Brukselskie przedsiębiorstwo transportu publicznego (STIB) ogłosiło w środę, że usunie określenia „czarny pasażer” i „czarny podróżujący” ze swojego słownika dla pasażerów, którzy nie płacą, poinformował lokalny portal informacyjny The Brussels Times.

Według firmy oznaczenie blitzerów holenderskim słowem „zwartrijders”, co oznacza „czarny podróżnik”, może wydawać się negatywną dyskryminacją. (Belgijski region stołeczny, wciśnięty we Flandrię, jest oficjalnie dwujęzyczny, więc użycie francuskiego i niderlandzkiego jest równe).

Rzeczniczka STIB, Ann Van Hamme, powiedziała belgijskiej prasie: po raz pierwszy pomyśleli o tym terminie w „znaczeniu dyskryminującym”, ale zdecydowanie chcą znaleźć inne sformułowanie, aby wskazać na naruszenie.
Belgijskie krajowe przedsiębiorstwo kolejowe również wskazało, że na jakiś czas zaprzestało używania tego terminu, podczas gdy przedsiębiorstwo transportu publicznego De Lijn, które jest nadzorowane przez rząd flamandzki, będzie nadal używać tego terminu, „ponieważ nigdy nie otrzymało negatywne opinie od swoich pasażerów w tym zakresie.”

Firmy autobusowe i kolejowe w trzech największych miastach Niemiec, Berlinie, Hamburgu i Monachium, w ostatni weekend przestały używać słowa „schwarzfahren” – niemieckiego odpowiednika „zwartrijden” – ponieważ coraz więcej osób uważa, że ​​termin ten ma negatywne konotacje dla czarnoskórych ludzi wyglądających Na.

MTI

Zdjęcie na okładce: Ilustracja