„Blokada byłaby tragedią dla Węgier” – oznajmił premier w Radiu Kossuth.
Viktor Orbán rozpoczął wywiad od stwierdzenia, że od 100 lat w węgierskiej polityce często używano terminu neutralność, wydaje się jednak, że ma on raczej charakter militarno-polityczny niż gospodarczy.
Ale teraz coś się dzieje na świecie, w światowej gospodarce, że warto wprowadzić to pojęcie i się z nim zapoznać
powiedział premier, który wypowiadał się na temat tej koncepcji już na początku tego tygodnia.
W tym miejscu nawiązał do faktu, że były prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi przygotował kilkusetstronicowe opracowanie. Według Viktora Orbána pokazało to, że istnieje duży problem, Europa cierpi z powodu ogromnej utraty konkurencyjności i będzie to duży problem, jeśli zrobimy to, co robiliśmy teraz. „USA i Chiny również się od nas wycofają” – zapowiedział premier. Następnie Viktor Orbán mówił o zmianie systemu światowego i rozwoju Azji to istniejąca i aktualna kwestia, którą politycy muszą wziąć pod uwagę.
„Możesz rywalizować lub możesz zdyskwalifikować zawodnika. Pytanie, który z nich służy naszemu interesowi. Blokada byłaby tragedią dla Węgier. Jeżeli jest podział, to jesteśmy zepchnięci na peryferie”
- powiedział, po czym dodał:
Węgry muszą konkurować, dobrze, jeśli gospodarka światowa się zjednoczy i zaczniemy konkurować z innymi. Potrzebujemy neutralności, nie możemy zamykać się na Wschód i Zachód.
Premier powiedział: Koncepcja neutralności gospodarczej jest jak dotąd pomijana w dyskursie publicznym, mimo że służy ona najbardziej interesom obywateli. Poruszył także fakt, że przywódcy innych państw UE również sprzeciwiają się unijnemu cłu nałożonemu na chińskie samochody, ale Komisja Europejska nawet ich nie słucha. Jak mówił, branża motoryzacyjna jest sprawą kluczową, ważne, żeby przetrwała.
Jest wielu ważnych graczy w polityce i gospodarce, którzy myślą podobnie jak Węgry
– powiedział Viktor Orbán, dodając, że przy ich pomocy konieczna jest zmiana polityki w Brukseli. Jak mówił: nie należy wychodzić z założenia, że w Brukseli są „mądrzejsi od nas”, bo Bruksela się myli i trzeba ich przekonać do zmiany.
Ożywienie gospodarcze, inflacja poniżej 3 proc
Premier wspomniał także o tym, że na Węgrzech toczy się żywy dyskurs na temat stanu gospodarki. Słychać wiele złego na temat węgierskiej gospodarki, mimo że jego zdaniem jest ona już u progu ożywienia. Zauważył także, że „część zła wynika z braku wiedzy, część z uprzedzeń politycznych” , po czym wymienił kilka powodów, dla których jego zdaniem sytuacja jest korzystna.
Inflacja zaczyna spadać poniżej 3 proc
Z jednej strony stwierdził Viktor Orbán. Niedługo później, odnosząc się do konsumpcji krajowej, dodał: „Ci, którzy mają pieniądze, konsumują lub oszczędzają, ale niech ludzie decydują, czego chcą, a nie ekonomiści”.
„Bez względu na to, jak na to spojrzymy, konsumpcja wynosi około 4 procent, więc ludzie wydają więcej. Co to zajmuje? Aby zarabiać więcej, oprócz chęci wydawania”
- powiedział na ten temat premier, według którego węgierska konsumpcja jest nadal lepsza od średniej w UE. W międzyczasie wspomniał także o tym, że średnia krajowa dla inwestycji jest również lepsza od europejskiej, a także o tym, że w tym roku liczba turystów może pobić rekord. „Nigdy tak wielu Węgrów nie było na wakacjach jak w tym roku, ani w kraju, ani za granicą” – zauważył.
