Szczególnie ważna jest osoba Béli Vargi – jest on także członkiem tymczasowej głowy organu państwowego, Naczelnej Rady Narodowej – którego Mindszenty wcześniej ukrywał przed łucznikami.

Został przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego I Republiki Węgierskiej (mimo legitymistycznej przeszłości był jednym z bohaterów represyjnego epizodu republiki, a jego emigracja była dowodem porażki), który swój „mandat” przekazał Węgrom Parlament w 1990 roku, dążąc tym samym do pewnej „republikańskiej ciągłości” w kraju między 1946 a rokiem bezkrwawej transformacji, między 1989.

Oto dwa listy o znaczeniu historycznym:

„Panie Premierze!

Wprawdzie do tej pory nie otrzymałem oficjalnej informacji na ten temat, ale ponieważ wiadomość mocno się trzyma w poważnych miejscach, jestem zmuszony to skomentować i, jeśli to prawda, zgłosić ostrzeżenie przed planem z ważnego powodu.

Rozumiem, że Zgromadzenie Narodowe zamierza w najbliższej przyszłości wprowadzić reformy konstytucyjne, w tym wprowadzenie republiki z planem zniesienia tysiącletniego królestwa węgierskiego.

Jeśli ta wiadomość odpowiada rzeczywistości, to nawet jeśli nie otrzymałem o tym oficjalnej informacji, ostrzegam przed tymi planami z pozycji prawa publicznego, które węgierskie prymasy praktykują nieprzerwanie od ponad 900 lat.

Nie śmiem zakładać, że w tym kierunku przeważa presja zewnętrzna; jeśli tak, to uroczyście protestuję przeciwko temu jako nieuprawnionej ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju.

Jeśli jakieś czynniki wewnętrzne wymuszają tę kwestię, to te poważne argumenty należy wysunąć przeciwko forsowcom.

  1. od 15 października wydarzyło się już całkiem sporo przeciwko starożytnej konstytucji kraju; to wstyd dla narodu węgierskiego, aby kontynuować podróż, którą Szálasi rozpoczęli z łatwością i beztroską, i zakończyć smutny proces do tej pory tym krokiem. Stalin uczynił podstawową zasadą odbudowy sowieckich miast, że każde miasto powinno być traktowane jako historycznie ukształtowany organizm. Tysiącletnia węgierska konstytucja zasługuje na tyle uwagi ze strony poważnych Węgrów, którzy wiedzą, że taka zmiana nie odpowiada mentalności narodu węgierskiego. Wielkim błędem jest myślenie, że zrobienie jednego kroku naprzód dla sprawy kraju i naszego narodu lub zapewnienie zewnętrznej dobrej woli jest wielkim błędem.

To pytanie jest dzisiaj nieaktualne. Bardziej na czasie byłoby przywrócenie rozpaczliwego życia gospodarczego, publicznego, finansowego i moralnego kraju, uratowanie ginących jeńców wojennych i uchodźców, którzy umierają na Zachodzie, prześladowanych w kraju, wygnanie nienawiści i braku miłości z życie narodu węgierskiego, który leci w przestworza, aby złagodzić niezmierzone cierpienia Węgier tutaj i powstrzymać węgierski pościg za setkami tysięcy ludzi poza granicami Trianon. W przeciwieństwie do tego wszystkiego republika nie jest lekarstwem, nie jest pomocą, a nawet może pogłębiać istniejące problemy i powodować dalsze zaburzenia, zatrzymując uzdrowienie, jak w 1918 roku.

Wtedy, kiedy te dręczące kwestie zostaną rozwiązane przez nas samych lub przez czas, będziemy mieli możliwość zajęcia się kwestiami konstytucyjnymi, które wcale nie są palące. W przeciwieństwie do trudnej pracy budowlanej nie powinniśmy dawać pierwszeństwa uświęconej wartości przeszłości, która bynajmniej nie jest konstruktywna.

Jest to tym mniej możliwe, ponieważ jest to szczególnie właściwe iw rzeczywistości należy o to zapytać naszych ludzi. Podczas wyborów nie było o tym mowy przed elektoratem.Nasi jeńcy wojenni, nasi zachodni uchodźcy i nasi współobywatele z ograniczoną wolnością, w sumie około dwóch milionów ludzi, czyli 1/4 naszej populacji, zostali wykluczony z zajmowania się tak ważną sprawą.

Nasi ludzie zobaczyliby bezinteresowny rozmach w odbudowie, w mniejszym stopniu w tych reformach.

Przez tysiąc lat naród zawsze sięgał po delikatny budynek naszej konstytucji, kiedy nie było innych nierozstrzygniętych spraw wewnątrz ani na zewnątrz. kiedy miałem szczęście spotkać się z premierem i panem Bélą Vargą, członkiem Najwyższej Rady Narodowej, listopada tego roku

W nadziei, że Pan Premier będzie trzymał się naszego wspólnego stanowiska, wyrażam Panu Premierowi szczery, patriotyczny szacunek

Esztergom, 31 grudnia 1945 r.

József Mindszenty (podpis własnoręczny) Kardynał Książę-Prymas Arcybiskup Esztergom"

Drugi list:

„Panie Premierze! Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego!

W związku z przedłożonym projektem ustawy w sprawie formy rządu, zgodnie z moim stanowiskiem publicznoprawnym, a więc z obowiązku oświadczam, że jego dyskusja odbyła się pod obcą okupacją, bez konsultacji z narodem węgierskim, z ograniczeniami wolność słowa przedstawicieli; W rezultacie naród myśli i ocenia to, co się stało, biorąc je pod uwagę.

Kiedy będę miał przyjemność poinformować o swoich ustaleniach premiera i marszałka Zgromadzenia Narodowego, proszę przyjąć mój patriotyczny szacunek.

Ostrzyhom, 1 lutego 1946 r.

József Mindszenty , książę prymas arcybiskup Esztergom"

Autor: Zsolt Zétényi