Co wydarzyło się w Amsterdamie i co dzieje się na co dzień w dużych miastach Europy Zachodniej, co dzieje się na kampusach uniwersyteckich Zachodu?

Muszę teraz przypomnieć sobie list, który napisałem 11 października, a którego autorem i odbiorcą był Péter Nógrádi, wiceprezes Mazsihisz. Tak się złożyło – jeśli jeszcze pamiętają, a jeśli nie, to tym lepiej – że nazwiskiem Nógrádi skierował list otwarty do Jánosa Lázára. Jak dlaczego? Ponieważ Lázár był w stanie powiedzieć to:

„Widzę, że niektóre dziwaczne dzieciaki z Libsi ze śródmieścia ucierpiały z powodu nadmiernego palenia w weekend i dlatego mają halucynacje na temat HÉV i świata w ogóle. W takich przypadkach oczywiście również kłamią.”

W tym momencie Nógrádi zauważył, że nadszedł czas, aby się pokazać, a nawet udawać kogoś:

„Proszę Szanownego Ministra o wyjaśnienie, co oznacza następujące wyrażenie: „nienormalne, śródmiejskie dziecko Libsi”. [...] Byłbym szczególnie zainteresowany pańskimi wyjaśnieniami, ponieważ stoicie na czele jednego z najważniejszych ministerstw rządu węgierskiego, a rząd węgierski zadeklarował zerową tolerancję wobec antysemityzmu”.

I do tego wszystkiego pisałem między innymi to - już po tym, jak byłem już dość oburzony:

Po tym nietrudno dojść do wniosku, że wiceprezes Mazsihisz Péter Nógrádi postanowił oskarżyć Jánosa Lázára o antysemityzm – a potem, jak to zwykle bywa, także węgierski rząd. A potem miałbym kilka pytań, które można również rozumieć jako odpowiedzi, a to dlatego, że mam szczęście znać sytuację. Od dwudziestu lat wmawiano mi, że jestem antysemitą, bo wspomniałem o lesie w Orgovánach, gdzie nie zakopano po szyję w ziemi konkretnego Żyda, tylko Komca i syna Lenina, ale kogo to obchodzi? To? Karl Lueger, były burmistrz Wiednia, powiedział wówczas: „Ja decyduję, kto jest Żydem!” I to tak bardzo podobało się Göringowi, że często sam to powtarzał. Nie da się teraz dokładnie powiedzieć, czy Nógrádi i inni mu podobni uważają Luegera czy Göringa za swoich duchowych poprzedników, w każdym razie uwielbiają głosić i praktykować zasadę: „Ja decyduję, kto jest antysemitą!”

No cóż, w takim razie pytania są następujące:

- Czy towarzysz Nógrádi powiedziałby Państwu, z którego fragmentu zdania Jánosa Lázára się rozpoznał?

„Czy znalazłeś anormalność?”

– Może w centrum?

– Czy to Libsi?

– Albo odkurzacz?

– Nie mogę sobie nawet wyobrazić: wszyscy?

– A jeśli rozpoznał siebie w jednym, a może we wszystkich, to według jakiej logiki od razu rozciąga to na wszystkich Żydów?

Pytam o to drugie, ponieważ żaden z Żydów, których znam i szanuję jako przyjaciół, nie jest odbiegający od normy, ani z Libs, ani ze śródmieścia, i żaden z nich nic nie pali. Pochodzą stąd, z Budy lub Vác, Nyíregyháza i na przykład nigdy w życiu nie byli bibliotekami. Tak czy inaczej, jeśli od teraz ktoś powie libsi, czy będzie to antysemitą? A nawet jeśli powie coś odbiegającego od normy?

Dzisiejsza wiadomość jest taka, że ​​jakiś złoczyńca zabrał przedszkolaka do lasu i tam go molestował. Czy jeśli nazwiem tego złoczyńcę odbiegającym od normy, jestem antysemitą?