Poruszył także kwestię podwyżek płac i stwierdził:
„Mówiąc o płacach, należy zachować ostrożność. Podwyżka jest rzeczą pożądaną, ale musi odbywać się rozsądnie, dlatego lepiej, aby decydowali o tym ci, którzy ją realizują. Najlepiej będzie, jeśli pracownicy i pracodawcy dojdą do porozumienia”
- stwierdził, a następnie zauważył: jego zdaniem spodziewane są poważne podwyżki płac, a dynamika w tym zakresie może zostać utrzymana w ciągu najbliższych 2-3 lat.
Czy Węgry mogą stać się trzecią najszybciej rozwijającą się gospodarką?
Premier mówił później także: „Nie można zarzucać Brukseli, że oszukała Węgry bez kołnierza” , ale nawet one mówią, że Węgry będą trzecim najlepszym krajem pod względem wzrostu gospodarczego. Dodał jednak:
Jest jedna rzecz, która może przeforsować nasze pomysły – wojna […], więc mamy wroga – wojnę.
Jeśli chodzi o wojnę, stwierdził później, że to Ukraińcy toczyli ją przeciwko Rosjanom, a nie Europie. „Wyjdźmy z okopów i zdajmy sobie sprawę, że to nie jest nasza wojna” – powiedział.
Kolejna misja pokojowa, nieoczekiwane inicjatywy?
Następnie – mówiąc o swoich poprzednich misjach pokojowych – zauważył: w interesie wszystkich leży zawieszenie broni i negocjacje pokojowe, ponieważ „jest oczywiste”, że nie ma rozwiązania wojny na polu bitwy.
„Normalna część świata zawsze opowiadała się za pokojem. Musieliśmy rozpocząć misję pokojową, aby europejscy przywódcy zaczęli myśleć o pokoju. W interesie wszystkich leży zawieszenie broni” – powiedział Viktor Orbán.
„Nasza misja pokojowa zapoczątkowała myślenie i dyskusję na ten temat. Rozpoczął się dialog na temat pokoju i jest coraz więcej krajów, które chcą się do niego przyłączyć” – dodał Premier, po czym oznajmił:
Nadal mam w swoim arsenale kampanie z misjami pokojowymi, a w następnym okresie będziemy mieli także nieoczekiwane inicjatywy.
Kwestia środków UE i kontroli granicznych
Zapytany o sytuację z zawieszonymi funduszami unijnymi Viktor Orbán powiedział: Nie wygląda na to, aby sprawa została szybko rozwiązana, ale rząd nie odpuści i prędzej czy później pieniądze otrzymamy.
Niedługo potem poruszył także fakt, że pewnego dnia kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał do zaostrzenia kontroli granicznych.
„Cała moja zasługa to kanclerz Niemiec [...], ale on nie doszedł do tego wniosku sam. Doszedł do takiego wniosku, ponieważ migranci dźgnęli nożem niektórych wyborców na ulicy” – powiedział Viktor Orbán. Dodał: Węgry nie stały się krajem imigracyjnym, ale kraje Europy Zachodniej tak, dlatego ochrona granic jest konieczna i teraz zdały sobie z tego sprawę także Niemcy.
Nadszedł czas, aby decyzje podejmowali ludzie z krwi i kości, a nie jajogłowi
„Nie powinniśmy być karani za ochronę naszych granic. W Unii Europejskiej nie pytano ludzi, czy migracja jest dobra, elity tak zdecydowały” – powiedział premier, który stwierdził, że Węgry stanowią tu wyjątek i dlatego nie stały się krajem imigracji.
Nadszedł czas, aby zadecydowali o tym ludzie z krwi i kości, a nie mnóstwo sprytnych jajogłowych
Viktor Orbán powiedział na sam koniec wywiadu o kwestii migracji.
Wyróżnione zdjęcie: Na zdjęciu opublikowanym przez Biuro Prasowe Premiera premier Viktor Orbán przebywa w studiu Kossuth Rádió, gdzie udzielił wywiadu dla programu Dzień dobry, Węgry! 10 listopada 2023 r.
MTI/Biuro Prasowe Premiera/Zoltán Fischer