Nie ma się co bać ograniczeń, Budapeszt i Bratysława cały czas dyskutują o prawie językowym.
Dialog między rządami Węgier i Słowacji w sprawie ustawy o języku państwowym trwa na wszystkich szczeblach, ale członkowie kierownictwa Bratysławy dali jasno do zrozumienia, że nie chcą ograniczać używania języków mniejszości, Péter Szijjártó, Minister Spraw Zagranicznych Spraw Wewnętrznych i Handlu, ogłoszone w czwartek w Budapeszcie.
Na wspólnej konferencji prasowej ze swoim słowackim odpowiednikiem Jurajem Blanárem szef resortu podkreślił, że polityka narodowa znajduje się w centrum węgierskiej polityki zagranicznej, dlatego los węgierskiej wspólnoty narodowej zamieszkującej Wyżyny jest dla rządu niezwykle ważny.
Przypomniał, że na Słowacji trwa proces stanowienia prawa mający na celu ochronę języka państwowego, a dialog między obydwoma rządami w tej sprawie toczy się na wszystkich szczeblach.
Urzędnicy słowackiego rządu i czołowi przywódcy słowackiej polityki jasno powiedzieli nam, że w żaden sposób nie mają na celu ograniczania praw języków mniejszościowych – dodał.
Ponieważ polityka jest gatunkiem opartym na doświadczeniu i odkąd współpracujemy z tym słowackim rządem, nie musieliśmy rozczarować się danym słowem, więc napawa nas pociechą, że przywódcy słowackiej polityki najwyższego szczebla dali jasno do zrozumienia, że jedno przez jednego, że nie chcą, aby używanie języka mniejszości ograniczało prawa, dodał.
Następnie nazwał stosunki dwustronne historią sukcesu i zwrócił uwagę, że Słowacja stała się obecnie drugim najważniejszym partnerem handlowym Węgier, a wartość obrotów handlowych stabilizuje się na poziomie około 15 miliardów euro.
Z zadowoleniem przyjął fakt, że choć w 2010 roku między obydwoma krajami istniały jedynie dwadzieścia dwa przejścia graniczne, obecnie ich liczba wzrosła do czterdziestu.
Péter Szijjártó stwierdził, że Węgry i Słowacja zapewniają sobie wzajemnie bezpieczeństwo w najbardziej wrażliwych obszarach. „Jeśli więc chodzi o bezpieczeństwo fizyczne, energetyczne i gospodarcze naszych krajów, współpraca we wszystkich trzech obszarach zapewnia nam obojgu większe bezpieczeństwo” – zauważył.
Podkreślił, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo fizyczne, to nie tylko walka z nielegalną migracją, ale w tym roku wojska węgierskie i czeskie zapewniają Słowacji także obronę powietrzną.
„W obszarze dostaw energii mamy wspólne interesy zarówno w zakupach ropy naftowej, jak i gazu ziemnego. Daliśmy jasno do zrozumienia, że nie chcemy odcinać dostaw ze wschodu, bo (...) wtedy bezpieczeństwo dostaw energii obu krajów byłoby poważnie zagrożone” – ostrzegł.
Przypomniał też, że wielu ekspertów uznało budowę węgiersko-słowackiego interkonektora gazu ziemnego za bezsensowną, ale szybko udowodniono strategiczne znaczenie połączenia sieci energetycznych.
Następnie zwrócił uwagę, że w inwestycji w Paks uczestniczy wiele słowackich firm, które odegrają ważną rolę także w późniejszych etapach inwestycji.
Wspomniał także, że oba rządy pracują nad przygotowaniem nowego porozumienia w sprawie rozwoju transgranicznych powiązań infrastrukturalnych. „W następnym okresie będziemy budować nowe mosty, nowe drogi i nowe połączenia kolejowe” – zapowiedział.
Minister stwierdził na koniec, że od wyborów prezydenckich w USA pojawiła się zupełnie nowa rzeczywistość polityczna i jest większa niż kiedykolwiek nadzieja na powrót pokoju do Europy Środkowej.
„To szczególnie dobra wiadomość, zwłaszcza dla tych krajów i rządów, które prowadziły politykę propokojową (...) Jesteśmy dumni, że wraz ze Słowacją byliśmy i jesteśmy częścią światowej większości propokojowej” – dodał. powiedział.
Ponadto uważał, że odkąd po obu stronach Dunaju funkcjonuje patriotyczny rząd, zapewniona została możliwość współpracy Węgier i Słowacji opartej na wzajemnym szacunku, a regularny dialog umożliwia omawianie także trudnych kwestii.
Następnie oświadczył, że zamierzają we współpracy uwzględnić słowackie i węgierskie interesy narodowe. „Rozumiemy, że wiele osób w Europie popiera tę współpracę i rozumiemy, że utrzymywanie przez rządy Węgier i Słowacji doskonałej współpracy opartej na braku szacunku i zaufaniu jest sprzeczne z interesami wielu osób w Europie i Brukseli, ale chcielibyśmy wysłać wiadomość do wszystkich, którzy chcą go zburzyć, ale to się nie uda” – podsumował.
Péter Szijjártó, odpowiadając na pytania dziennikarzy, nazwał to, co europejska lewica robi z węgierskim kandydatem na komisarza Olivérem Várhelyi, „żałosną farsą polityczną”.
„Olivér Várhelyi wypadł znakomicie podczas przesłuchania, istnieją jedynie błahe i niskiej jakości powody polityczne, dla których europejska lewica bawi się węgierskim kandydatem na komisarza. Niestety, to zjawisko nie jest nowe, grupa przedstawicielska Patriotów została wykluczona z możliwości zajmowania jakiegokolwiek stanowiska w Parlamencie Europejskim z dużą lewicową koalicją” – powiedział.
MTI
Zdjęcie na okładce: Péter Szijjártó przyjął swojego słowackiego kolegę
Źródło: Facebook/Péter Szijjártó