Konieczne jest jeszcze bardziej zdecydowane i wyraźne egzekwowanie aspektów krajowych.

Opowiem, jaka jest moim zdaniem najskuteczniejsza metoda Fideszu-KDNP przeciwko ruchowi opozycyjnemu zainicjowanemu przez Pétera Magyara. Powiem Ci też po raz pierwszy, co moim zdaniem jest nieskuteczne. Jeśli zaatakujemy go przede wszystkim w jego osobie i charakterze. Już to zrobiliśmy. Jest to skuteczne tylko wtedy, gdy na światło dzienne wyjdą dodatkowe fakty, które ujawnią, że Péter Magyar jest okropnym złoczyńcą.

Oczywiście wiele osób mogłoby powiedzieć, dlaczego nie wystarczyło, aby wyborcy dowiedzieli się z wywiadu Pétera Hajdú z Judit Vargą, co zrobił z żoną. Że przez wiele lat znęcał się nad nią, groził jej, poniżał ją, gdzie tylko mógł. Tak, w zasadzie na tej podstawie można było już wyciągnąć taki wniosek

Péter Magyar nie jest dżentelmenem, który traktowałby kobiety sprawiedliwie, zwłaszcza swoją żonę, matkę jego dzieci. Wręcz przeciwnie, potraktował ją wulgarnie. Tak, ale musimy też dopilnować, aby nie skończyło się to całkowicie, gdy masy skłaniały się ku opozycji.

Można śmiało powiedzieć, że wiele żon nienawidziło tego na całe życie, ale nie jest pewne, czy dotyczy to wszystkich innych kobiet i mężczyzn, którzy nienawidzą rządu. Jeśli nie stawimy temu czoła, oszukujemy samych siebie.

Chociaż jasne jest, że wiele osób gardzi Péterem Magyarem, ponieważ to, co zrobił swojej żonie, jest nie do zniesienia, jeśli jakiś cel – na przykład ktoś, kto ich zdaniem może pokonać Viktora Orbána – jest uważany za wyższy niż przemoc w małżeństwie (o czym nie da się dokładnie poznać wszystkich związków przyczynowo-skutkowych), to niestety może być też tak, że na Węgrzech nie tego się spodziewają, ale raczej możliwości zatrzymania premiera w ciągu 14 lat jego urzędowania powodzenie. To, czy później będą z tego powodu mocno rozczarowani, to inna sprawa.

Z drugiej strony, myślę, że trzeba powiedzieć: jest tu postać, która okrutnie zdradziła Fidesz, rząd, od którego wiele otrzymała, wkroczyła na pole opozycji, a przez to paleta opozycji się poszerzyła i teraz mamy należy również wziąć pod uwagę nowego aktora i partię. I jak to uwzględnić?

Przede wszystkim należy dowiedzieć się: w jakim stopniu i w jakim stopniu pomaga mu zwykła zagraniczna siatka, od György’ego Sorosa przez Akcję na rzecz Demokracji, po ambasadę amerykańską i Demokratów, a nawet elitę z Davos, oraz konkretne fakty i dowody na to należy przedstawić społeczeństwu. Wymaga to pracy dochodzeniowej i innego rodzaju, ale ma ogromne znaczenie.

CÖF, którego jestem jednym z liderów, podjęła już pierwsze kroki w tej sprawie, dlatego na plakatach pojawił się Péter Magyar jako jeden z beneficjentów walcowania dolarów. Trzeba jednak pójść dalej, przedstawić w artykułach i analizach prawdziwe tło Madziarów.

Jeżeli uda się udowodnić, że nie jest on ani większy, ani lepszy od Karácsony'ego, Gyurcsány'ego, Márki-Zaya czy Fekete-Győra, Anny Donáth, Katalin Cseh, jest to bardzo ważny wynik, ponieważ większości węgierskich wyborców nie podoba się, gdy politykiem z zagranicy, kontrolują go pieniędzmi, a on robi, co mu każą.

Węgierska opinia publiczna wyraźnie postrzega to jako zdradę stanu, a Węgrzy zawsze gardzili zdrajcami. Nawet jeśli mają na imię węgierskie.

Jednym z zasadniczych elementów jest zatem ujawnienie ewentualnego zagranicznego pochodzenia Pétera Magyara i ujawnienie jego finansów. Nie na podstawie domysłów, ale faktów i danych. To ma ogromne znaczenie. Na szczęście jesteśmy już w tym bardzo daleko do przodu, ale należy to kontynuować. Druga natomiast to nic innego, jak to, że rząd węgierski, Fidesz i KDNP nie są poruszeni całym tym węgierskim fenomenem, nie reagują specjalnie, ale uważają całą sprawę za proces naturalny. Fakt, że w życiu politycznym zawsze pojawiają się zdrajcy, nowi budowniczowie partii, ludzie, którzy postrzegają siebie jako zbawicieli i być może mają jakąś charyzmę, którzy pojawiają się od czasu do czasu na scenie i w większości przypadków szybko znikają. Jest to zupełnie naturalne zjawisko w politologii porównawczej (którą sam praktykowałem). W Europie było i jest wiele przykładów podobnych „skoków”, ostatnio w Mandiner Mátyás Kohán przedstawił kilka ważnych przykładów „rycerzy fortuny” z Europy Środkowo-Wschodniej, którzy później w większości ponieśli porażkę.

Ale mogą nie zniknąć tak szybko, ponieważ mogą mieć talent, umiejętności mówienia i organizowania, odwagę, zdolności aktorskie itp. To też nie jest problem, to także naturalna część demokratycznej polityki. Nie zaprzeczajmy: Péter Magyar to wyzwanie, któremu trzeba sprostać. Tak działa polityka. Jeśli tego nie rozumiesz, nie możesz nic z tym zrobić.

