Przez około sześć godzin tematem dzisiejszego posiedzenia Parlamentu Europejskiego w Strasburgu były Węgry. PE ma przyjąć bardzo restrykcyjną decyzję w sprawie ustawy o ochronie dzieci, aw debacie głos zabrali prawie wszyscy obecni posłowie rządu i opozycji. Podczas gdy opozycja opowiada się za mechanizmem praworządności i wycofaniem środków, według prawicowych polityków wokół prawa narasta histeria.

Najpierw przyjęta niedawno ustawa o ochronie dzieci została przeanalizowana przez gremium z lewicowo-liberalną większością, a następnie posłowie dyskutowali o stanie postępowania z art. 7 przeciwko naszemu krajowi. Podczas debaty nad ustawą o tematyce LGBTQ przeciwko pedofilii, przy niezwykle dużej liczbie mówców, głos zabrało wielu członków rządu i opozycji. Byli wśród nich politycy Fideszu Balázs Hidvéghi i Enikő Győri, przedstawiciel KDNP György Hölvényi, Klára Dobrev z DK i Katalin Cseh z Momemtum. Zbliżającą się decyzję PE, szczególnie surową wobec Węgier i grożącą wycofaniem środków, zaproponował Maltańczyk Cyrus Engerer. O homoseksualnym lewicowym polityku już pisaliśmy.

W wyniku debaty Parlament Europejski podejmie jutro decyzję w sprawie rezolucji, w której między innymi wzywa Komisję Europejską do zapewnienia, aby władze węgierskie korzystały z funduszy UE w oparciu o zasadę niedyskryminacji, tak aby kraj ten nie mógł otrzymywać środki z poszczególnych działów budżetu ramowego 2021-2027 do tego czasu z jego fundacji, o ile istnieją ewentualne naruszenia prawa.

W debacie nad węgierską ustawą o ochronie dzieci jako pierwsi swoje stanowiska przedstawili przedstawiciele Komisji Europejskiej i Rady. Liberalna wiceprzewodnicząca KE Věra Jourová szczegółowo wyjaśniła, z jakimi unijnymi przepisami jej zdaniem węgierskie rozporządzenie może być sprzeczne.

Otrzymaliśmy list z odpowiedzią od władz węgierskich, teraz go analizujemy, powiedział, odnosząc się do faktu, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości wcześniej poinformował Budapeszt o swoich zastrzeżeniach prawnych, na które pisemna odpowiedź dotarła już do Brukseli.

Według Jourovej komisja jest gotowa bronić praworządności wszelkimi możliwymi środkami. Mówiąc o ustawie o ochronie dzieci, powtórzył słowa Ursuli von der Leyen, że ustawa myli pornografię z homoseksualizmem.

Odnosząc się do tzw. procedury praworządności przeciwko Węgrom z art. 7 stwierdził, że podobnie jak w przypadku Polski nie widzi pozytywnych zmian, a nawet pogorszenia stanu demokracji.

W debacie słoweński minister spraw zagranicznych Anže Logar mówił o tym, że chociaż polityka rodzinna należy do kompetencji państw członkowskich, podstawowe traktaty UE konkretnie zakazują dyskryminacji. Potwierdził, że słoweńska prezydencja UE chce również kontynuować praktykę „dialogu na temat praworządności” prezydencji niemieckiej i portugalskiej.

Podstawą do tego będzie pakiet raportów Komisji Europejskiej na temat praworządności z 2021 r., który zostanie przedstawiony przez organ w ciągu kilku tygodni (prawdopodobnie 20 lipca).

Trudno znaleźć słowa na opisanie szaleństwa, jakie ma miejsce dzisiaj w Parlamencie Europejskim. Jak to możliwe, że odwołujesz się tutaj do europejskich wartości i prawa, jednocześnie wprawiając w furię unijne traktaty i zawarty w nich podział kompetencji? Balázs Hidvéghi podkreślił w swoim przemówieniu w Strasburgu. Zdaniem przedstawiciela europarlamentu węgierskie prawo źle zaadaptowane przez unijny parlament służy jedynie ochronie dzieci, a przede wszystkim dba o ich interesy.

