Dziś wiele osób musiało doświadczyć, że ideologia LGBTQ nie siedzi w sypialni lub ogranicza się do okresu tematycznego. Ci, którzy pracują w międzynarodowych firmach, znajdują się w tym kręgu w swoistej sytuacji, ponieważ rozwinęła się tam „konkurencja” o to, która firma – zgodnie z anglosaską terminologią – jest najbardziej przyjazna LGBT+. Uczulenie odbywa się w tych miejscach na kilka sposobów i na kilku poziomach, często stawiając większość w nieprzyjemnej sytuacji, która niekoniecznie musi zgadzać się ze wszystkimi żądaniami i spostrzeżeniami.

Niektóre firmy inwestują znaczną energię i pieniądze w rozwój jak najgłębszej polityki prointegracyjnej, na przykład zapewniając równe świadczenia (np. program kolb, operacje transpłciowe, ulgi podatkowe) parom tej samej płci lub wspierając grupy i platformy LGBT+ różnymi zasobami tworzenie wewnątrz firmy. Co więcej, organizują różne warsztaty dla kolegów nie-LGBT+, na których są bombardowani różnymi nieprzyjemnymi pytaniami i instruowani materiałami edukacyjnymi, jak akceptować osoby o innych orientacjach seksualnych.

Można też usłyszeć o niezliczonych przypadkach, w których istnieją różne kwoty nie tylko dla proporcji kobiet, ale także dla osób homoseksualnych lub innych orientacji. Zaczyna się wierzyć, że nie jest już ważne, kto i jak wykonuje pracę, ale jakiej płci czy koloru skóry. Słyszeliśmy również historie, w których menedżer skupia się przede wszystkim na płci, kolorze skóry, seksualności itp. z nowymi współpracownikami. był brany pod uwagę i dopiero wtedy miało znaczenie, na jakim poziomie mógł wykonać pracę. A może to już nie ma znaczenia?

Z biegiem czasu walka o prawa różnych mniejszości i ich akceptację przez jak najszersze grono odbiorców podniosła się na bardzo wysoki poziom. Do tego stopnia, że ​​ONZ zaleca Formę postępowania dla firm dotyczącą sposobów radzenia sobie z dyskryminacją społeczności LGBT+ (Standardy postępowania w biznesie). Dokument ten szczegółowo opisuje, w jaki sposób firmy powinny szanować i wspierać społeczności LGBT+ w życiu codziennym, w pracy i podczas prowadzenia działalności gospodarczej. Niestety, takie zalecenia całkowicie ignorują tradycje religijne i kulturowe różnych państw narodowych. Nieświadomie ustanawiają konkurencję między poszczególnymi krajami i firmami, nie wspominając o zapewnieniu milczącego wsparcia i bazy odniesienia dla dalszego rozpowszechniania zasad.

W swoich badaniach największe firmy konsultingowe starają się pokazać, że różnorodność i inkluzywne środowisko pracy pozytywnie wpływają na wyniki firm. Według ich twierdzeń firmy, które wspierały i wzmacniały wspomnianą ideologię, radziły sobie lepiej niż te, które tego nie robiły. Co więcej, nawet w obecnym kryzysie gospodarczym spowodowanym epidemią koronawirusa, starają się przekonać firmy, by nie ulegały pokusie i nalegały na utrzymanie poszczególnych kwot.

Za całą ekonomiczną (?) teorią stoi fakt, że zespoły, organizacje i firmy odniosą większy sukces tylko wtedy, gdy większość swojej energii poświęcą różnorodności. Globalne organizacje i korporacje codziennie pracują, aby wpływać na nas i zmuszać nas do zaakceptowania określonej ideologii przez 24 godziny na dobę. W tej chwili umieszczają społeczność LGBT+ na swoim sztandarze, ale kto wie, jak długo potrwa „stan łaski” dla tej mniejszości seksualnej?

Źródło: 888.hu

(Źródło obrazu okładki: Twitter/Nasdaq)