Według ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmitro Kuleby Węgry zadały cios stosunkom węgiersko-ukraińskim, podpisując porozumienie z Gazpromem i wyłączając ukraiński gazociąg z rosyjskiego systemu transportu gazu; zdaniem szefa resortu Ukraina udzieli na to stosownej odpowiedzi.

Kuleba mówił o tym w programie „Wolność słowa” w ukraińskiej telewizji ICTV w poniedziałek wieczorem, a jego wypowiedź cytowały ukraińskie agencje informacyjne następnego ranka.
„Mamy tutaj kraj, Węgry, który jest członkiem Unii Europejskiej i NATO, a także ma szczególne stosunki z Rosją i zadał cios stosunkom ukraińsko-węgierskim, wyłączając ukraiński gazociąg z dostaw rosyjskiego gazu schemat. To cios i odpowiednio na to odpowiemy, bo nie może być żalu ani współczucia” – powiedział Dmitro Kuleba.

Jednak według szefa resortu planowane posiedzenie Ukraińsko-Węgierskiej Międzyrządowej Wspólnej Komisji Gospodarczej, które miało się odbyć pod współprzewodnictwem obu ministrów spraw zagranicznych w dniach 29-30 września, zostało „odwołane” jeszcze przed podpisano rosyjsko-ukraińską umowę gazową.

(Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy w poniedziałkowym komunikacie mówiło o "przerwaniu" spotkania).

„Wiedzieliśmy, że delegacja rosyjska poleci tam (do Budapesztu) i podpisze umowę. A oni, podpisując tę ​​umowę, byli już świadomi naszego stanowiska. Będzie to nie tylko krok polityczny, ale odwołanie posiedzenia komisji, która jest głównym organem współpracy dwustronnej. Podejmujemy też inne kroki w celu ochrony interesów narodowych Ukrainy w tej sytuacji” – podkreślił Kuleba, nie wchodząc w dalsze szczegóły.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiedziało dziś na słowną prowokację.
Péter Szijjártó zaprosił ambasadora Ukrainy i napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych: „Uważamy za naruszenie naszej suwerenności, że Ukraina chce uniemożliwić bezpieczne dostawy gazu na Węgry, prosimy o to dla siebie i zaprosiliśmy ambasadora Ukrainy do Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Handlu we wtorek”.

W swoim poście Péter Szijjártó przypomniał, że w poniedziałek podpisano z Gazpromem kontrakt gwarantujący dostawy gazu na Węgry przez najbliższe piętnaście lat. „To wielki sukces, bo z jednej strony w dzisiejszym niepewnym świecie wszystko, co zapewnia przewidywalność ma wielką wartość, a z drugiej uzgodniliśmy formułę cenową, która zapewnia długoterminowe utrzymanie wyników redukcji kosztów ogólnych – zaznaczył minister.

Dodał, że jest głęboko oburzony decyzją ukraińskiego rządu o zakwestionowaniu umowy w Komisji Europejskiej. Minister jasno dał do zrozumienia w swoim poście: Ukraińcy nie mają nic wspólnego z tym, z kim się zgadzamy. Uważamy za poważne naruszenie naszej suwerenności i interesów bezpieczeństwa narodowego to, że chcą uniemożliwić bezpieczne dostawy gazu do naszego kraju, ogrzewanie domów Węgrów i funkcjonowanie przemysłu - dodał. Zdaniem Pétera Szijjártó, ukraiński półkrok jest nieprzyjazny, po tym wszystkim wsparciu, jakie Ukraina otrzymała do tej pory od Węgier – jak na przykład respiratory, sprzęt medyczny, opieka dla żołnierzy, wakacje dla dzieci, finansowanie inwestycji.

Źródło: MTI/Demokrata