Napastnik dopuścił się czynu nawiązującego do narracji postępowej słowackiej opozycji, a po 2016 roku stał się lewicowym radykałem.

Magyar Nemzet pisze, że w ciągu kilku godzin od zabójstwa słowackiego premiera Roberta Fico prasa lewicowa zaczęła tworzyć narracje. Istota tego jest taka, że ​​zabójca należał do świata skrajnie prawicowo-nazistowskiego. Z drugiej strony zabójca dopuścił się swojego czynu, nawiązując do narracji postępowej opozycji słowackiej, od 2019 r. był zwolennikiem także postępowej Caputowej, jak piszą: wspierał zbrojenie Ukrainy, brał udział w kilku antyrządowych akcjach demonstracje organizowane przez słowacką postępową opozycję, gdzie

„Niech żyje Ukraina!” również protestował, wykrzykując:

i zdecydował się na zamach po przegranej w wyborach prezydenckich kandydata postępowców na prezydenta Iwana Korcoka. Dla przypomnienia: w środę słowacki premier Robert Fico został kilkakrotnie postrzelony przez 71-letniego poetę z Lévy Juraja Cintulę. Niemal natychmiast po zamachu lewicowe media zaczęły sugerować, że sprawca był powiązany ze skrajną prawicą na Słowacji, ale teraz stało się jasne, że ani jedno słowo z tego nie jest prawdą, wiemy.

Teleks Fico

Zrzut ekranu

Podkreślają: węgierskie media lewicowe prezentowały Cintulę, nie krytykując słowackich gazet liberalnych.

Na przykład wyraźny dowód na to, że zabójca Fico był zwolennikiem siostrzanej partii Momentum, po prostu uznano za nieistniejący.

Lewicowo-liberalna gazeta Denník N na Słowacji po zamachu mocno przesadziła i podała, że ​​sprawca spotkał się wcześniej ze skrajnie prawicową organizacją paramilitarną Słowaccy Patrioci. Liberał .týždeň jako „antyromskiego rasistę” i skojarzył go z Maticą Slovenską i słowackimi Obrońcami Narodowymi. A Progressive Refresher włączył w tę historię ĽSNS (skrajnie prawicowa partia na Słowacji). Węgierskie media lewicowe również przyjęły je bez krytyki i powtarzają. Jak się okazuje, powyższe odniesienia są prawdziwe lub tylko w połowie prawdziwe.

Cintula rzeczywiście spotkał się w tym roku ze Slovenskými branci, ale nie dlatego, że im współczuł, ale po to, aby wezwać ich do złożenia broni.

O czym milczy prasa lewicowo-liberalna, pisze co następuje:

Historia radykalizacji Cintuli rozpoczyna się w 2016 roku, a jego przekonania nie były podsycane narracjami skrajnie prawicowymi, ale postępowymi

o tym Korkep.sk . Stwierdza się: okres po 2016 r., a nie wcześniej, doprowadził do tragicznych wydarzeń środowych,

o czym wiedzą Denník N, .týždeň i inne gazety liberalne, jest to dla nich po prostu niewygodne.

Przedstawiono chronologię radykalizacji Cintuli:

- W 2016 roku założył na Facebooku stronę „Ruch Przeciwko Przemocy”.
Organizacja byłaby partią, której celem była „ochrona Europy przed wojną i szerzeniem nienawiści”. Partia nigdy nie została oficjalnie utworzona. - W 2017 r. Cintula, powołując się na nieistniejący artykuł, stwierdziła na wspomnianym Facebooku, że „Słowacy niepokoją się rozprzestrzenianiem się i wzmacnianiem ekstremizmu”.
– W 2019 r. na tej samej stronie opublikował post, w którym napisał:

zasmuciła go wiadomość, którą usłyszał od żony, że ówczesny prezydent USA Donald Trump cieszy się doskonałym zdrowiem.

Nazwał amerykańskiego prezydenta klownem i arogancją. W poście Cintula opowiedział, jak odrzucenie Porozumienia paryskiego przeciwko globalnemu ociepleniu nie do końca świadczy o zdrowiu psychicznym Trumpa. „Zdrowie szaleńca nie jest zwycięstwem, ale sygnałem ostrzegawczym” – zakończył post.
– W lutym 2019 r. w tym samym miejscu zamieścił informację, że w wiosennych wyborach prezydenckich będzie głosował na Zuzanę Caputovą.
W drugiej turze Caputová pokonała kandydata Smeru Marosa Sefcovicca. Tydzień przed drugą turą Cintula napisała, że ​​Caputová „oferuje nam nową politykę. Polityka dla każdego”. – w kwietniu 2019 r

oświadczył, że faszyzm to nowotwór,

ale można to wyleczyć. Następnie omówił fakt, że jest napisane, że „bojownicy”odpowiedzialnych ludzi promieniami słońca” . Słowacki epitet slniečkár jest używany przede wszystkim przez nieliberalnych polityków w odniesieniu do liberalno-postępowej inteligencji w stolicy.

Cintula szczegółowo opisuje, że marzy o „bez rasy, religii i narodu” : „Ale tygrys demokracji nie męczy się. Huśtawka (lub wahadło) życia i śmierci w walce o wartości będzie się wahać przez milion lat. Dopóki

w końcu nadejdzie era pokoju i długiego, miliardowego dobrobytu. Proces realizacji siebie i przestrzeni kosmicznej jest niezwykle kolorowy i ciekawy. Bez ras, religii i narodów.

(…) Bojownicy nazywają odpowiedzialnych ludzi slniečkár. To dobre określenie.”

W 2022 roku, po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej, opublikował następujący wpis:

„Co za słowiańskie bractwo. Jest tylko agresor i ofiara.”

Cintula była również obecna na antyrządowych demonstracjach w 2024 r. Większość demonstracji zorganizowała opozycja, aby wesprzeć kandydata na prezydenta Iwana Korcoka. A teraz te demonstracje powiązano z zamachowcem. Jak wynika ze zdjęć krążących na Facebooku, Cintula była obecna na antyrządowej demonstracji przed parlamentem 7 lutego 2024 r. Alsókorompán pojawił się także na mniejszej demonstracji antyrządowej. Po tym wszystkim jest zrozumiałe – piszą – że prasa lewicowa zmuszona jest przewodzić społeczeństwu.

Wyróżniony obraz: parametr.sk