Likwidacja portów śródmiejskich nie jest rozwiązaniem, ale stwarza jeszcze więcej problemów, choć burmistrz upiera się przy tym planie. W czyim interesie on działa?
Krajowe Stowarzyszenie Żeglugi Węgierskiej i Stowarzyszenie Statków Pasażerskich zorganizowały demonstrację na budapesztańskim odcinku Dunaju powiązaną z rysunkiem. Dwadzieścia siedem statków protestowało przeciwko planowanej nowelizacji przepisów budowlanych na Dunaju.
Gergely Karácsony ogłosił 31 marca, że Regulamin Budowy Ławicy Dunaju został zmieniony i zmieniony. Według burmistrza „dotarliśmy do końca skomplikowanego procesu planowania i opiniowania, który wymaga wielu konsultacji. Opinie otrzymane od organizacji państwowych, zawodowych i obywatelskich liczą kilkadziesiąt stron, z kilkoma naszymi partnerami negocjowaliśmy do ostatniej chwili .
Polityk tak podsumował istotę przepisów:
Uporządkujemy brzegi Dunaju, wypędzimy łodzie uprzykrzające życie mieszkańcom i zniekształcające panoramę z centrum miasta oraz stworzymy możliwość, aby brzegi Dunaju mogły służyć mieszkańcom Budapesztu znacznie lepiej niż dotychczas obecny.
Ich celem jest „minimalizacja obciążenia powodowanego przez statki portowe i stworzenie zdrowszej równowagi podczas korzystania z rzeki do różnych celów”. Węgierskie Krajowe Stowarzyszenie Żeglugi i Stowarzyszenie Statków Pasażerskich odrzucają ten plan.
Rysunek i demonstracja
MAHOSZ i Związek Statków Pasażerskich zapowiedzieli demonstrację na sobotę. Podczas wydarzenia dwadzieścia siedem łodzi ustawiło się w śródmiejskiej części Dunaju i zatrąbiło, gdy łódź Bibic odpłynęła od nich z zawieszoną węgierską flagą. Według organizatorów na uczestniczących statkach było ponad cztery tysiące pasażerów.
Mihály Tóth, rzecznik Węgierskiego Krajowego Stowarzyszenia Żeglugi, wyjaśnił na pokładzie budapesztańskiego statku:
W tym roku tradycyjne losowanie łączy się z pokojowym protestem, protestujemy przeciwko planowanej nowelizacji przepisów budowlanych na Dunaju. W tym przypadku decydenci w stolicy stwierdziliby, że statki mogłyby korzystać z 9 zamiast 24 portów na dotkniętym odcinku wybrzeża. Spowodowałoby to znaczny wzrost ruchu statków wokół 9 portów, a dodatkowo stale pracujące silniki oznaczałyby hałas i smog. Warto też sobie wyobrazić, że gdy w porcie na zacumowanie czeka 6-7 statków, to na Dunaju praktycznie powstałby korek, coś takiego nigdy wcześniej nie miało miejsca.
Nowelizacja stwarza także poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu, przepisy nie określają kolejności, w jakiej statki mogą podążać za sobą i nie ma znaczenia, ilu przewożą pasażerów, na sto osób czy dziesięć osób zajmuje to zupełnie inny czas opuścić pokład.
Rzecznik zwrócił także uwagę na to, że statki po zacumowaniu powinny udać się w rejon północny lub południowy, ale
„Te porty obecnie nie istnieją, gdzie by wylądowały? Jeśli potrzebne będą nowe porty, kto je zbuduje i kto je sfinansuje?”.
Mihály Tóth wspomniał także, że nie ma wiedzy o tym, że władze stolicy konsultowały się z gminami i mieszkańcami przedmieść w sprawie skierowania do nich znacznej części ruchu łodziowego. Wzrost ruchu oznaczałby także, że oprócz łodzi na dotkniętych odcinkach wybrzeża, na których potrzebne byłyby miejsca parkingowe, pojawiłyby się także autobusy przewożące turystów.
