc.) uważa, że w konflikcie zbrojnym kolidują interesy gospodarcze i militarne głównych mocarstw (USA i Rosji) i że nie ma pokoju, bo żadna ze stron nie chce ustąpić.
Jak wynika z wcześniejszej analizy , Emmanuel Macron w ostatnim czasie kilkakrotnie sugerował konieczność rozmieszczenia europejskich wojsk lądowych na Ukrainie. Kierując się prowojenną wizją francuskiego prezydenta, minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis stwierdził, że „nie możemy wykluczyć żadnej formy wsparcia dla Ukrainy”, natomiast prezydent Czech Petr Pavel będzie wspierał dyskusje na temat ewentualnej obecności wojskowej na Ukrainie.
Ponadto polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski z zadowoleniem przyjął propozycję Macrona dotyczącą wojny, dodając, że „obecność wojsk NATO na Ukrainie nie jest nie do pomyślenia”, a według ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleby prezydent Francji swoimi słowami jedynie „publicznie przyznał to, co oczywiste”. prowojenne przemówienie, które skłoni Europę do uznania tego, że „musi zrobić więcej” dla Ukrainy.
O publicznym znaczeniu tego pytania świadczy fakt, że według danych badawczych 77 proc. respondentów słyszało, że Emmanuel Macron i inni politycy unijni, a także przywódcy ukraińscy nawoływali do europejskiej interwencji wojskowej w wojnie rosyjsko-ukraińskiej .
Zdaniem Századvéga należy jednocześnie zaznaczyć, że ludność węgierska stanowczo odrzuca pomysł interwencji wojskowej na Ukrainie.
Z badania wynika, że 86 proc. Węgrów nie zgodziłoby się z żołnierzami z krajów europejskich ani żołnierzami NATO walczącymi na Ukrainie.
W międzynarodowym dyskursie publicznym często powraca teza, że Ukraina swoimi wysiłkami militarnymi chroni Europę, gdyż Rosja (po ewentualnej klęsce Ukrainy) będzie kontynuować ekspansję na kontynencie.
Jak wynika z sondażu, zdecydowana większość Węgrów nie zgadza się z tym założeniem.
Można stwierdzić, że 8 na 10 respondentów (80 proc.) uważa, że Rosja (po ewentualnej klęsce militarnej Ukrainy) prawdopodobnie nie zaatakuje Węgier. Podobnie 79 procent Węgrów nie uważa za prawdopodobne, że Rosja zaatakuje NATO, jeśli pokona Ukrainę, wynika z analizy Századvéga.
Zdjęcie na okładce: Zdecydowana większość Węgrów nie chce wysyłać europejskich żołnierzy na Ukrainę
Źródło: Pixabay.com