Byłbym szczególnie zainteresowany twoimi wyjaśnieniami, ponieważ jesteś przywódcą jednej z ważnych i starych organizacji węgierskiego żydostwa, a w dzisiejszej Europie Żydzi mogą teraz czuć się bezpiecznie tylko na Węgrzech i w kilku innych krajach Europy Środkowej, podobnie jak inni przywódcy żydowscy wielokrotnie mówiłem. Dlatego szczególnie ważne jest, aby wyjaśnił Pan swój list otwarty do pana Lázára,

bo w przeciwnym razie powstaje podejrzenie, że jedynie realizujecie porządek polityczny, którego istota polega na tym, że czas wskrzesić brzydką legendę antysemityzmu na Węgrzech, którą z tak wielkim sukcesem pielęgnowali, pielęgnowali i pielęgnowali wasi rodzaju od zarania zmiany reżimu przez około dwie i pół dekady.

Ale ostatnio zbyt wiele milczy w tej sprawie, co nie ma się co dziwić, skoro w zachodnich krajach Europy Żydzi nie mają już odwagi wychodzić na ulice ze swoimi symbolami religijnymi, ale jeśli nie noszą czegoś takiego, to nadal są obrażeni, stwierdził przed laty naczelny rabin Paryża:

Żydzi nie mają przyszłości we Francji i powinni osiedlić się w Izraelu, a właściwy niemiecki minister wezwał Żydów w Niemczech, aby nie nosili w miejscach publicznych symboli religijnych, ponieważ państwo niemieckie nie może zagwarantować im bezpieczeństwa. Dziś na kampusach największych zachodnich uniwersytetów wołają „eksterminować Żydów!”

Ostre sceny w Holandii, obława ze złą pamięcią na otwartej ulicy

Rozumiem, że jest to więcej niż żenujące i dlatego absolutnie konieczne jest ponowne sfabrykowanie węgierskiego antysemityzmu, ale jeśli to naprawdę jest wyjaśnienie, to ty, Péter Nógrádi, jesteś po prostu nieuczciwym zdrajcą.

Czas więc odpowiedzieć!

Dlatego napisałem to jakiś miesiąc temu.

A teraz, po miesiącu, w Amsterdamie wydarzyło się coś strasznego, co przeszło wszelkie wyobrażenia. Jesienią 2024 roku w jednym z dużych miast Holandii, tak nieskończenie tolerancyjnej i inkluzywnej, po meczu piłki nożnej Arabowie owinęli się palestyńskimi flagami zorganizowali polowanie na Żydów. Pogrom. Tak naprawdę nie było tak od Nocy Kryształowej.

Arabowie, owinięci palestyńskimi flagami i niewyraźnie krzyczący, biją Żydów na śmierć na otwartej ulicy; osoby leżące na ziemi, już nieprzytomne, były kopane z okrucieństwem wobec zwierząt; niektórzy zostali przejechani; innych wrzucano do rzeki, innych ścigano nożami; młody mężczyzna został zmuszony do krzyknięcia wraz z nimi „wolna Palestyna!”, a następnie poproszony o okazanie dowodu osobistego lub paszportu (!) i został zwolniony dopiero po potwierdzeniu, że nie jest obywatelem Izraela; a trzy osoby zniknęły, prawdopodobnie zostały porwane i albo są przetrzymywane w nieznanym miejscu, albo już nie żyją.

Holandia, Amsterdam, jesień 2024.

Polują na Żydów, biją Żydów, zabijają Żydów, obrażają Żydów w nocy.

Noc Kryształowa.

Dla całkowitej sprawiedliwości nagrajmy to: przed meczem piłki nożnej grupa żydowskich kibiców, która przybyła do miasta, zaśpiewała (wykrzyczała) na ulicach Amsterdamu piosenkę, która zaczyna się: „Niech IDF wygra, do cholery Arabowie !" „Pieśń” później mówi: „ w Gazie nie ma już szkół, wszystkie dzieci nie żyją”.

