Globalna elita finansowa, zwana też deep state – której wyciągniętą pięścią, ale nie jedynym ważnym graczem, jest György Soros – swoją nieformalną władzę w zasadzie zawdzięcza stale rosnącym wykładniczo, brutalnym zasobom finansowym.
Ta elita finansowa i gospodarcza rozszerza się w sieci i wywiera wpływ na inne – polityczne, kulturalne, naukowe itp. – do sfer, a co najbardziej niepokojące, także do państw narodowych. Zasadniczym celem gigantycznych firm oraz globalnych banków i instytucji finansowych jest przekształcenie funkcjonowania trzech najważniejszych podsystemów państw: rynku, państwa i społeczeństwa w ramach narodowych i osadzenie ich w ramach ponadnarodowego ładu światowego, podporządkowując go celom globalnego rynku.
Jeśli do tej pory nie było to jasne, z pomocą przyszedł nam 83-letni Klaus Schwab , założyciel Światowego Forum Ekonomicznego: w zeszłym roku, w samym środku pandemii, w maju, ogłosił Wielki Reset, globalny program Wielkiego Restartu, który właśnie jest istotą , że chcą stworzyć kompleksowy, ponadnarodowy złożony system gigafirm, państw i organizacji społecznych, w którym gigafirmy praktycznie przejmują funkcje rządów i narodowo- państw i stworzyć coś w rodzaju światowego zarządzania . Szczególnie dziwne i dalekie od pocieszenia jest to, że Klaus Schwab ogłosił ten program w samym środku poważnego światowego kryzysu, dając do zrozumienia, że myśli o nowym początku po pandemii, a ponadto, że książka, którą napisał na ten temat zeszłego lata z jego współautor już „oblicza” konsekwencje pandemii. To niesamowicie szybka reakcja na pandemię, która nagle i nieoczekiwanie wybuchła na świecie, co wydaje mi się postawą bardzo cyniczną, aby moja wyobraźnia nie zawędrowała dalej.
Wielki Reset to nic innego jak wizja nowego wspaniałego świata. Sam powiedziałbym, że ta nowa wizja to rodzaj „życzliwego” liberalizmu, podczas którego Big Boys z wielką mocą i bogactwem chcą stworzyć rodzaj humanizowanego, tzw. obudzonego (przebudzonego, oświeconego) kapitalizmu po angielsku, pełnego dobrej woli , pełen humanizmu. Jest jednak stare, dobre węgierskie powiedzenie, które naprawdę pasuje tutaj słowo w słowo: dobrą wolą też piekło jest wybrukowane. Rzeczywiście, ci Duzi Chłopcy chcą nam dyktować, jak mamy żyć, i próbują zamienić nas w zadowoloną z siebie, „szczęśliwą”, bezczynną, pozbawioną twarzy masę, pozbawioną wszystkich naszych tradycyjnych tożsamości, takich jak ojczyzna, religia, rodzina, lokalność , wspólnoty obywatelskie, przeszłość, historia.
Gdyby światowa elita osiągnęła swój cel, byłaby to trzecia nowoczesna dyktatura w ciągu ostatniego półtora wieku, po bolszewizmie i nazizmie. Gdybym miał określić termin tej nowej dyktatury, nazwałbym ją liberalizmem komunistycznym.
Jeszcze raz podkreślamy: ci globalistyczni duzi chłopcy zamierzają nam powiedzieć, jak mamy żyć w nadchodzących stuleciach.
Cóż, nie pozwólmy im na to. Ponieważ dokładnie wiemy, jak chcemy żyć.