Nie piszę, żeby drażnić opozycję, że na „stadionach” świata toczy się nadgodziny walka z pandemią. Mogą być nawet rzuty karne, ale wierzymy, że musimy wygrać. Ten stadion był świadkiem zimnej i gorącej wojny. U siebie lewy skrzydłowy opozycji, biegając poza linią brzegową, pobiegł wczoraj do ATV i ogłosił to, co uważał za niepodważalne, że Węgry mają najwyższy wskaźnik śmiertelności, co oznacza, że ​​sędzia może gwizdnąć trzy razy, ponieważ mecz to koniec. Ogłosił zwycięzcę. Po wywiadzie telewizyjnym Gergely Arató udał się do szatni swojej drużyny z wyraźną arogancją i satysfakcją.

Entuzjazm opozycji kierowanej przez DK i Sorosa jest jednak przedwczesny. Nawet podczas pierwszej i drugiej fali covidu, pomimo tego, że bombardowali ludność ignorancką i głupią propagandą, faktycznie im się nie udało.

Węgierska obrona jest bardziej zamknięta niż, mówiąc językiem piłkarskim, szwajcarska, dając przykład krajom, które radzą sobie dużo gorzej od nas.

A teraz, w trzeciej, miejmy nadzieję decydującej walce, ostateczne zwycięstwo nie może być wątpliwe, nawet jeśli drużynie przeciwnika typu pick-and-roll imitującej bunkier jest w stanie jedynie kopnąć piłkę swoich kłamstw daleko od celu i spowolnić godnego szacunku narodowa drużyna pracowników służby zdrowia walcząca z rządem o mury zatrzymujące. .

Strategia zwycięstwa: błyskawiczne zwiększanie liczby szczepień, z odpowiedzialnością, aż do uzyskania odporności zbiorowiskowej. Możemy też odsłonić elementy taktyki skazanym na porażkę amatorom opozycji, którzy mogliby uczyć się, a nawet wyciągać wnioski z faktów dotyczących brytyjskiej i izraelskiej obrony przed covidem. Do szczepionek zachodnich, które dotarły z opóźnieniem lub nie dotarły, dodaliśmy szczepionki wschodnie (tj. niezawodne preparaty rosyjskie i chińskie są również ustawione w szeregu na tzw. ławce). W ten sposób możemy zapobiegać zagrożeniu coraz większej liczby naszych rodaków z powodu opuszczonych i spóźnionych szczepień.

Możemy słusznie ufać, że możemy dotrzeć do końca trzeciej fali wcześniej niż średnia europejska. Niewykluczone, że zginą tam jeszcze tysiące mieszkańców, a według statystyk z końcówki gry znowu znajdziemy się w gronie lepszych. Wychodzimy z założenia, że ​​późne bramki przeciwnika nie mogą być wliczane do końcowego wyniku.

Lekcja jest taka, że ​​każdy mecz trwa do momentu ogłoszenia zwycięzcy, przynajmniej w czasach covidu remis jest nie do pomyślenia.

Noszenie maski na usta jest obowiązkowym minimum w społecznościach, wydaje się, że nie jest to zasada, której Dobrevs muszą przestrzegać. Żyjemy w państwie prawa i demokracji, więc instytucję dobrowolnego milczenia możemy jedynie rekomendować wrogom dobra wspólnego, zwłaszcza tym, którzy krytykują walkę naszych naukowców i lekarzy i nie radzą sobie ze zrozumieniem tekstu i solidarnością.

To dla nich zła wiadomość, że nasi naukowcy i lekarze, pogardzani, ale uznawani przez zdecydowaną większość węgierskiego społeczeństwa, przygotowują kodyfikację kompleksowych środków epidemiologicznych we współpracy z rządem, myśląc już o przyszłości. Innymi słowy, jeśli będą rzuty karne, nasi najlepsi zawodnicy będą przygotowani!

Autor: László Csizmadia

Zdjęcie na okładce: Gergely Arató w ATV