Węgierscy onkolodzy mogą uczestniczyć w szkoleniach całkowicie równoważnych tym na Zachodzie, powiedział Miklós Kásler w związku z niedawną konferencją Akademii Onkologii Europy Środkowo-Wschodniej odbywającą się w naszym kraju. Wywiad.
Profesor wspomniał także o udziale w konferencji wybitnych specjalistów onkologii. Jak wskazał, międzynarodowa konferencja i zgromadzenie naukowe odbędą się w maju 2025 roku.
Po co powstała Akademia Onkologii Europy Środkowo-Wschodniej?
W latach poprzedzających zmianę ustrojową, podobnie jak w wielu innych dziedzinach, rozwój onkologii na Węgrzech odbiegał od rozwoju Europy Zachodniej. Dotyczy to także struktury, zakresu działalności, badań przesiewowych i profilaktyki. Po 1990 r. załamanie się wielkich różnic między Zachodem a Wschodem uległo zahamowaniu. Węgry znajdowały się w sytuacji, w której mogły dotrzymać kroku Zachodowi, jednak istniała ambicja, aby otaczające nas kraje zaczęły doganiać Zachód. Taka była podstawowa idea powstania akademii. Od momentu jej powstania w 2019 r. 21 ministrów zdrowia lub sekretarzy stanu z Europy Środkowo-Wschodniej podpisało porozumienie, dzięki któremu akademia znalazła się pod swoim dachem. Podpisanie akcesji przez ministrów lub sekretarzy stanu dwudziestu jeden krajów wynikało z faktu, że do 2018 roku Narodowy Instytut Onkologii uzyskał akredytację jednego z najlepszych instytutów onkologicznych w Europie, za czym powstała węgierska sieć onkologiczna - prawdopodobnie pierwszy w Europie.
Pierwsze dwa lata akademii okazały się ogromnym sukcesem, co spotkało się z niezwykle pozytywnym odzewem także w Europie Zachodniej.
Z jakiej okazji Akademia Onkologii zorganizowała ostatnio konferencję w Budapeszcie?
W ciągu pierwszych dwóch lat od powstania akademii zorganizowaliśmy liczne konferencje, w których uczestniczyły tysiące osób. Wybuchła jednak epidemia koronawirusa, która niezwykle utrudniła komunikację, ale także dała możliwość organizacji konferencji online. Po ustaniu trudności wznowiliśmy akademię po konsultacji z ministrem spraw wewnętrznych Sándorem Pintérem, ale jeszcze wcześniej, w kwietniu tego roku, odbyliśmy konferencję online. W czerwcowej konferencji wzięło udział 16 krajów, a udział czterech krajów – Słowenii, Czarnogóry, Chorwacji i Polski – został przełożony jedynie ze względu na zmiany personalne i przekształcenia rządów. Kongres oglądała wspólnie prawie stuosobowa grupa onkologów z Kazachstanu.
Kongresy odbywają się według określonego logicznego porządku, czyli zgodnie z doświadczeniami ostatnich dwóch, trzech dekad węgierskiej onkologii, co oznacza konieczność stworzenia krajowego rejestru nowotworów, który będzie zawierał dane dotyczące częstości i umieralności na te choroby. Z tych danych wynika każde inne zadanie: jaką strukturę należy stworzyć, ile łóżek potrzeba w szpitalach i jaki sprzęt jest potrzebny. Jest to ściśle powiązane z tym, jak wygląda struktura onkologiczna kraju. Węgry przodują w tym także na poziomie Europy Zachodniej. Sieć ogólnopolska powstała wraz z utworzeniem ośrodka onkologicznego w każdym szpitalu powiatowym.
Tego ostatniego mogłem stawić jako pastora w Salgótarján. Na tym kończy się węgierski system opieki onkologicznej. Powinno to zostać wypracowane przez każdy kraj będący członkiem akademii. Kolejnym ważnym tematem jest zapobieganie nowotworom. Na chorobę wpływają skutki zachodzące w organizmie człowieka, takie jak efekty hormonalne, a także czynniki zewnętrzne, takie jak palenie tytoniu i alkoholizm. Nazywa się je czynnikami epigenetycznymi. Istotnym tematem jest także złożoność terapii i diagnostyki. Trzy etapy diagnostyki to diagnostyka obrazowa, diagnostyka laboratoryjna i histologia. Najważniejszymi elementami terapii są zabiegi chirurgiczne, radioterapia i przyjmowanie leków. Ponieważ pod względem histologicznym istnieje co najmniej 250 typów nowotworów, a każdy wymaga innej diagnozy i terapii, bardzo ważne jest posiadanie pisemnych wytycznych dotyczących terapii, które stworzyliśmy na Węgrzech w 1994 roku.
