Społeczeństwo węgierskie jest mało „wrażliwe na płeć”, zdecydowana większość akceptuje porządek stworzony przez Boga. Istnieje zgoda społeczna, że ​​zmiana płci dzieci jest zabroniona, napisał Vasárnap.hu, opierając się na wypełniających luki badaniach Centrum Praw Podstawowych.

Według sondażu przeprowadzonego na reprezentatywnej próbie 1000 osób, ponad dwie trzecie Węgrów, czyli 68,5 proc., zdecydowanie opowiada się za tym, że płeć męska i żeńska są cechami wrodzonymi, a 66 proc. twierdzi, że istnieją tylko dwie płcie.

Tylko 22 proc. wierzy, że płeć możemy zmienić w ciągu życia, a 24 proc. wierzy w istnienie „dodatkowych płci”. Na ich podstawie można stwierdzić, że większość społeczeństwa węgierskiego odrzuca kwestionowanie płci biologicznych i akceptuje porządek stworzony przez Boga.

Pocieszający jest również z punktu widzenia przyszłego pokolenia wynik, że choć prawie jedna czwarta badanych (24%) akceptuje istnienie płci w społeczeństwie, to jeśli chodzi o własne dzieci, to drastycznie odrzucają jakiekolwiek konkretne kroki każdego rodzaju.

Można powiedzieć, że na Węgrzech istnieje konsensus społeczny, że zmiana płci dzieci jest zabroniona, nawet jeśli rodzic się na to zgodzi! 86 procent tak uważa, w porównaniu do marnych 6 procent!

Półśrodek zadał też pytanie, które ostatnio narobiło sporo kurzu: problematykę klasycznych lektur literackich. 52 proc. respondentów poparło powieść Mór Jókai Az arany emer, ich zdaniem przedstawienie ról płciowych w książce wcale nie jest przestarzałe.

Wreszcie ponad 70 proc. Węgrów sprzeciwia się usunięciu z list lektur młodych ludzi klasyków czytanych przez pokolenia. Wyniki wyraźnie pokazują, że Węgrzy są konserwatywni i opowiadają się za „tradycyjną” interpretacją ról męskich i żeńskich.