Jeśli zapytamy muzułmanina: co oznacza słowo dżihad, prawdopodobnie odpowie: wysiłek, z jakim przestrzega on zaleceń 5 filarów swojej religii (wyznanie, modlitwa, jałmużna, post, pielgrzymka).

Gdyby islam był tylko religią, ta odpowiedź byłaby prawdziwa. Ale islam to nie tylko religia, ale także polityka, totalitarny system polityczny , bardzo podobny do nazizmu i komunizmu.

Nazizm opiera się na teorii rasowej, komunizm na teorii klasowej, a islam na teorii religijnej. Spokojnie odnotujmy w tym miejscu, że obecnie możemy już mówić o czwartym systemie totalitarnym, który można nazwać wielką dyktaturą kapitalistyczną opartą na „antyrasowej teorii” Kalergiego. Nie brakuje tu też przemocy: ze wszystkich sił starają się sztucznie pomieszać różne narody (białych, czarnych, żółtych, brązowych) i zamienić Europę (później cały świat) w jeden kołchoz, likwidując granice państwowe . Ten kołchoz byłby łatwą do manipulowania masą umundurowanych ludzi, którzy utracili swoją tożsamość, pod rządami jednego rządu światowego (złożonego z wielkich kapitalistów)…

Wracając do islamu jako totalitarnego systemu politycznego: ma on tylko jeden filar: walkę na drogach Allaha, zwaną Małym Dżihadem Wiodącą rolę w tej walce odgrywa przemoc zbrojna , obok modlitwy, ofiarności i propagandy Upraszczając nieco sprawę, możemy powiedzieć: duży dżihad = wysiłek – mały dżihad = przemoc. Na próżno nawet węgierski Leksykon Katolicki mówi, że „znaczenie dżihadu 'święta wojna' rozwinęło się przede wszystkim wśród nie-muzułmanów” /7./: to poważny błąd. W 7275 hadisach zebranych przez Buchari słowo dżihad oznacza wojnę 98 razy na 100 (!)…

Nie ulega wątpliwości, że przemoc czasami odgrywała rolę w szerzeniu i obronie chrześcijaństwa (wypędzanie herezji), ale było to konsekwencją odejścia od nauki Chrystusa. Jednak w islamie to użycie siły jest kontynuacją podboju przepisanego przez Allaha i praktykowanego przez Mahometa. Szerzenie wiary chrześcijańskiej jest przede wszystkim zadaniem charyzmatycznych kaznodziejów i misjonarzy, podczas gdy w islamie jest to zadanie mas fanatycznych przez ich imamów.

Koran, zwłaszcza w surach medyńskich, pełen jest wezwań do dżihadu jako walki zbrojnej. Wczytajmy się w chronologicznie ostatni, a więc „najmocniejszy” rozdział 9:

14:              „Walczcie z niewiernymi! Allah ukarze ich i upokorzy waszymi rękami”.

24: Ten werset mówi, że ani miłość krewnych, ani dobra materialne nie mogą być droższe niż „Allah, Jego Wysłannik i walka na Jego drogach”.

38-39: Te wersety odnoszą się do szczęścia w innym świecie i bolesnej kary w przypadku nieangażowania się lub zaniedbania walki.

41:              „Więc idź do bitwy łatwo lub z trudem. Walczcie waszymi ciałami i waszymi rzeczami na drogach Allaha!”

45-49: Te wersety potępiają tych, którzy niechętnie „wycofają się” lub opóźniają walkę.

73:              „O Proroku! Walczcie z niewierzącymi i obłudnikami i bądźcie dla nich surowi. Ich schronieniem jest piekło. Co za okropny los!

81: Dla tych, którzy nie chcą odejść z powodu upału, oferuje perspektywę ognia piekielnego, który będzie znacznie gorętszy…

29:              „Kiedy Święte Dni się zakończą, zabijcie współpracowników tam, gdzie ich znajdziecie. Złapać ich! Zastawcie na nich pułapkę ze swoich zasadzek. Ale jeśli okażą skruchę, odmówcie modlitwę i zapłaćcie zakat, a potem pozwólcie im odejść.”

Niestety, późniejsze sunny i czternastowieczne Shariatövény są nie mniej wojownicze niż medyńskie sury Koranu.

