Rządowi walijskiemu zalecono wprowadzenie w parkach stref wolnych od psów po tym, jak grupa antyrasistowska stwierdziła, że przez to czarnoskórzy Afrykanie czują się niebezpieczni.
Grupa ekologiczna BAME Climate Cymru opublikowała raport, w którym zwraca się do rządu
w ramach „antyrasistowskiego” dążenia do utworzenia „stref wolnych od psów na lokalnych terenach zielonych”, aby uczynić kraj bardziej „inkluzywnym”.
Radę tę poparła inna grupa, Afrykańskie Towarzystwo Północnej Walii, które podczas spotkania grupy fokusowej skarżyło się, że „czarna Afrykanka twierdziła, że nie czuje się bezpiecznie z powodu obecności psów”. – napisała V4NA .
Trzecia grupa, Green Soul, również skrytykowała mieszkańców Walii, ponieważ rolnicy to „w większości biali/Brytyjczycy/Walijczycy” oraz „starsi biali ludzie” i to oni prowadzą firmy rolne. Krytyka jest niezrozumiała choćby dlatego, że 90 proc. populacji Walii to biali Brytyjczycy – przypomina portal informacyjny Modernity.
„Ostatecznie w raporcie rządu walijskiego, który będzie stanowić wytyczne dla przyszłej polityki, stwierdza się, że „ludzie wywodzący się z mniejszości etnicznych w Walii napotykają bariery utworzone przez wykluczenie i rasizm” – czytamy w raporcie Telegraph.
Jeśli dasz mi wybór pomiędzy „strefami wolnymi od psów” a „strefami wolnymi od psów” – za każdym razem wybiorę wolność dla psów. pic.twitter.com/p0TsTWS8kg
— газ Валш (@Gaz_SEG_Founder) 14 listopada 2024
Zdjęcie na okładce: Ilustracja / MTI/Katona Tibor