Płacimy cenę za wojnę, która nie jest naszą wojną i na której wybuch nie mamy wpływu – powiedział minister.

Pytanie brzmi, jaka jest najszybsza droga do pokoju na Ukrainie – stwierdził węgierski minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó w swoim przemówieniu na 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w środę czasu lokalnego.

Niestety muszę zacząć od stwierdzenia, że ​​żyjemy w epoce zagrożenia – Péter Szijjártó rozpoczął swoje wystąpienie, podkreślając, że po zmianie reżimu i euroatlantyckiej integracji Węgier i Rosji nikt by nie pomyślał, że znów będziemy muszą stawić czoła horrorowi zimnej wojny lub powrotowi wojny w Europie.

„Przez ostatnie dwa i pół roku żyliśmy w cieniu wojny” – powiedział minister, podkreślając, że jako sąsiad Ukrainy także musieliśmy stawić czoła jej skutkom; Z 1,3 milionami uchodźców. Powiedział, że płacimy cenę za wojnę, która nie jest naszą wojną i na której wybuch nie mamy wpływu.

„Myślę, że po prawie tysiącu dni prawdziwym pytaniem nie jest to, co myślimy o wojnie, ale jak zaprowadzić pokój. A dokładniej (...), jaka jest najszybsza droga do pokoju. Ponieważ musimy wybrać najszybszy. Bo im później osiągniemy pokój, im więcej ludzi będzie umierać, tym więcej będzie zniszczeń i więcej rodzin zostanie rozbitych” – podkreślił, dodając, że „my, Węgrzy, nie chcemy większej destrukcji”.

Péter Szijjártó podkreślił, że po tysiącu dni musimy uczciwie podsumować, co się udało, a co nie, z tego, co społeczność międzynarodowa i Unia Europejska zrobiła w odpowiedzi na wojnę na Ukrainie.

„A jeśli mamy być ze sobą szczerzy, to, co zrobiła społeczność międzynarodowa i Unia Europejska w odpowiedzi na wojnę, praktycznie nic nie osiągnęło. Nic z tego nie wyszło, co opierało się na sugestii, że rozwiązanie może znaleźć się na polu bitwy. Trzeba uczciwie postawić pytanie, czy te dostawy broni miały jakikolwiek sens i oczywiście nie miały żadnego sensu, nie miały żadnego sensu, bo te dostawy broni nie zmieniły sytuacji na polu walki i nie przybliżają nas do pokoju” – stwierdził minister, dodając, że przyniosły one jedynie wzrost liczby ofiar i wydłużenie wojny.

Jednocześnie wyraził nadzieję, że ci, którzy zdecydują się na użycie dostarczanej Ukrainie zachodniej broni do głębokich uderzeń na terytorium Rosji, podejmą odpowiedzialną decyzję, ponieważ wszystko to może doprowadzić do poważnej eskalacji.

Zwrócił także uwagę, że w sytuacjach kryzysowych należy brać pod uwagę wagę słów, biorąc pod uwagę, że Węgry są poważnie zaniepokojone „otwartymi i bezwstydnymi odniesieniami do możliwego użycia broni nuklearnej”.

Podkreślił, że rozwiązania należy zatem szukać gdzie indziej, czyli przy stole negocjacyjnym, co może uratować życie wielu osób. „Dlatego Węgry i Rosja wzywają do natychmiastowego zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji pokojowych. To najszybsza droga do pokoju” – podkreślił. Péter Szijjártó również zwrócił uwagę na trudności, mówiąc, że międzynarodowy mainstream liberalny uczynił pokój „przekleństwem”.

„A każdy, kto opowiada się za pokojem, jest natychmiast atakowany i napiętnowany” – zauważył. Podkreślił, że ONZ powinna odgrywać większą rolę w wysiłkach dyplomatycznych na rzecz porozumienia, ponieważ stanowi „legalną platformę, na której kraje będące w stanie wojny mogą ze sobą rozmawiać”.

Mówił także o tym, że Węgry uważają za nonsens i niedopuszczalne to, że przedstawiciele wielkich mocarstw nie negocjują ze sobą, co jego zdaniem może prowadzić do niebezpieczeństwa podziału świata na bloki mocarstw, a także poważnych konfliktów narodowościowych. zagrożenia bezpieczeństwa. Wierzył, że świat może zyskać na cywilizowanej współpracy Wschód-Zachód.

Jak powiedział, Węgry mogą być dobrym przykładem potencjału wzrostu cywilizowanej współpracy Wschód-Zachód.

W tym kontekście Péter Szijjártó podkreślił, że Węgry prowadzą pragmatyczną, patriotyczną politykę zagraniczną opartą na racjonalności i interesach narodowych.

Zdaniem szefa resortu polityka globalna musi się zasadniczo zmienić, musi powrócić do zasady wzajemnego szacunku, a głównymi ku temu narzędziami znów muszą być dialog i dyplomacja.

Mówił także, że to wszystko nie jest beznadziejne, skoro w ONZ jest większość zwolenników pokoju, a Węgry są dumne, że są członkiem tej globalnej większości, która opowiada się za pokojem. „Jesteśmy gotowi poprzeć każdą globalną inicjatywę służącą budowaniu pokoju i omówić każdy plan pokojowy” – powiedział.

Jednocześnie nazwał niedopuszczalnym, że niektóre kraje dążą do wyłączności w odniesieniu do planów pokojowych. Jak powiedział, należy omówić wszystkie plany pokojowe, łącznie z propozycją brazylijsko-chińską. Minister stwierdził, że sankcje gospodarcze są całkowicie bezużyteczne i powodują większą szkodę dla niektórych gospodarek europejskich niż dla Rosji.

Jeśli chodzi o nielegalną imigrację, Péter Szijjártó powiedział, że Bruksela popełniła ogromny błąd, ponieważ chciała zarządzać nią, zamiast jej zapobiegać. Węgry natomiast upierają się przy prawie do samodzielnego decydowania, kogo wpuszczają na swoje terytorium.

„Myślę, że ONZ jest najlepszym miejscem, aby przypomnieć sobie prawo międzynarodowe. Prawo międzynarodowe wyraźnie stanowi, że każdy, kto jest zmuszony do ucieczki ze swojego domu, ma prawo do tymczasowego schronienia na terytorium pierwszego bezpiecznego kraju, ale nie na terytorium drugiego, trzeciego lub czwartego kraju. Dlatego Węgry będą w dalszym ciągu powstrzymywać napływ nielegalnych imigrantów na swoje granice, co w istocie chroni Europę przed dalszymi ogromnymi zagrożeniami bezpieczeństwa” – stwierdził szef resortu, nazywając jednocześnie szaleństwem to, że Węgry muszą płacić setki wielomilionowe kary za przestrzeganie prawa międzynarodowego.

MTI

Źródło: Péter Szijjártó na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ
Źródło: Facebook/Péter Szijjártó