Bukhari 1,2,35: „Mahomet powiedział: „Ktokolwiek przyłączy się do Dżihadu… i przeżyje, Allah nagrodzi go albo w życiu ostatecznym, albo jego nagrodą będą łupy wojenne. Jeśli polegnie w bitwie i poniesie męczeństwo, zostanie przyjęty do raju”.

Muslim 01.0031: (Muhammad powiedział:) „Otrzymałem rozkaz prowadzenia wojny z ludzkością, dopóki nie zaakceptują, że nie ma boga prócz Allaha i dopóki nie uwierzą, że jestem Jego Prorokiem i nie zaakceptują każdego objawienia, które czyni przeze mnie”.

Szariat o 9.0: „Dżihad oznacza wojnę przeciwko kafirom, której celem jest ustanowienie systemu prawnego szariatu”.

o 9,1: „Dżihad jest obowiązkiem społeczności”.

o 9.4: „Każdy zdrowy na umyśle i ciele mężczyzna, który osiągnął wiek dojrzewania, ma obowiązek walczyć”.

o 9.5: „Najpierw wezwij ich do przejścia na islam, a następnie zobowiąż ich do zapłacenia dżizji. Jeśli odmówią konwersji lub płacenia podatków, zaatakujcie ich”.

W chwili śmierci Mahometa w 632 r. Półwysep Arabski był już w całości zamieszkany przez muzułmanów i podporządkowanych im dhimmi. Fakt, że Mahomet nie znał pojęcia wypowiedzenia wojny, również odegrał rolę w jego sukcesie. Atakował różne miasta jak nalot, zgodnie z jednym ze swoich powiedzeń: „wojna to oszustwo”. Zachęcał także swoich wyznawców do oszukiwania Kafirów przy kilku okazjach (por. Bikhári 5.59.369) /8./ To jest takiya , o której mowa w VIII. mówiliśmy już o przykazaniu. Cel w islamie (jak wiemy) oznacza środki.

W 732 roku, sto lat po śmierci Mahometa, imperium islamskie sięgało od Francji po Wielki Mur Chiński. Kilka powodów odegrało rolę w szybkim rozprzestrzenianiu się: w Afryce Północnej panowała próżnia polityczna, na Półwyspie Iberyjskim szalała waśń dynastyczna, sprawiedliwość społeczna była większa w państwach muzułmańskich niż w imperiach bizantyjskim czy perskim, islam uczynił wojowniczych Arabów plemiona zdają sobie sprawę, że przynależność to dobre uczucia i jednocześnie wyznaczają sobie nowy, atrakcyjniejszy cel dla swoich walk. Ale co najmniej równie znaczący był fakt, że ani Cesarstwo Bizantyjskie, ani Perskie nie potraktowały tego zagrożenia poważnie.

źródło: mandarynka

źródło: mandarynka

Historia lubi się powtarzać: jakbyśmy byli w dzisiejszej Unii Europejskiej! Pomimo Houari Boumédiène w ONZ, pomimo ostrzeżeń chrześcijan żyjących w krajach islamskich, którzy znają islam lepiej niż my: ani większość europejskich przywódców, ani przeciętni obywatele Unii nie traktują poważnie zagrożenia. Henri Boulad, cytowany już aleksandryjski mnich jezuita, również cytuje muzułmańskich intelektualistów:

„Zatrzymałeś nas w Poitiers, zawróciłeś nas z Wiednia, ale teraz nas nie zatrzymasz, tym razem będziemy kontynuować, tylko innymi środkami”. /9./

W Poitiers Károly Martell zdołał po raz pierwszy powstrzymać muzułmanów w 732 r., a Turcy zostali zawróceni z Wiednia Jánosa Sobieskiego w 1683 r. Trzeba jednak wspomnieć o innej decydującej bitwie morskiej pod Lepanto w Grecji, w której flota chrześcijańska w cudowny sposób zwyciężyła z Turkami – przy akompaniamencie modlitw papieża i jego zwolenników – w 1571 roku.

Dzisiaj wszyscy w Europie boją się terroryzmu, chociaż niebezpieczeństwo ataków terrorystycznych zagraża może co dziesięć tysięcy osób (lub mniej), a niebezpieczeństwo muzułmańskiego przejęcia władzy i późniejszego losu niewoli zagraża każdemu, kto jeszcze będzie żył tutaj w Europie za 50 lat - jeśli migracja jest taka jak do tej pory to nadal w tempie...