Słodki, dobry Boże…

Jestem niezmiernie wdzięczny osobie, która przesłała mi nagranie zawierające to, bo – powtarzam – jest to część całej prawdy. I usprawiedliwia oczywisty fakt, że wśród Żydów są też idioci dranie, którzy urodzili się na tym świecie zupełnie niepotrzebnie.

Ale to wszystko nie umieszcza niczego w nawiasach. Nie obejmuje w nawiasach tego, co niepotrzebne zwierzęta muzułmańskie zrobiły w październiku ubiegłego roku w Izraelu i co niepotrzebne zwierzęta muzułmańsko-arabskie, które wymagają sprzątania, robią teraz w Amsterdamie.

I oczywiście wydaje się również całkiem oczywiste, że nikt inny nie rozwiąże i nie rozwiąże tego całego horroru, poza nimi, Żydami i Arabami tam, w Izraelu i Gazie. Istnieje jednak poważna kwestia, która należy wyłącznie do nas, Europejczyków. Mianowicie, kto wpuścił ten brud, te śmiecie, tych szkodliwych brygadzistów, tych barbarzyńskich, żałosnych muzułmańskich morderców i terrorystów do Europy i czy ci, którzy spuścili to wszystko na Zachód, przynajmniej czują się za to odpowiedzialni? I czy nadejdzie czas, kiedy zhańbione i zrujnowane społeczeństwa Zachodu ukarzą złoczyńców, którym to wszystko zawdzięczają, i czy w końcu pojawi się determinacja, wola i siła, aby odgarnąć te odpady tam, skąd przybyły i gdzie należy ?

Czy nowy Károly Martell przygotowuje się do rozprawienia się z potworami, które chcą naszego życia i sposobu na życie?

Mam nadzieję, że tak…

Do tego czasu utrzymuj proch w suchości. I módlmy się za zhańbionych i cierpiących i nigdy nie zapominajmy o Nocy Kryształowej w Amsterdamie. Abyśmy kiedy nadejdzie czas, wiedzieli dokładnie dlaczego tak się dzieje...

Na koniec wróćmy do tego, od czego zaczęliśmy, czyli do Pétera Nógrádiego i Mazsihisza.

Ponieważ chciałbym wiedzieć, dlaczego teraz milczą i pochlebiają? Tak, ty, w ciemnych zakątkach nieuczciwości, ty, który przez ostatnie trzydzieści pięć lat pod każdym krzakiem znalazłeś strasznego antysemitę i mnóstwo okropnego antysemityzmu, ty, który potrafiłeś wymyślić antysemityzm nawet w zdaniach Jánosa Lázára, dlaczego nie otworzysz teraz ust?

Jak myślisz, co wydarzyło się w Amsterdamie i co dzieje się na co dzień w dużych miastach Europy Zachodniej, co dzieje się na kampusach uniwersyteckich Zachodu?

Czy oni nie mają nic do powiedzenia w tej sprawie?

A może znowu to nie „PC” zauważa to wszystko, a zwłaszcza nie „PC” ma stanąć po stronie Izraela?

Co się dzieje, Nógrádi? Wróciliśmy do tego, o czym Karinthy Cini pisała już w latach siedemdziesiątych – tak:

„Żydowscy dziennikarze z Pesztu, którzy wszyscy mają krewnych w Tel Awiwie, to osobne badanie, ale teraz zniesławiają Izrael i Żydów z tą samą pożądliwością, co starożytni łucznicy […]”.

Jasne, prawda, nic nowego pod słońcem, prawda, Nógrádi? Ale oczywiście o tym wiedzieliśmy. Trochę jednak dziwi fakt, że dawny blok sowiecki powoli przesuwa się na Zachód. I to oczywiście zostanie wyjaśnione. A ty i Mazsihisz będziecie głównymi wyjaśnieniami.

Dlatego nie ma pan nic do powiedzenia na temat horroru w Amsterdamie?

Wstydź się!

naród węgierski

Wyróżniony obraz: Civils.Info