Jakie opinie otrzymaliście od uczestników konferencji?
Bardzo ważne było, że w konferencji wzięła udział wielka osobowość europejskiej onkologii Ulrik Ringborg, dyrektor Instytutu Karolinska w Szwecji, który zaoferował pomoc w ożywieniu relacji, które nawiązały się w ciągu pierwszych dwóch lat, ale zostały przerwane ze względu na do pandemii. Profesor pogratulował wznowienia działalności akademii i podkreślił, że spotkał entuzjastycznych ludzi i wyraźnie widział zaangażowanie młodego pokolenia Węgier. Andrej Kaprin, profesor w Narodowym Centrum Badań nad Radiologią Medyczną przy Ministerstwie Zdrowia Rosji, za wielki zaszczyt mógł przedstawić na konferencji swoje najnowsze osiągnięcia w onkologii. Z jego opinii wynika, że kongres zorganizowany został na najwyższym poziomie merytorycznym i naukowym, co w jego przekonaniu otworzyło nowy rozdział we współpracy krajów Europy Wschodniej. Wyjaśnił także, że są gotowi podzielić się własnymi doświadczeniami z różnych dziedzin. Profesor jest przekonany, że współpraca Rosji i Węgier ma przed sobą wielką przyszłość w walce z nowotworami. Rema Gvamichava z Gruzji, profesor na Państwowym Uniwersytecie Medycznym w Tbilisi, uważa, że akademia zapewnia wyjątkowe możliwości rozwoju zawodowego i nawiązywania kontaktów. Podkreślił doskonałą organizację wydarzenia, zarówno pod względem zawodowym, jak i kulturalnym, a także wskazał, że chciałby rozwijać współpracę we wszystkich możliwych kierunkach.
W jaki sposób można jeszcze bardziej wzmocnić wspólną pracę członków akademii?
Na początku roku przygotowaliśmy programy na lata 2024 i 2025. Tej jesieni odbędą się dwie konferencje online, których tematami będą diagnostyka obrazowa i diagnostyka laboratoryjna w onkologii, a także uruchomimy programy stypendialne. Na początku przyszłego roku odbędzie się kilka wykładów online, podczas których omówimy terapię personalizowaną, metody chirurgiczne, nowotwory skóry, nowotwory neurologiczne, nowotwory przewodu pokarmowego i sposoby leczenia radioterapią.
A w maju 2025 r. odbędzie się międzynarodowa konferencja naukowa i zgromadzenie ogólne. Węgierscy onkolodzy mogą uczestniczyć w szkoleniach całkowicie równoważnych tym na Zachodzie.
Jak rozwijały się badania onkologiczne na Węgrzech?
Pierwsza wzmianka, o której warto wspomnieć, pochodzi z 1905 roku, kiedy profesor Gyula Dollinger oszacował, że na ówczesnych Wielkich Węgrzech w ciągu jednego roku na raka zmarło pięć tysięcy osób – warto zauważyć, że liczba ta osiągnęła obecnie 33 tysiące, a wzrost jest charakterystyczny dla całego świata . Tragiczna sytuacja w węgierskiej onkologii nastąpiła po I wojnie światowej, gdyż w naszym kraju nie było radu, co uniemożliwiało leczenie radioterapią. Zmieniło się to w 1934 roku, kiedy Belgia zaczęła dostarczać rad na Węgry i powołano Instytut Onkologii Bakáts tér, którego następcą został Narodowy Instytut Onkologii. II. Po drugiej wojnie światowej nazwisko Sándora Eckhardta kojarzone jest z międzynarodowym pojawieniem się węgierskiej onkologii, a od 1990 roku sam instytut pojawia się na scenie międzynarodowej.
Cały wywiad można przeczytać w Magyar Nemzet!
Wyróżniony obraz: Węgierski Instytut Badawczy