W życiu zdarzają się dziwne zdarzenia, zaskakujące stwierdzenia i nieoczekiwane zdania. Teoretycznie Gyurcsány też serwuje takie rzeczy na co dzień, ale w rzeczywistości nie ma nic dziwnego, gdy wygłasza skandaliczne wypowiedzi. On się nie zmieni.
Co ciekawe, skóra twarzy bolszewików i liberników jest znacznie grubsza niż u nosorożców. Petrovich Vengerszkij (alias reinkarnacja Béli Magyara Pétera Kuna) wspomniał o haniebnych postaciach, które jako agenci III/III podsłuchiwali rodziny, a nawet mężów i żony. Ciekawe, czy Petrovic również jest agentem III/III? W końcu sam oszukał nagranie, które potajemnie nagrał na temat swojej żony. Cóż, to wymaga policzka!
Co mówi ci teraz Gyurcsány? Wymachuje wirtualną pięścią w kierunku rządu i twierdzi, że kraj straci przez to 400 miliardów
„według Komisji Europejskiej rząd węgierski instytucjonalnie znosi, toleruje i buduje korupcję”.
Ostatecznie ten wielki człowiek nie myli się, gdy twierdzi, że przegrywamy, bo „według Komisji Europejskiej” w naszym kraju szerzy się korupcja. W rzeczywistości twierdzi to tylko Komisja i oczywiście zdrajcy narodowi w kraju, w tym pani Gyurcsány , która okłamuje Komisję w sprawie systemowej korupcji na Węgrzech. Z kolei lista korupcji Banku Światowego pokazuje coś zupełnie odwrotnego, a nasz kraj jest jednym z liderów ze wskaźnikiem 1,2. (Artykuł na ten temat można przeczytać tutaj .)
Ale to nie przeszkadza DK, oni w dalszym ciągu gadają o dumie „skorumpowanego rządu węgierskiego”, a ich przedstawiciele w Parlamencie Europejskim w dalszym ciągu kłamią na ten temat. I tym karmią swoich towarzyszy, wrogich naszemu krajowi liberalnych bolszewików, których oczywiście miłość do Węgrów nie szczególnie porusza, więc z apetytem pożerają kłamstwa.
Oczywiście, gdyby zechcieli wziąć pod uwagę nie tylko złośliwe i nieprawdziwe wypowiedzi organizacji sorosistowskich, ale także np. wspomniany już, stosunkowo bezstronny raport światowy, sytuacja dziewczynki byłaby inna, ale wiemy że nie ma na to najmniejszych szans. Mianowicie dlatego
twierdzenia sprzeczne z rzeczywistością odpowiadają tylko globalistom, którzy chcą nas złamać.
Jeszcze piękniejsze w zapowiedzi DK jest wirtualny pokaz grubej skóry. Piszą: „ Częścią zmiany systemowej jest to, że nie należy trzymać całej władzy w rękach rządu, aby można było go kontrolować i pociągać do odpowiedzialności”. Takie są rządy prawa... Kto wygrywa demokrację, tak naprawdę wygrywa dobro swoje i swojego narodu. To historyczne doświadczenie „”
Alleluja, to jest samo oświecenie! I sama niegrzeczność. Kto żąda kraju, w którym cała władza nie jest w rękach rządu? Cóż, tak, ci, którzy będąc u władzy, zniesławiali praworządność i demokrację atakami policji, strzelaniem w oczy, pobiciem na śmierć i rażąco nielegalnymi wyrokami właśnie po to, aby władza pozostała całkowicie w rękach ich rządu. Wzywali do demokracji, a nawet więcej, przewracali ją do góry nogami, tak że o dobrobycie narodu za ich rządów nie można było nawet mówić.
Nie zaszkodziłoby, gdyby Fletó i jego wspólnicy byli demokratami, nawet gdyby – nie daj Boże – tragedia dla kraju, znaleźli się w rządzie. Bo niech Bóg nas od tego uchroni!
To także doświadczenie historyczne.
Autor: mł. György Tóth
Zdjęcie na okładce: MTI/Róbert Hegedűs