„Zwolnione miejsca można oddać statkom hotelowym, ale zużycie energii przez statki hotelowe jest wielokrotnie wyższe niż w przypadku statków pasażerskich. Na odcinku Újlipotváros nie ma dostępnej energii z lądu, z której mogłyby korzystać statki hotelowe, więc ich generatory pracowałyby w sposób ciągły, co skutkowałoby hałasem i zanieczyszczeniem powietrza” – Mihály Tóth zwrócił uwagę na inny aspekt, dodając: naprawdę można pomyśleć o tym, co wpuszczanych do portu typów programów, istnieją zjawiska, którymi należy się zająć, „ale istnieją na to rozsądne rozwiązania, a nie odrywanie statków od centrum miasta, co jest reakcją nieproporcjonalną”.
Według rzecznika od lat domagają się, aby pozwolenia na użytkowanie falochronów były wydawane nie tylko na rok, ale na dłuższy okres, bo starzenie się portów jest realnym problemem, ale żaden z armatorów nie jest w stanie tego rozpocząć inwestycja bez dłuższego okresu użytkowania. Nie dostają kredytu na remont, bo nie mogą zagwarantować, że będą nadal korzystać z portu.
Po Budapeszcie łodzią podróżują cztery miliony ludzi, co stanowi 80 procent całkowitej turystyki przybywającej do stolicy. Jest to kwestia gospodarki narodowej, jedną z głównych atrakcji Budapesztu jest to, że miasto jest przecięte przez Dunaj. Zmiana przepisów miałaby wpływ na ważny element turystyki, narażając życie dziesiątek tysięcy ludzi na ryzyko związane z żeglugą, ponadto ruch statków przewozi także pasażerów do restauracji i hoteli. Nikt nie badał skutków nowelizacji w tym kierunku
– podkreślił Mihály Tóth.
Na pytanie, czy negocjują z władzami stolicy, rzecznik odpowiedział: „Próbowaliśmy negocjować, pozornie były negocjacje, ale przedstawione przez nas propozycje zostały zmiecione ze stołu. Swoją drogą, poprzednie negocjacje nie dotyczyły tego DÉSZ, ale szeregu różnych kwestii, na przykład wykorzystania nabrzeży do celów rekreacyjnych, ale w tym zakresie też nie ma żadnych znaczących planów”. Zgromadzenie Stołeczne będzie dyskutować nad projektem w przyszłym tygodniu.
Zadzwonili, żeby skonsultować się z burmistrzem
W ogłoszeniu wydanym przez organizatorów po wydarzeniu napisano, że „Biuro Burmistrza całkowicie zakaza wypływania statków z centrum miasta i zamiast 24 przystani nadających się do długotrwałego oczekiwania na wybrzeżu Újlipotváros będzie tylko 9 portów które można było wykorzystać jedynie do wysyłki tam i z powrotem.” Około 45 statków pasażerskich stacjonujących dotychczas na tym odcinku wybrzeża mogło jedynie zatrzymywać się w pozostałych portach, aby zabrać i wysadzić pasażerów, po czym musieliby go opuścić. Dla statków bez pasażerów podmiejskich m.in. III., IV., XI., XXII. powinni czekać w nieistniejących portach w okręgu, ale nie wymienionych konkretnie”.
Zgodnie z punktem widzenia organizacji zawodowych
„Wyeliminowanie portów śródmiejskich nie jest rozwiązaniem, ale stwarza jeszcze więcej problemów: między odległymi portami macierzystymi a centrum miasta ruch statków na Dunaju jeszcze bardziej wzrośnie, co stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu. Jeżeli Zgromadzenie Stołeczne zaakceptuje poprawkę do DÉSZ, uniemożliwi to wszystkie budapesztańskie towarzystwa żeglugowe, a także cumowanie statków hotelowych przybywających do Budapesztu, a także funkcjonowanie statków biurowych i restauracyjnych działających na dotkniętym wybrzeżu.
W komunikacie ujawniono także, że „w celu sformułowania swoich obaw i wyjaśnienia pytań powstałych w trakcie zamykania portów armatorzy zaprosili na konsultacje burmistrza i członków Zgromadzenia Metropolitalnego, którzy jednak w dniu XXII. poza przedstawicielem powiatu nie brali udziału w konsultacjach”.