Viktor Orbán ma rację, Francuzi pokazali się na otwarciu igrzysk. Jednak Viktor Orbán nie ma racji, bo to nie Francuzi, ale anormalna grupa francuskich intelektualistów pokazała się. Ze scenariuszem György’ego Tótha Jr.

Byłeś zaskoczony? Pewnie, że nie. Prowokacja drag queen, która hańbi scenę Ostatniej Wieczerzy, ładnie wtapia się w proces totalnej głupoty, który rozpoczął się masakrą jakobińską w 1789 roku. Jak nazywają to zwierzęce szaleństwo? Tak, do Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Nie szalejące morderstwo, nie ludobójstwo, ale rewolucja. I od tego czasu świętują masowe ścięcie głowy, rzeź francuskiego chłopstwa. Są dumni z tego, że „pokonali Boga”, „zwycięstwo” idei zwanej Oświeceniem, która pod pewnymi względami jest naprawdę przyszłościowa, zbawienna w swoim celu, haniebna w praktyce.

Droga od killotyny do otwarcia olimpijskiego jest prosta.

W tym miejscu człowiek wierzy, że jest bogiem. To wynik myślenia, że ​​Twoja wolność jest nieograniczona, że ​​nie obowiązują Cię żadne zasady, że nie musisz na nikogo i na nic zwracać uwagi.

Zatrzymajmy się też na chwilę szoku!

Jednak reżyserzy, którzy obrażali chrześcijan, mieli swoje granice. Dlaczego zdjęcia „Charlie Hebdo” kpiące z Mahometa i muzułmanów nie nabrały kształtu już na początku? No właśnie, ciekawe dlaczego?

Oto jest pytanie. Chrześcijaństwo może być skalane w nieskończoność, ponieważ nie stawia oporu. We Francji, ale także na „rozwiniętym Zachodzie” nie jest już zabronione obrażanie chrześcijaństwa, ponieważ wierzy ono w stwierdzenie towarzysza Lenina: religia to opium dla ludu. Ale tylko religia chrześcijan i wiara muzułmanów są nienaruszalne. Kiedyś taka była religia żydowska, a dziś można ją swobodnie atakować. Oto trzy litery T. Przetłumaczone: sponsorowane – muzułmańskie. Nawet Túrt – Żyd. Zabronione - chrześcijańskie.

Robimy spore postępy, prawda? Wróćcie do socjalizmu, ale przyjdą lepsze dni, dni dyktatury komunistycznej. Musisz po prostu poczekać. Jeśli będziemy tak dalej działać, nie zajmie to dużo czasu.

Symbolem satanistów jest odwrócony krzyż, odwrócony krzyż francuskich prowokatorów to horror otwierającego drag queen.

Po przyprawiającej o mdłości produkcji powinien nastąpić miażdżący protest, zamiast tego rozległo się narzekanie. Otóż ​​to. Choć organizatorzy napisem w Dodonie przeprosili, że chcieli jedynie pokazać różnorodność, nie otrzymaliśmy wyjaśnienia, dlaczego wymaga to mocdokumentu ostatniej wieczerzy. Międzynarodowy Komitet Olimpijski usunął z YouTube filmy pokazujące tę hańbę, ale nie wyjaśnił, jak w ogóle można było włączyć ten brud do programu otwarcia? Może nikt nie widział prób? MKOl nie był zainteresowany tym, co Francuzi pokażą z ducha igrzysk?

Sytuacja jest znacznie gorsza, ponieważ luminarze MKOl podjęli już wcześniej decyzję o dopuszczeniu osób transpłciowych do rywalizacji wśród kobiet, których poziom testosteronu pozostawał poniżej 10 nanomoli/litr przez co najmniej 12 miesięcy przed ich pierwszymi zawodami. W języku węgierskim dali zielone światło urodzonym mężczyznom, aby mogli konkurować wśród kobiet. Następnie, ponieważ wiele federacji sportowych sprzeciwiło się ze zrozumiałych powodów, wprowadziły zmiany, nawet po to, aby osoby, które zmieniły płeć po 12. roku życia, nie mogły startować w zawodach kobiecych.

No dobrze, ale dlaczego trzeba było protestować? Czy nie było oczywiste, że mieszanie płci jest absurdalne i sprzeczne z wymogami uczciwej konkurencji?

Nie jest już dla mnie jasne, dlaczego te właśnie organizacje feministyczne, które poza tym tysiącami wykrzykiwały żądanie praw kobiet, a które były entuzjastycznymi i bojowymi sługami szaleństwa metoo , . I nie rozumiem, dlaczego prawdziwe sportsmenki nie upomniały się o swoje prawa? Dlaczego nie zbojkotowali wszystkich wyścigów, w których mogły startować osoby transpłciowe? Gdyby tak zrobili i trzymali się z daleka od tak absurdalnych konkursów, jak długo trwałyby konkursy?

I dlaczego tylko kobiety trans chcą konkurować z prawdziwymi kobietami? O odwrotnym przypadku jeszcze nie słyszałem...

Droga z killotyny do otwarcia olimpijskiego jest prosta, z małymi objazdami. Jej niezbędne elementy: wyparcie się Boga, antychrześcijaństwo, antyludzkość przebrana za dobre człowieczeństwo, odrzucenie i odrzucenie normalności. Oto jesteśmy dzisiaj.

I tam ta nieskończenie nikczemna prasa tabloidowa w nieświadomy sposób celebruje tę hańbę.

Świat jest naprawdę gotowy na zagładę. Od czego dobrze byłoby trzymać się z daleka i wydaje się, że nam się to uda. Wystarczy wiara i determinacja.

Nadal to mamy.

Wyróżniony obraz: Reddit/annahar.com