Świat się zmienia bardzo i na dużą skalę. Bardzo trudno jest zdecydować, co daje bezpieczeństwo, gdy trwałość oznacza zmianę. W dawnych czasach zasady, zwyczaje i systemy wyznaczały ramy dnia, roku i życia. Nasi poprzednicy nadal znali i przekazywali konserwatywny porządek, ale dziś żyjemy według zupełnie innych standardów.
77-letni wujek Áron z Erdöfüle opowiada o tym, jak wyglądał wówczas świat, co nadawało życiu sens.
„Nie ma nic złego, dopóki Bóg wydaje owoc z ziemi. Mogą też przywieźć ciężarówkę pieniędzy, jeśli nie będzie plonów” – starzec przyznaje, że to jest najważniejsza rzecz, aby świat mógł funkcjonować.
„Ani razu nie zabrali mnie do lekarza. Szliśmy boso, dopóki nie spadł śnieg. (…) Bardzo podobała mi się hodowla owiec. (...) Wieczorem zjedliśmy, że na każdy poranek był kurczak, a potem smażono jajka. A na obiad gotowano zupę fasolową, zupę gryczaną lub zupę gryczaną. Zjedliśmy to. Na przekąskę wyjęliśmy kawałek Ordy z pieczywem i cebulą. Tam mogliśmy jeść we trójkę z jednego kociołka, teraz każdy jest osobno…” – wspomina stare, dobre czasy.
W dawnych czasach niedźwiedź wyrządził wiele szkód w rolniczym świecie, dlatego zawsze trzeba było być gotowym, często w nocy buty nie spadały z nóg, aby móc jak najszybciej pobiec do przepędzić niedźwiedzia.
„U nas nie było tak, że nie było akceptacji tego słowa. Było przemówienie. (Moi rodzice) kazali mi zachowywać się w taki sposób, aby każdemu podobało się twoje zachowanie. Postępowałem tak, jak postępowałem, strzegąc owiec w czterech wioskach. (…) Nie ma na tej ziemi nikogo, kto byłby na mnie zły. Odważę się to powiedzieć, bo tak mnie nauczył mój ojciec” – mówi wujek Áron 1000 twarzy Székelyfölda .
„Jestem ze wszystkiego zadowolony, dzięki Bogu” – mówi 77-latek – a w dzisiejszych czasach niewiele osób może to powiedzieć tak szczerze.
„Zadaniem jest wykonywać swoją pracę zgodnie z opisem i szanować wszystkich. Bo jeśli nie szanujesz i nie kochasz wszystkich tutaj, to do tego czasu nie ma na co patrzeć. Należy dokończyć pracę tu, na Ziemi, a potem spróbować myśleć w tym kierunku” – wujek Áron wskazuje na niebo.
Źródło: tuticikkek.com
Zdjęcie: 1000 twarzy Székelyföld