Burmistrz Márta V. Naszályi wycofał się po tym, jak pomysł budowy planowanego parkingu autobusowego wywołał takie oburzenie w 1. dzielnicy, że zażądano ustąpienia polityka z Párbeszéd.

Gmina Budapeszt wstrzymuje na czas nieokreślony prace przygotowawcze związane z parkingiem dla autobusów przy ulicy Mészáros – poinformował na swoim profilu na Facebooku burmistrz 1. dzielnicy.

Według Márty V. Naszályi z parkingu dla autobusów skorzystałaby cała dzielnica, a „nie tylko setki milionów rocznych dochodów, które parking generowałby na podstawie naszych wstępnych obliczeń – które można by wydać na dzielnicę”.

Dodał: przyświecał im cel uwolnienia Zamku Królewskiego, Góry Gellerta i całej dzielnicy z turystycznego chaosu, który poprzedził epidemię koronawirusa. W minionym miesiącu na terenie powiatu odbyły się liczne konsultacje społeczne i branżowe dotyczące projektu; Wysłuchano wielu prawdziwych obaw i sugestii, które zostały uwzględnione w procesie planowania – wskazał polityk.

Dodał, że jednocześnie mieliśmy do czynienia z kilkoma atakami, które wykorzystywały te obawy do celów politycznych i siania strachu. Burmistrz poinformował, że pomimo długich negocjacji z MÁV i decyzji zarządu, MÁV podpisał umowę, którą podpisał dopiero w środę, wbrew obietnicom - z nieznanych przyczyn.

Ponieważ inwestycja o takim znaczeniu nie może być przygotowywana w takim stopniu niepewności”, w środę Márta V. Naszályi zwróciła się do MÁV o zwrot umowy najmu powierzchni pod planowany parking dla autobusów.

Jednocześnie prace przygotowawcze pod parking dla autobusów zostały wstrzymane na czas nieokreślony – dodał.

Márta V. Naszályi jest burmistrzem dopiero od półtora roku, ale ma już za sobą dość afer na kilka kadencji. Jako polityk „Zielonych” jego pierwsza akcja wiązała się z wycinką drzew, a potem oprócz drzew wypędziłby też Fidesz z Zamku. Jednak niemożność życia mieszkańców nie skończyła się na reorganizacji systemu mieszkań czynszowych: już prowadził kampanię przeciwko odbudowie Dzielnicy Zamkowej, a swoim ostatnim przebiegiem młyna dopełnił ostatniej słomy żyjącymi ludźmi w 1 dzielnicy. Tysiące ludzi już protestuje przeciwko gigantycznemu turystycznemu dworcowi autobusowemu planowanemu w środku osiedli z 62 miejscami siedzącymi i setkami autobusów dziennie, który burmistrz 1. dzielnicy Márta V. Naszályi chce zrealizować na południowej Stacja kolejowa. To nie byłoby dłużej tolerowane przez miejscową ludność cywilną i wydaje się, że już za półtora roku powszechny gniew zmiecie dialogicznego burmistrza.

Źródło i zdjęcie: Pest Boys