Populistyczne obietnice i przesłania zagrażają zdrowiu ludzi, powodują niepewność i podważają demokrację.

Populizm to stare pojęcie w polityce, samo zjawisko charakteryzuje się też specyficznym stylem politycznym, a ten – w sposób sam w sobie nie do potępienia, gdyż jest długofalowym celem każdej polityki – służy jako strategia zdobycie władzy. Populiści często przeciwstawiają „lud” (zwykłym ludziom) „elicie” i oczywiście twierdzą, że reprezentują interesy „zwykłych ludzi” w tej walce, i to jest pierwsze podejście, które wiernie odzwierciedla występki z lat 2002-2010 polityki rządu, gdyż według współczesnego francuskiego historyka Jean-Pierre'a Rioux jedną z ważnych paradoksalnych cech i cech populizmu jest to, że partie i aktorzy polityczni, którzy podają się za rzeczników ludu, najczęściej należą do wyższych, bogatszych , czasami należą do bardziej wykształconej klasy społecznej. Widać to również w przypadku węgierskiej lewicy, która w latach 2002-2010 wydała trzech premierów-miliarderów.

Należy zauważyć, że chociaż lewicowy populizm odniósł sukces w niektórych krajach Ameryki Łacińskiej, napotkał poważne trudności w przekształceniu tych niezwykłych zwycięstw w trwałe praktyki demokratyczne, często nawet w obliczu sprzeciwu ze strony organizacji i związków, które doprowadziły je do moc. To nie przypadek. Pionowa struktura lewicowego populizmu, zastąpienie rzeczywistych ludzi wyimaginowaną społecznością i wezwanie nacjonalizmu do generowania emocjonalnej identyfikacji stworzyły formę populizmu, w której lewica zatraciła duszę, nie zdobywając wyborców (Didier Fassin).

Jeśli przyjrzymy się, jakie obietnice złożyła i żądała w ostatnich latach węgierska lewica pod przywództwem Ferenca Gyurcsány'ego, miliardera postkomunistycznego oligarchy? Oto kilka przykładów: MSZP i DK prowadziły kampanię na rzecz „europejskiej płacy minimalnej i europejskiej emerytury minimalnej”. Ale obiecali też europejski zasiłek rodzinny, a pomysł wspólnego multi-podatku został wrzucony do kampanii PE. Jednak politycy i eksperci partii stwierdzili, że później uniemożliwią odpowiedzialne rządy. wpadła na pomysł całkowicie nieodpowiedzialnego dochodu podstawowego, który zagraża również demokracji Ten ostatni dodał jako wyjaśnienie: „Obywatele Węgier, którzy mieszkają na Węgrzech przez co najmniej 8 lat, będą uprawnieni do miesięcznego dochodu podstawowego w wysokości od 25 000 HUF do 100 000 HUF w czterech grupach kwalifikacyjnych”.

NOWA LEWICA BEZ POPULARNYCH PRZYWÓDCÓW CHCE ODWOŁAĆ SIĘ DO EMOCJI I PRZESĄDÓW, DLATEGO JEST DOBRZE SŁUŻONA I CZĘSTO ZAWIERA DZIAŁANIA POPULISTYCZNE. CZĘŚĆ TEGO MOŻE BYĆ PONIEWAŻ CZUJĄ, ŻE NIE MAJĄ SZANS NA ZWYCIĘSTWO W OBECNYM DEMOKRATYCZNYM SYSTEMIE POLITYCZNYM, ALBO JEŚLI MOGĄ, CENĄ JEST TO, ŻE MUSZĄ PRZYJĄĆ JESZCZE WIĘCEJ DEMAGOGII.

Choć ich obietnice są często niemożliwe do spełnienia (na przykład dochód podstawowy, darmowe piwo czy życie wieczne), najwyraźniej nie muszą mierzyć się z tym problemem w opozycji. Ale mamy już przykład: w 2002 roku doszli do władzy z taką populistyczną kampanią iw ten sposób lewicowo-liberalna koalicja rządowa została później zmuszona do permanentnego impasu swoich obietnic wyborczych. A ich nieodpowiedzialna polityka budżetowa i gospodarcza doprowadziła kraj na skraj bankructwa. Populiści lewicy obiecują rzeczy nierealne, nie radzą sobie ze sprzecznościami, nawet nie tłumaczą tego swoim wyborcom, a raczej wmawiają im, że jeśli wygrają wybory i dojdą do władzy, wszystko w kraju i tak będzie dużo lepiej.