Innymi słowy, druga strona, czyli rząd, musi w tej sprawie zrobić jedną rzecz:

interesy narodowe muszą być reprezentowane jeszcze bardziej zdecydowanie i otwarcie. Należy jeszcze mocniej i wyraźniej podkreślić aspekty narodowe zarówno w Unii Europejskiej, jak i w każdej innej części świata, od Stanów Zjednoczonych po Chiny i z powrotem (patrz wizyta Xi Jinpinga). To najbardziej dotyka wyborców.

Konkretny przykład:

wyspecjalizowana organizacja ONZ, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), na której czele stoi postać o nazwisku Tedros Adhanom Ghebreyesus, którego przeszłość jest po prostu nie do przyjęcia, przygotowuje się do przejęcia kontroli nad państwami narodowymi wraz z zarządzaniem pandemią i powiązane kwestie.

WHO od roku przygotowywała się do przejęcia kontroli nad państwami narodowymi – co oznaczałoby koniec znacznej części naszej suwerenności! – ale ponieważ niektóre stany próbują temu przeciwdziałać, przestawiły się teraz na bieg turbo. (Powinienem w tym miejscu zaznaczyć, że Unia Europejska wcale nie jest przeciwna wysiłkom WHO – czy kogoś to dziwi?) W tym celu Światowa Organizacja Zdrowia wydała „pilny” apel do krajów świata, aby (cytując LifeSiteNews) podpisują do maja porozumienie podważające naszą suwerenność, swoje „porozumienie pandemiczne”.

W komunikacie prasowym z 20 marca (dostępnym na jej stronie internetowej) WHO wezwała kraje do „przyspieszenia postępu” w celu przyłączenia się do proponowanego traktatu, Konwencji Pandemicznej, której krytycy, tacy jak kanadyjska posłanka z Partii Konserwatywnej Leslyn Lewis, ostrzegali, że WHO zapewni większą władzę nad Kanady w przypadku kolejnej pandemii lub innego tzw. stanu nadzwyczajnego.

„Wzywamy przywódców wszystkich krajów do wzmożenia wysiłków i zapewnienia skutecznego porozumienia w sprawie pandemii do maja”

– można przeczytać we wspólnym liście wysokich rangą osobistości politycznych.

„Nadchodzi nowe zagrożenie pandemią – i nie ma wymówki, aby nie być przygotowanym” 

- ostrzegali, wzywając negocjatorów do podwojenia wysiłków, aby dotrzymać zbliżającego się terminu wyznaczonego na maj 2024 roku. W liście zalecono także krajom, aby nie wierzyły w złośliwe kampanie dezinformacyjne skierowane przeciwko WHO.

Cóż, jeśli wierzyć wszystkiemu, praktycznie w każdym kraju będącym członkiem WHO czai się bardzo duże niebezpieczeństwo – a można powiedzieć, że prawie każdy kraj na ziemi jest członkiem WHO. Być może nieprzypadkowo Donald Trump stwierdził, że jeśli ponownie zostanie prezydentem, Stany Zjednoczone poważnie rozważą wystąpienie z WHO. Oczywiście Biden podąża we wszystkim za WHO. Dobra wiadomość jest taka, że ​​zarówno Wielka Brytania, jak i Holandia sprzeciwiają się koncepcji powołania pierwszego rządu światowego, a w Japonii doszło do ogromnej demonstracji przeciwko rządom WHO. A to tylko kilka przykładów oporu.

Ja sam nie widziałem żadnych oznak, że mamy zamiar przeciwstawić się zdumiewającym, złowieszczym planom WHO, rzutującym na światowe zarządzanie. Ale konsekwencje są straszne:

gdyby pandemia miała ponownie nadejść – a dlaczego nie miałaby nastąpić, „dobrze poinformowani” duzi chłopcy już o tym wiedzą z góry – wówczas WHO mogłaby również wprowadzić obowiązek obowiązkowego podawania wysoce skutecznej wersji najnowszej szczepionki. W każdym kraju. Niech nas Bóg od tego uchroni! Dlatego uważam, że aby chronić węgierską suwerenność narodową i nasze zdrowie, my również powinniśmy się sprzeciwić

w tym ostatnim przypadku powinniśmy rozważyć wystąpienie z WHO, jeśli rzeczywiście uda jej się wdrożyć swoją nową wizję, na czele której stoi Gebrejeszus.

Byłoby to na przykład naprawdę głupie, narodowe działanie, po którym rząd Fidesz-KDNP zostałby ponownie wyniesiony wysoko przez węgierski elektorat. Potrzebne są takie i podobne kroki, a wtedy zwycięstwo w 2026 roku będzie gwarantowane, niezależnie od tego, kim będzie pretendent do opozycji. Wszystko to nazywa się: akcją przeciwko elicie globalistycznej, w obronie naszej suwerenności. Największym zagrożeniem dla naszego kraju jest światowa elita i jeśli będziemy tu działać odważnie, nawet po 14 latach nikt nie będzie mógł kwestionować świeżości i odpowiedzialności władz.

Należy zatem podjąć nowe tematy, należy stoczyć nowe bitwy albo przeciwko WHO, Unii, albo globalnej, prowojennej elicie politycznej! To jest nowa polityka, nowa odwaga, nowa wola narodowa, która wznosi się do nieba.

Źródło: naród węgierski

Zdjęcie na okładce: Péter Magyar, lider listy Parlamentu Europejskiego partii Cisa, wiceprzewodniczący tej partii na wiecu z okazji Dnia Matki przed Wielkim Kościołem Reformowanym w Debreczynie 5 maja 2024 r. MTI/Koszticsák Szilárd Zdjęcie: MTI/Koszticsák Szilárd