W Europie zapanował „terror opinii”, podkreślił w środę MTI minister spraw zagranicznych i handlu. Péter Szijjártó powiedział: jeśli ktoś odmawia zaakceptowania sposobu myślenia narzuconego przez „liberalny nurt”, a zamiast tego myśli i działa zgodnie z tradycyjnymi wartościami, natychmiast „znajduje się pod niesamowitą presją”.
„Politycy i media liberalnego nurtu zaczęli bezwstydnie kłamać w związku z ustawą zapewniającą ochronę węgierskim dzieciom” – dodał minister, podkreślając, że „ani jedno z ich słów nie jest prawdą”. Z drugiej strony Péter Szijjártó stwierdził: „nie ustąpimy, będziemy chronić nasze dzieci” .
Kilka państw członkowskich UE potępiło Węgry za nowe prawo, które m.in. zakazuje „popularyzacji” i przedstawiania homoseksualizmu i transpłciowości osobom poniżej 18 roku życia, a także wyłącza te tematy z edukacji seksualnej w szkołach. Trzynaście krajów (Belgia, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Niemcy, Irlandia, Litwa, Luksemburg, Holandia, Hiszpania, Szwecja i Łotwa) podpisało wspólne oświadczenie potępiające ostatnie zmiany prawne jako naruszenie prawa do wolności słowa i „rażącą formą dyskryminacji” ze względu na orientację seksualną.
Dodajmy do tego - z niemałą samokontrolą - potępiamy wypowiedzi chorych psychicznie, praktykujących terror opinii, prymitywnych, ignorantów, ale tym bardziej pozbawionych skrupułów kłamców. Każdy, kto nawet nie raczy przeczytać tego, co komentuje, nie może być nazwany uczciwym, ale raczej politycznym draniem.
Wyjaśnijmy: wolność słowa nie obejmuje krzywdzenia dzieci i przede wszystkim nie ma dyskryminacji ze względu na płeć, ponieważ „tradycyjna” pornografia będzie również zakazana dla osób poniżej 18 roku życia.
Wręcz przeciwnie, istnieje rażąca forma: jawną formę idiotyzmu przejawiają ci, którzy nas atakują.