Socjalistyczna propaganda połączona z zaprzeczaniem rzeczywistości osiągnęła w czasie pandemii nowy poziom. Pandemia wystawiała na próbę i nadal sprawdza systemy opieki zdrowotnej krajów, gotowość obywateli do przestrzegania zasad oraz zdolność rządów krajowych do sprawdzenia, czy potrafią stawić czoła nawet w takim kryzysie i chronić ludność i gospodarkę na poziomie najwyższy możliwy poziom.

A PYTANIE JEST, JAK W TYM PROCESIE ZARZĄDZANIA KRYZYSOWEGO STAWIACIE SIĘ W KWESTII WŁASNYCH, KRÓTKOTERMINOWYCH INTERESÓW POLITYCZNYCH CZY DŁUGOTERMINOWYCH INTERESÓW NARODOWYCH?

Cóż, wygląda na to, że węgierska lewica wybrała to pierwsze. Znęca się, zastrasza i grozi. , który wcześniej groził aresztami (!) lekarzom, którzy wykazywali opór w związku z restrykcjami, i listą, którą prowadzi.

Najnowszą sztuczką lewicowej burzy mózgów jest naukowo wątpliwa magia z danymi epidemiologicznymi. W związku z tym ważne jest, aby różne kraje różnie przygotowywały różne statystyki dotyczące COVID. W naszym kraju bez względu na to, jaką inną chorobę ma dana osoba oprócz koronawirusa, jest ona klasyfikowana jako ofiara koronawirusa, podczas gdy na przykład na Słowacji mówi się tylko o tych, którzy nie mieli innej choroby niż COVID-19 umrzeć na koronawirusa. Ponadto, jeśli 81-letni mężczyzna z ciężką chorobą serca zachoruje na grypę, trafi do szpitala i umrze, akt zgonu prawdopodobnie nie wskaże grypy jako głównej przyczyny śmierci”.

Obecnie w przypadku koronawirusa jest odwrotnie

Należy zauważyć, że niektóre elementy lewicowej narracji antyszczepionkowej posługują się przestarzałą, ponad stuletnią metodologią. Podczas epidemii ospy prawdziwej w 1885 r. przeciw szczepionkom wysuwano argumenty podobne do dzisiejszych (niepewne pochodzenie, niewystarczające badania kliniczne), znacznie przesuwając ramy czasowe powrotu do zdrowia po epidemii (Paula Larson).

Może to być ciekawy dodatek dla zawodowych chuliganów, jeśli spojrzymy na dane o zgonach na grypę przed 2010 rokiem, możemy dostrzec optymistyczny trend.

Sytuację lewicy w Europie Środkowo-Wschodniej – w tym partii lewicowych na Węgrzech – komplikuje fakt, że tutaj ich wyborcy są mniej samoorganizujący się, nie da się na nich zbudować ruchu ideologicznego opartego na doświadczeniu i przeważnie nie rezonują z silnym, często wyraźnie sprzecznym populizmem lewicy. Co więcej, niektórzy z nich są jeszcze bliżsi narodowemu programowi społecznemu konserwatystów – to znaczy wielu „robotników fizycznych” preferuje prawicę. Populistyczna lewica istnieje też na Zachodzie, ale senator Bernie Sanders w Ameryce czy Jeremy Corbyn, lider Partii Pracy zamieszanej w aferę antysemicką w Wielkiej Brytanii, mogą częściowo wzorować się na klasach niższych, więc ich sytuacja jest zgoła odmienna w porównaniu np. z MSZP czy Párbeszéd.

Oczywiście wszystko to reprezentuje zupełnie inny program niż np. propozycja centroprawicowych konserwatystów. Prawica oferowała różne rozwiązania szoku i szokujących zmian wywołanych światowym kryzysem, który wybuchł w 2008 roku, znajdującej się w przeważającej mierze w trudniejszej sytuacji klasie średniej lub już zagrożonym niższym warstwom społecznym, pchając na pierwszy plan wysuwają się aspekty państw narodowych, w tym kompleksowy program gospodarczy z protekcjonizmem, zorientowany na pracę i ochronę socjalną.

