Popularny kot w Stoczni Neszmély z pewnością tęskni za domem.
Wygląda na to, że ktoś celowo porwał Pityu, bramkarza Neszmélyi Hajóskanzen – podaje kemma.hu.
Ivett Szaniszló, właścicielka kota, powiedziała gazecie, że jest pewna, że w niedzielny poranek Pityu jak zwykle będzie mruczał między ich nogami, czekając na śniadanie. Na próżno jednak czekali na kota. W tym czasie byli już bardzo zaniepokojeni kandurem, ponownie rozejrzeli się po okolicy. Wreszcie około południa przyszło im do głowy, żeby obejrzeć nagrania z kamer na statku Neszmély i w bufecie. Nie spodziewali się jednak tego, co zobaczyli.
Nie mieliśmy pewności, czy cokolwiek zobaczymy, gdyż obie kamery nie obejmują całego terenu. Wiadomo jednak, dokąd to poszło
Zaczął Ivet.
Na nagraniu widać trzech, prawdopodobnie młodszych mężczyzn, stojących w białym samochodzie na parkingu. Pityu prawdopodobnie poszedł do nich z nadzieją na smaczny kęs lub pogłaskanie. Chłopcy kilka razy pogłaskali kandur.
Pityu następnie ukrył się pod minibusem, jeden z nich podszedł i przykucnął obok niego, a kotek wyszedł. Następnie chłopiec wziął kota, położył go na tylnym siedzeniu i odjechali.
Według Ivetta chłopcy nie byli miejscowymi, więc prawdopodobnie nie znali Pityu. Właściciel prosi go, aby przyprowadził do nich zwierzę.
W artykule kemma.hu przypominamy, że na statku Neszmély mieszka kot z muzeum okrętowego, Pityu, który ostatnio stał się prawdziwą kotką-celebrytką. Powitał wszystkich gości ogromną radością i stał się lokalną atrakcją.
Kapitan statku „Neszmély” zaoferował nawet nagrodę temu, kto przyprowadzi z powrotem swojego zwierzaka.
Wyróżnione zdjęcie: Pityu, kot z Neszmélyi Hajóskanzen, został zabrany białym samochodem. Zdjęcie: Erdős S. / Źródło: przesłane