Miejmy nadzieję, że pojawi się zdrowy głos, który przestrzeże ministrów, że to przedszkole jest dość żałosne.

Choć Viktor Orbán organizuje pod koniec sierpnia w Budapeszcie szczyt do spraw zagranicznych, ministrowie spraw zagranicznych pozostałych krajów UE zbojkotują to wydarzenie i zorganizują własny szczyt – pisze Politico. Mówi się, że Josep Borrell ogłosi w tym tygodniu „kontrwydarzenie”, podczas którego spróbują „odebrać wiatr z żagli Orbána”.

Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej przygotowują się do zorganizowania własnego szczytu do spraw zagranicznych w sierpniu, zamiast udać się do Budapesztu na wydarzenie z udziałem premiera Viktora Orbána.

Węgry sprawujące kolejną prezydencję w Radzie UE planują zorganizowanie w dniach 28–29 sierpnia w Budapeszcie szczytu spraw zagranicznych, który byłby doskonałą okazją dla Viktora Orbána do podjęcia próby kształtowania agendy polityki zagranicznej bloku, a dla ministra spraw zagranicznych Péter Szijjártó powinien znaleźć się w centrum uwagi, napisał Politico.

Jednak po tym, jak Orbán zablokował pomoc dla Ukrainy i odbył „samozwańcze wizyty pokojowe” u Władimira Putina i Xi Jinpinga, których nie koordynował z 26 innymi przywódcami krajowymi UE, wielu ministrów spraw zagranicznych stara się obecnie uniknąć stania się pomocnikiem – jak to mówią – „kolejny spektakl propagandowy Orbána”.

Szef spraw zagranicznych UE Josep Borrell zwoła ministrów na „oficjalne” spotkanie w sprawie spraw zagranicznych w tym samym czasie, co szczyt Orbána, oznajmiło trzech dyplomatów UE bezpośrednio znających plan, którzy poprosili o anonimowość ze względu na wrażliwy charakter ruchu.

Stało się tak po tym, jak przedstawiciel Węgier do UE Bálint Ódor został ostro skrytykowany przez swoich kolegów na spotkaniu, które odbyło się na początku tego miesiąca, a Słowacja była jedynym krajem, który nie dołączył do kolejki. Bojkot szczytu spraw zagranicznych ministrowie mają nadzieję ograniczyć węgierski „trolling”.

Jeżeli w tym samym dniu Wysoka Przedstawiciel zorganizuje oficjalną konferencję do spraw zagranicznych, ministrowie nie będą mogli pojechać do Budapesztu – powiedział jeden z dyplomatów.

Inny dodał, że bojkot spotkania w Budapeszcie pozostali ministrowie spraw zagranicznych „chcieli wysłać jasny sygnał, że Węgry nie wypowiadają się w imieniu UE”.

Portal przypomina, że ​​jeszcze przed wojną rosyjsko-ukraińską od lat narastało napięcie między UE a Węgrami, według którego za Orbána kraj wycofał się od norm demokratycznych i praworządności, zakłócając sprawne funkcjonowanie państwa UE poprzez uniemożliwianie przyjęcia ustaw lub różne uniemożliwiane finansowanie w celu uzyskania koncesji w powiązanych obszarach.

Według Politico ministrowie pozostałych krajów UE byli skłonni odwrócić się od Węgier, gdyż na pierwszym spotkaniu węgierskiej prezydencji poświęconym polityce przemysłowej, które odbyło się w Budapeszcie, pojawiło się zaledwie siedmiu ministrów z innych krajów. Nie pojawił się ani jeden komisarz.

Bojkot wydarzenia, które byłoby wprowadzeniem kraju sprawującego prezydencję na arenę światową, mógłby być dobrym sposobem na uspokojenie Orbána – uważa Politico.

Jak podaje gazeta, dyplomata zażartował, że „niestety” jego kraj nie będzie mógł wziąć udziału w wydarzeniu Orbána, jeśli Borrell zorganizuje kontrimprezę. Plan był już nieformalnie omawiany z kilkoma krajami UE, w tym z Francją i Niemcami.

W środę zespół Borrella przedstawi plan 27 stałym przedstawicielom UE.

Indeks.hu

Zdjęcie na okładce: Premier Viktor Orbán
Źródło: MTI/Biuro Prasowe Premiera/Zoltán Fischer