PONIEWAŻ ŚRODOWISKO SPOŁECZNE WĘGIERSKIEJ lewicy JEST CAŁKOWICIE INNE NIŻ JEJ ZACHODNIO-EUROPEJSKICH KREWNYCH I NIE POSIADA KOMPLEKSOWEJ „WIZJI KRAJU”, DLATEGO RADYKALIZACJA STAŁA SIĘ WYBRANĄ DROGĄ, CZYLI NARZĘDZIEM POPULISTYCZNEJ I AKCJONISTYCZNA POLITYKA.

Ponieważ nie może przemawiać do szerszych mas i poszerzać swojego tradycyjnego elektoratu z powodu braku jasnego programu i celu, stara się to rekompensować coraz głośniejszymi, radykalnymi i demagogicznymi hasłami i narzędziami w ostatnich latach. Skończyło się to zakłóceniami parlamentarnymi opozycji pod koniec 2018 roku lub skandalami w centrali MTVA.

Lewicowi populiści zawsze przedstawiają rządzących jako złych i wrogów ludu. Dlatego ci, którzy reprezentują inne wartości i dlatego uważają inne priorytety niż zwolennicy populizmu, są deklarowani jako przeciwni woli ludu. To klasyczne podstawowe stanowisko tendencji populistycznych, które w propagandzie lewicowej często łączy się z elementami demagogii społecznej czy np. ekopopulizmu.

WSZYSTKO TO MOŻE STANOWIĆ SZCZEGÓLNE ZAGROŻENIE DLA ŚWIADOMYCH POLITYCZNIE MŁODYCH LUDZI. BADANIA SOCJOLOGICZNE OD DŁUŻSZEGO CZASU WYKAZUJĄ SPADEK ZAUFANIA DO POLITYKI MŁODSZYCH GRUP WIEKOWYCH, CO JEST CZYNNIKIEM ISTOTNYM NAWET W STOSUNKU DO OGÓLNEGO TENDENCJI W NICH; W DŁUŻSZEJ TERMINIE JEST TO NIEZBYT ZACHĘCAJĄCE Z PERSPEKTYWY PRZETRWANIA SYSTEMÓW DEMOKRATYCZNYCH.

Poziom i charakter nieufności wśród młodych ludzi różni się w poszczególnych krajach, ale można ją również zaobserwować na przykład w najbardziej zróżnicowanych regionach Europy. Chodzi jednak przede wszystkim o kraje południowych peryferii, takie jak Hiszpania czy Grecja, a imigranckie pochodzenie znacznej liczby młodych ludzi we francusko- i niemieckojęzycznych krajach centralnych kontynentu może stanowić poważne wyzwanie w tej szacunku, którzy często mają z zasady inny – niezachodni, burżuazyjny – system wartości io wiele łatwiej ich uchwycić głosami populistycznymi i radykalnymi.

W sumie można stwierdzić, że nawet przy największej dobrej woli lewicowi populiści zamiast spójnego programu rozwiązywania problemów społecznych, zamiast obiecywać swoim wyborcom, zwłaszcza młodym wyborcom, niejasne dane statystyczne. Sami wiecie o dochodzie podstawowym, że jego wprowadzenie kosztowałoby dużo pieniędzy publicznych, nie byłoby trwałe, ponownie położyłoby nacisk na pomoc i nie zachęcałoby do kierowania się systemem wartości opartym na pracy. Jednak w przeciwieństwie do polityki socjalistycznej demagogii, arsenał wartości, który stawia pracę, cel sprawiedliwego egzekwowania, a rodzinę w centrum może zaoferować realną alternatywę. Ostatnie lata na Węgrzech pokazały, że jasne przedstawienie i podkreślenie ważnych wartości w komunikacji jest skuteczną bronią przeciwko przekazom radykalnych populistów, a wszystkie te zasady i wartości społeczne trzeba ukazywać przede wszystkim młodym ludziom.

źródło: Origo