Problem na Atlantydzie (jeśli ten kontynent w ogóle istniał – przyp. red.) polegał na tym, że zło całkowicie zawładnęło, nie napotykając znaczącego oporu!

Przywódcy manipulowali kryształami, aby wyhodować „lepszego człowieka”. Oznaczało to, że istniały rasy ludzkie przeznaczone do eksterminacji. W przeciwieństwie do dzisiejszych warunków, kiedy widać dążenie dokładnie odwrotne: najpotężniejszego intelektualnie gatunku ludzkiego! Ci, którzy wpadli na ten pomysł, też nie są zbyt wysokiej rangi, a może wywodzą się z tego samego źródła, co bardziej prymitywni ludzie, których stawiają na piedestale. Szczególnie irytują ich biały i żółty kolor skóry, a także kreowana przez nich wysoka kultura.

Co można z tym zrobić?

Przede wszystkim nie powinniśmy się wstydzić tego, że jesteśmy chrześcijanami. W tym celu oczywiście chrześcijaństwo powinno zostać odnowione. W tej chwili wszyscy, którzy chcą to zrobić, są narażeni na straszne ataki. Przede wszystkim dlatego, że odmawiają czerpania swojej wiary z innych (zmieniliśmy pierwotne określenie – red.) religii. Ponieważ chrześcijaństwo ma obecnie akceptowalną bazę tylko w Europie Środkowej, odnowa musi się tam rozpocząć. Ludy Europy Środkowej nie tylko bardzo ucierpiały z powodu obcych i jednocześnie prymitywnych najazdów, ale także zostały bardzo oświecone w swojej nieszczęsnej sytuacji: mają określone koncepcje dotyczące naturalnej moralności i wolności myśli. Nie wspominając już o wolności społecznej! Ale jaka jest wartość indywidualnego uznania bez współpracy?

Przede wszystkim należy zapoczątkować ruch duchowy obejmujący cały region Europy Środkowej pod nazwą SERCE EUROPY. Oprócz V4 mogłyby w tym uczestniczyć także inne kraje sąsiadujące i sympatyzujące. Przez ruch duchowy rozumiemy, że niemal każda sympatyczna osoba lub stowarzyszenie znalazłoby w nim miejsce, niezależnie od światopoglądu. Jego emblematem byłoby zielone serce z pięcioramienną srebrną gwiazdą pośrodku. Może to oznaczać ochronę lądową i księżycową. Ruch ponadnarodowy opierałby się na najszlachetniejszych elementach tradycji, a także na promocji największych skarbów kultury, wykorzystując w pełni możliwości, jakie dają media. Na Węgrzech mogła rzetelnie budować na tradycji marszów pokoju i kongresów eucharystycznych, ale też na harcerstwie.

Nie wspominając o już istniejących popularnych inicjatywach.