Mówiąc o złudzeniach, wspomnijmy, że spora liczba ludzi dzieli muzułmanów na dwie części: po jednej stronie są paskudni terroryści, po drugiej pokojowe masy. To nieprawda. Jeśli, z drugiej strony ajatollaha Chomeiniego : „Islam jest albo polityką, albo nie istnieje” jest prawdziwe, to prawdą jest również, że:

„Muzułmanin jest albo dżihadystą, albo nie istnieje”.

Nie oznacza to, że wszyscy muzułmanie są dziś terrorystami – choć nie ma zasadniczych zastrzeżeń do Państwa Islamskiego czy aktów terrorystycznych. Z drugiej strony większość zdaje sobie sprawę, że broń nie ma szans przeciwko NATO i jego amerykańskiemu sojusznikowi, a raczej cicha okupacja Europy jako „uchodźcy” lub „imigranci ekonomiczni”. Akty terrorystyczne w rzeczywistości przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego, migracja jest aktem celowym. Teraz należy odnieść się do ogólnych praw człowieka, następnie do Koranu i szariatu. Wyraża to szejka Yusufala-Qaradawiego , jednego z europejskich przywódców Bractwa Muzułmańskiego, wygłoszone w Rzymie w 2002 roku: „Kolonizujemy was waszymi demokratycznymi prawami, rządzimy wami naszymi prawami koranicznymi”. /10./

Jest to również złudzenie, że „muzułmanie w końcu po prostu się zintegrują ”. W związku z tym pozwolę sobie zacytować II. Hassan z Maroka, który powiedział francuskiemu kanałowi telewizyjnemu: „Islam jest nie do pogodzenia z sekularyzacją, rozdziałem kościoła od państwa. My, Maghrebowie, nigdy nie będziemy pasować do waszego francuskiego społeczeństwa”. Charles de Gaulle już w 1962 roku, kiedy proklamował niepodległość Algierii. Widział też wyraźnie, że włączenie żółcieni, czerni i brązów jest dobre tylko do pewnego stopnia . Powitanie nieznajomych jest jak przyprawianie jedzenia solą. Dokładny nadmiar nie dodaje już smaku, ale sprawia, że ​​jedzenie jest niejadalne. Podobnie jest z medycyną: przyjmowana z umiarem leczy, przedawkowana zabija.

Na koniec: nie chciałem swoim studium wywoływać antymuzułmańskich uczuć u moich czytelników. Wolałbym, abyśmy wszyscy mieli rachunek sumienia. Bądźmy szczerzy: muzułmanie, którzy przybyli do Europy, nie mają się w co integrować. Nie możemy oczekiwać, że będą identyfikować się z Charlie Hebdo, który produkuje brudne strony. A może dołączyć do zachodnioeuropejskich kościołów, które zatrudniają biskupów lesbijek, a nawet pastorów ateistów? Oddzielenie miłości od wiary nieuchronnie prowadzi do duchowej, a następnie demograficznej próżni. (Jeśli miłość jest oddzielona od wiary, seks jest również oddzielony od miłości i miłości życiodajnej. Tak powstaje próżnia, której natura nie znosi i z którą nie sposób się zintegrować...)

Jeśli my, Węgrzy, nie chcemy George'a Sorosa Europejskim Wielkim Kolektywem Mundurowych Jednak nie powinniśmy podążać za Mahometem, ale za Jezusem Chrystusem. Pilnie musimy zapomnieć o takich myślach:

  • Trochę się tym zajmę, wtedy też nie będę miał z tym problemu...
  • Kocham cię trochę i nie, wiesz: tak już jest...
  • Z Tobą Panie, ale bez Ciebie...

Musimy na nowo nauczyć się, że małżeństwo jest sakramentem, że dziecko nie jest ciężarem, ale błogosławieństwem. Musimy wierzyć, że wychowując dzieci będziemy współpracownikami Stwórcy i Boga Opatrzności. I znowu musimy móc powiedzieć:

  • Wierzę, Panie, pomóż mojemu niedowiarstwu! (Por. Mk 9,24).
  • Kocham Cię teraz i na zawsze!
  • Z Tobą, Panie! "Zgadza się." I amen.

Autor: Gyula Márfi

Całą serię można przeczytać tutaj: Notatki o islamie