Rumuńska prokuratura nadal nie widzi przestępstwa w antywęgierskich wydarzeniach w Úzvölgy, a także w brutalnej okupacji cmentarzy

Jak powszechnie wiadomo, po poważnych antywęgierskich wydarzeniach na cmentarzu wojskowym Úzvölgy, Siedmiogrodzka Węgierska Partia Ludowa i Węgierska Partia Obywatelska złożyły skargę do prokuratury za wandalizm, zakłócanie porządku, uszkodzenie ciała i mowę nienawiści.

W ubiegłym roku prokuratura wycofała wszystkie zarzuty zawarte w skardze, a po uwzględnieniu apelacji sąd skierował sprawę z powrotem do właściwej prokuratury w celu dalszego szczegółowego zbadania. Z odpowiedzi przesłanej przez prokuraturę w ostatnich dniach wynika, że ​​pomimo wznowienia śledztwa nie znaleziono dowodów przestępstwa, więc ponownie wszystkie zarzuty zostały oddalone.

Jednocześnie należy zauważyć, że podczas śledztwa przesłuchano tylko rumuńskich świadków, którzy wszyscy zeznali, że podczas profanacji cmentarza w Úzvölgy nie doszło do nieporządku, mimo że obalają to liczne nagrania wideo. Co więcej, według relacji rumuńskich świadków, obecni przedstawiciele społeczności węgierskiej zachowywali się w sposób, który mógł doprowadzić do aktu przemocy, ale na szczęście Rumuni nie zareagowali na prowokację.

Z odpowiedzi prokuratury wynika również, że gmina Csíkszentmárton nie zgłosiła uszkodzenia bramy bohaterskiego węgierskiego cmentarza wojskowego, więc prokuratura wycofała zarzut wandalizmu, a ponieważ według Ministerstwa Kultury cmentarz nie jest zabytkiem, za wandalizm mógł odpowiadać tylko jego właściciel. Jednocześnie gmina Csíkszentmárton poinformowała prokuraturę, że nie posiada informacji o właścicielu bramy cmentarnej. W ten sam sposób prokuratura również wycofała oskarżenia o napaść fizyczną, uzasadniając to brakiem takiego zgłoszenia.

Úzvölgy pokojowi mieszkańcy cmentarza/źródło: PestiSrácok

Úzvölgy pokojowi mieszkańcy cmentarza/źródło: PestiSrácok

Zrezygnowali też z zarzutów o zamieszki i zakłócanie porządku publicznego, twierdząc, że na miejscu grano tylko pieśni patriotyczne i rumuński hymn narodowy, choć w dalszej części uzasadnienia przyznają, że nadal słychać było obraźliwe rymowanki skierowane do obecnych Węgrów. Interesujące jest również to, że w przeciwieństwie do swojej pierwszej decyzji prokuratura nie argumentuje już, że na cmentarzu Úzvölgy nie doszło do podżegania przeciwko narodowości, ponieważ

społeczność węgierska nie jest uważana za mniejszość narodową, ale jednocześnie zwraca się uwagę: za mowę nienawiści uważa się tylko to, co jest skierowane do ogółu społeczeństwa, jednak w przypadku Úzvölgy tylko określona liczba grup mogła usłyszeć anty- rymowanki węgierskie.

Odpowiadając na odpowiedź prokuratora, István Csomortányi, przewodniczący Transylwańskiej Węgierskiej Partii Ludowej i współprzewodniczący Siedmiogrodzkiego Stowarzyszenia Węgier, powiedział: „Obecna sprawa również wyraźnie pokazuje rodzaj podwójnych standardów stosowanych przez rumuński wymiar sprawiedliwości ze szkodą dla Węgrów” . „Antywęgierski antywęgierski charakter w Rumunii, podniesiony do rangi polityki państwowej, również wyraźnie widać na tym przykładzie. Dzięki licznym nagraniom wideo udowodniliśmy sobie, że na cmentarzu Úzvölgy nie tylko zbezcześcili pamięć naszych bohaterskich zmarłych, ale także zaatakowali Węgrów kijami i masztami flagowymi. Wydaje się, że pomimo wszystkich faktów i dowodów prokuratura chroni agresorów, a to dowodzi tylko jednego, a mianowicie, że Rumunia nie jest państwem prawa” – powiedział Csomortányi.

„Byłem przy bramie cmentarza Úzvölgy, kiedy zgromadzony tam rumuński tłum zaatakował nas i włamał się na cmentarz. Widziałem to na własne oczy, co potwierdzają również nagrania wideo. To niefortunne, że rumuński wymiar sprawiedliwości do tego stopnia ignoruje rzeczywistość, ignoruje europejski i rumuński porządek prawny i bezkarnie aprobuje zniesławienie pomimo obciążających dowodów. Podstawowym obowiązkiem węgierskich polityków w Transylwanii powinna być ochrona członków naszej społeczności i naszego dziedzictwa historycznego przed narastającym antywęgierskim nastrojem” – dodał János Mezei, przewodniczący Węgierskiej Partii Obywatelskiej i współprzewodniczący EMSZ.

Źródło: székelyfold.ma/ Biuro prasowe Siedmiogrodzkiego Związku Węgierskiego

Wyróżniony obraz: MTI