Gdyby chciał, nie mógłby schrzanić węgierskiej gospodarki z Brukselą, powiedział minister finansów w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek w internetowej gazecie Origo. Zdaniem Mihály'ego Vargi, Bruksela próbuje ponownie przekształcić kwestię czysto gospodarczą w kwestię polityczną. „Ufamy, że w końcu zwycięży zdrowy rozsądek i zostanie znalezione rozsądne rozwiązanie” – powiedział.

"Jesteśmy konstruktywni, współpracujemy, ale trzeba zaznaczyć, że haniebna postawa Brukseli nie wpływa na sytuację węgierskiej gospodarki" - powiedział minister.

Obecne wyliczenia pokazują, że wyniki węgierskiej gospodarki mogą wzrosnąć w tym roku o ponad 6 proc., nawet jeśli do końca roku z Unii Europejskiej nie napłynie ani grosz. Powiedział, że zostały przygotowane niezbędne kroki rządowe w tym celu.

Mihály Varga wyjaśnił, że najnowsze dane prowadzą do wniosku, że wzrost węgierskiej gospodarki może być większy niż 14 proc. w drugim kwartale, a PKB może wzrosnąć o 6,5 proc. przez cały rok. W przyszłym roku węgierski rząd spodziewa się kolejnego wzrostu o 5,3 proc., co oznacza, że ​​gospodarka może odrobić straty poniesione przez kryzys związany z koronawirusem już za półtora roku.

Minister powiedział, że zarówno czynniki węgierskie, jak i międzynarodowe odgrywają rolę w kształtowaniu się cen. Gospodarki na całym świecie są teraz ponownie uruchamiane po przestojach spowodowanych epidemią, ale w wielu przypadkach podaż nie nadąża za popytem, ​​w wyniku czego dochodzi do przejściowych braków niektórych towarów i surowców. To podnosi ceny - powiedział. Podkreślił, że to nie VAT ani rząd nie podnosi cen niektórych produktów.

Ministerstwo Finansów szacuje, że inflacja wyniesie w tym roku 4,2 proc., aw przyszłym 3,6 proc.
Jak powiedział, jeśli światowa gospodarka ruszy na nowo, zniknie większa grupa globalnych czynników inflacyjnych.

Powiedział, że na początku roku była podwyżka emerytur o 3 proc., ale inflacja nieoczekiwanie podskoczyła, więc rząd - nietypowo - w czerwcu wprowadził podwyżkę emerytur w połowie roku: podwyżki świadczeń zwiększono, a podwyżkę o 0,6 proc. wypłacane jednorazowo od początku roku.

"Jeżeli roczna inflacja przekroczy 3,6 proc., a według najnowszych wyliczeń wydaje się to bardzo prawdopodobne, to w listopadzie nastąpi kolejna podwyżka emerytur i wypłata wsteczna" - dodał.

Według aktualnych wyliczeń składkę emerytalną w tym roku zapłaci państwo. Mihály Varga powiedział, że w tegorocznym budżecie przeznaczono na to ponad 50 miliardów forintów.

Minister finansów odniósł się także do tego, że rząd przygotowuje się do zwrotu rodzinom zapłaconego podatku dochodowego od osób fizycznych na początku przyszłego roku. Mihály Varga dodał: „Możemy zwrócić zapłacone podatki półtora miliona podatników z miliona rodzin do poziomu średniej pensji”.

Minister odpowiedział na krytykę, że rząd przygotowuje budżet wyborczy, mówiąc, że różnica między ekspertami a lewicą polega na tym, że ci pierwsi zaczynają od faktów, a drudzy nie interesują się faktami, gdy wypowiadają się na jakiś temat .

Odnosząc się do wprowadzenia globalnego podatku minimalnego, minister finansów powiedział, że Węgry nie popierają podwyżki podatków, zwłaszcza takiej, która byłaby niekorzystna konkurencyjnie nie tylko dla kraju, ale także dla działających tu firm zagranicznych.

Zgodnie z planami ujednolicona stawka podatku od osób prawnych miałaby wynosić 15 proc., podczas gdy na Węgrzech stawka podatku od osób prawnych to zaledwie 9 proc.

"Możemy jedynie reprezentować interes Węgier w tej sprawie i tak będzie nawet wtedy, gdy będziemy musieli sprzeciwić się propozycji prezydenta USA" - zaznaczył minister.

MTI

Zdjęcie MTI: Noémi Bruzák