Stanowi, że wychowywanie dzieci pozostaje prawem rodziców - wyjaśniła przedstawicielka Fideszu w PE, jaki jest cel ustawy, dodając: nieletni nie powinni być narażeni na wyrachowaną propagandę seksualną.
Podkreślił, że nie jest to żadna propaganda seksualna. Balázs Hidvéghi podkreślił: Na Węgrzech każdy żyje jak chce, zakres prawa nie dotyczy dorosłych. Organizacje LGBTQ mogą działać swobodnie, ale nie mają interesu w przedszkolach i szkołach! - przekonywał przedstawiciel, kończąc swoje wystąpienie stwierdzeniem: Węgry nie godzą się na interwencję w sprawach, w których nigdy nie przekazały kompetencji Unii Europejskiej.

Węgry, wspaniały kraj, stały się zakładnikami skorumpowanego do szpiku kości polityka - powiedziała w Strasburgu Klára Dobrev, według której nikt w PE tak naprawdę nie wypowiada się przeciwko Węgrom. Wiceprzewodnicząca PE, unijna przedstawicielka DK, nazwała węgierski rząd rasistowskim i homofobicznym, a następnie zwróciła się do najwyższych instytucji UE o zaprzestanie finansowania członków rodziny i oligarchów Viktora Orbána.

Katalin Cseh, przedstawicielka Momemtum w PE, stwierdziła, że ​​sam fakt debaty jest tragiczny: jej zdaniem jedynym sposobem na powstrzymanie Viktora Orbána jest uruchomienie mechanizmu praworządności.

Wczoraj inna partia opozycyjna, Párbeszéd na Węgrzech, również zaapelowała o wzmocnienie mechanizmu praworządności i zablokowanie funduszy unijnych należnych temu krajowi.

Czy w ogóle przeczytałeś ustawę? Ponieważ z jego tekstu nie można było dojść do oskarżycielskich wniosków wyrażonych tutaj. Gdyby ustawa naprawdę atakowała prawa homoseksualistów, sam byłbym jednym z pierwszych, którzy wystąpiliby przeciwko niemu – powiedział w debacie György Hölvényi, przedstawiciel KDNP w PE. Polityk chadecji podkreślił: wybór rodziców ma decydujące znaczenie w edukacji seksualnej dziecka i nikt nie może zobowiązać rodziców, bez ich zgody, do tego, aby ich dziecko otrzymało edukację seksualną, której oni nie akceptują. Nauczanie matematyki wymaga również kwalifikacji nauczycielskich, a wychowania seksualnego dzieci nie można powierzyć działaczom – podkreślił.

W swoim przemówieniu Enikő Győri zwróciła się do lewego skrzydła PE i 68% Europejskiej Partii Ludowej, które poparły antywęgierską rezolucję. - Zrobiliście z Parlamentu Europejskiego sąd doraźny, już tytułem debaty uprzedziliście werdykt, że Węgry naruszyły unijne prawo, mimo że jesteśmy na samym początku postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom - powiedział Przedstawiciel Fideszu. Według niego lewica PE i wspomniana część PSL po prostu łamią unijne prawo, grożą w sprawie należącej do kompetencji krajowych.

Pod pretekstem debaty odwraca się uwagę od palących problemów Europy, takich jak koronawirus czy migracje – podkreślił Enikő Győri, który powiedział, że lewica też jest zdenerwowana, bo w miniony piątek udowodniono, że istnieje realna alternatywa na prawo. Europosłanka odniosła się do faktu, że w zeszłym tygodniu łącznie szesnaście europejskich partii, w tym Fidesz, podpisało wspólną deklarację w sprawie przyszłości Europy, w której popierają ideę UE, ale odrzucają europejskie superpaństwo.

W debacie zaatakowali też zagraniczni krytycy rządu. Terry Reintke z Partii Zielonych sam jest homoseksualistą, więc użył własnego przykładu, by zakwestionować „nienawistne” Węgry. Jak powiedział, węgierskie prawo negatywnie wpływa nie tylko na mniejszości seksualne, ale na wszystkich.

W imieniu Europejskiej Partii Ludowej holenderski chadek Jeroen Lenaers powiedział, że węgierski parlament
powinien się wstydzić tej ustawy.

Wśród przedstawicieli PE po stronie rządu Jaki Patryk, polski przedstawiciel Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, mówił o tym, że miłość to znacznie więcej niż seksualność, a lewica w PE najwyraźniej tego nie rozumie. „ Niszczenie wartości rodziny to wstyd” – powiedział, odnosząc się do słów Ursuli von der Leyen w środę rano.

Źródło: naród węgierski