Były premier Słowacji udzielił mediom publicznym ekskluzywnego wywiadu. Robert Fico mówił między innymi o tym, że jego najważniejszym celem jest stworzenie stabilnej większości rządowej na Słowacji, takiej jak ta, którą stworzyli Viktor Orbán i Fidesz na Węgrzech.  

Polityk podziela opinię węgierskiego premiera na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej i zapowiedział, że jeśli dostanie się do rządu, wstrzyma dostawy broni ze Słowacji na Ukrainę.

Po długich debatach i nieważnym referendum parlament w Bratysławie zdecydował ostatniego dnia stycznia, że ​​przedterminowe wybory odbędą się na Słowacji 30 września. Według politologów rządzący obecnie w mniejszości gabinet Hegera zmierza do pewnego upadku. Kandydatem numer jeden do wcześniejszego głosowania może być sojusz byłego premiera Roberta Ficy, Smer.

„Każdy, kto śledzi słowacką politykę, doskonale wie, że stabilność polityczna zawsze była związana z moją partią. Trochę jak w waszym kraju, gdzie stabilność polityczna jest związana z premierem Viktorem Orbánem i Fideszem” – powiedział Fico.

W ekskluzywnym wywiadzie dla mediów publicznych prezes partii, która wcześniej czterokrotnie wygrywała wybory, mówił o tym, że  po głosowaniu pod koniec września  - jeśli jego sojusz wygra - celem numer jeden jest stworzenie stabilnej rząd.
Robert Fico powiedział: zadaniem nowego rządu będzie stabilizacja gospodarki, radzenie sobie z szalejącą inflacją i cenami energii. W tym celu jako wzór zostaną również wykorzystane środki wprowadzone na Węgrzech.

„Myślę, że jeśli sankcje nie działają, to coś trzeba zrobić inaczej. Musimy znaleźć coś innego. Ale jeśli sankcje nie działają – wręcz przeciwnie, szkodzą nam – to może powinniśmy zmienić tę politykę sankcji” – powiedział w wywiadzie.

Robert Fico, podobnie jak premier Węgier, również uważa, że ​​unijna polityka sankcji jest wadliwa, i dodał, że jest mu przykro, że współpraca V4 na szczeblu unijnym nie jest obecnie najlepsza. Według niego kraje wyszehradzkie znacznie lepiej reprezentowały swoje interesy w Brukseli za jego poprzedniej kadencji. W przypadku ewentualnego powrotu do władzy znów mógłby liczyć na poparcie Viktora Orbána.

„To nie jest wojna między Rosją a Ukrainą. To przede wszystkim wojna USA ze światem zachodnim i Rosją na Ukrainie” – podkreślił były premier.

W sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej zajmuje podobne stanowisko jak Budapeszt. Zdaniem Roberta Ficy małe kraje, takie jak Słowacja, Węgry czy Czechy, naprawdę odczuwają szkody wyrządzone przez wojnę. Były szef słowackiego rządu oświadczył, że gdyby doszedł do władzy, wstrzymałby dostawy broni na Ukrainę.

„Myślę, że plan pokojowy, który nie jest zbyt uderzający, jest lepszy niż plan wojenny, czyli ciągłe przedłużanie wojny na Ukrainie. Jeśli moja partia wejdzie do koalicji rządowej, to wstrzymamy dostawy broni ze Słowacji na Ukrainę, bo nie wierzymy, że to jest rozwiązanie problemu” – powiedział.

Źródło: Magyar Hírlap

Obraz: Origo