„Starzejący się naród węgierski, nękany zmianami kulturowymi zmieniającymi jego tożsamość, może być wzorem dla całej Europy od czasu dojścia do władzy Viktora Orbána w 2010 roku” – pisze autor Valeurs Actuelles.

Valeurs Actuelles opublikował artykuł zatytułowany Zrównoważone społeczeństwo Viktora Orbána. Autorem artykułu opublikowanego we francuskiej prawicowej gazecie jest eseista i publicysta Max-Erwann Gastineau. Czy przyszłość Europy zależy od dynamiki demograficznej krajów trzecich? od razu zadaje pytanie. Zasadniczo było to wielkie pytanie IV. Szczyt demograficzny. Starzejący się naród węgierski, nawiedzany zmianami kulturowymi zmieniającymi jego tożsamość,

Odkąd Viktor Orbán doszedł do władzy w 2010 roku, może być wzorem dla całej Europy.

Nowa epoka

Wola ta ma na celu zbudowanie „nowej ery”, w której „ochrona wspólnoty i moralności społeczeństwa” przeważyłaby nad „wartościami liberalnymi” wywodzącymi się z chrześcijaństwa. Wola, która konkretnie kosztem znacznych nakładów państwa (5 proc. PKB) i czasem sprzecznego ustawodawstwa (działania przeciwko teorii płci w szkołach, przejmowanie szkół przez kościoły itp.), stwarza ramy instytucjonalne sprzyjające rodzina i projekt wskaźnika urodzeń, pisze autor.

Dane potwierdzają powodzenie działań: współczynnik dzietności z 1,1 w 2010 r. wzrósł do 1,55 w 2018 r., liczba małżeństw podwoiła się, a liczba rozwodów i aborcji spadła. Postawa prorodzinna, pomyślana jako alternatywa dla fatalizmu migracyjnego, która musi się teraz nauczyć łączyć z kwestią klimatyczną? W czasach, gdy coraz więcej par rezygnuje z rodzicielstwa pod pretekstem ochrony środowiska, węgierski rząd łączy wrażliwość na środowisko i stabilność rodziny, wskaźnik urodzeń i troskę o świat… tym samym kładąc podwaliny pod konserwatywną ekologię ? „Zrównoważony rozwój naszej planety nie jest zagrożony przez macierzyństwo i odpowiedzialną edukację” – powiedziała Katalin Novák, minister ds. rodziny. Grozi mu jednak rozrzutność, przemijający i daremny styl życia; dlatego jest to mniej człowieczeństwo niż złe zasady, które nim rządzą, uważa Max-Erwann Gastineau.

Powołując się na badania, powiedział, że rodziny z dziećmi są bardziej zaangażowane w ochronę środowiska.

Choć jego wystąpienie jest słabo rozwinięte w kwestiach ochrony środowiska, ma tę zaletę, że obala argumenty typowe dla partii zielonych i ustanawia trwałe warunki życia społeczeństwa „w zgodzie z naturą” i „społecznymi wartościami” – czytamy w artykule.

źródło: mandarynka

Zdjęcie: Mandiner/Dávid Matrai