Przekroczyła też cztery tysiące, bijąc w piątek miesięczny rekord liczby migrantów nielegalnie przekraczających kanał La Manche w Wielkiej Brytanii, mimo że do końca listopada pozostało jeszcze dziewięć dni.

Po nowym szczycie były szef brytyjskiej służby imigracyjnej ostrzegł w wywiadzie dla Times Radio, że migranci „wiedzą, że trafią w dziesiątkę”, jeśli uda im się dotrzeć do Wielkiej Brytanii, donosi Daily Mail .

Kevin Saunders mówi, że Wielka Brytania jest „bardzo atrakcyjna” dla nielegalnych imigrantów, ponieważ „wiedzą, że nie zostaną deportowani” po przybyciu do kraju.

„Migranci wiedzą, że nie zostaną deportowani, więc niszczą wszystkie swoje dokumenty

powiedział.

Dodał: to jest powód do poważnego zaniepokojenia, bo w ten sposób nie wiadomo dokładnie, kto przyjeżdża do kraju i skąd, bo nielegalni imigranci kłamią nawet na temat własnego nazwiska.

Największą atrakcją jest to, że ci ludzie wiedzą, że w Wielkiej Brytanii wszystko jest za darmo: edukacja, opieka medyczna, zasiłki, mieszkania, to wszystko jest dla nich bardzo, bardzo kuszące” – wyjaśnił były główny urzędnik imigracyjny .

Zdaniem Saundersa najskuteczniejszym sposobem byłoby wywiezienie wszystkich migrantów przybywających do Wielkiej Brytanii do obozu poza granicami kraju i tam załatwienie ich sytuacji.

To jedyny sposób, aby powstrzymać migrantów przybywających do Wielkiej Brytanii. Widzieliśmy, że Francuzi próbują ich zatrzymać na lądzie i w kanale La Manche, ale nic nie działa ” – podkreślił.

Zapytany, dlaczego obóz dla migrantów musiał znajdować się poza granicami kraju, odpowiedział, że nielegalni imigranci będą nadal napływać do Wielkiej Brytanii, ponieważ wiedzą, że nie mogą ich masowo deportować, jeśli ich wnioski o azyl nie powiodą się.

W tym roku ponad 24 000 migrantów dotarło do miejsca docelowego w Wielkiej Brytanii. Liczba ta jest prawie trzy razy większa niż przyjazdów w 2020 roku.

Boris Johnson zarządził pełny przegląd kryzysu migracyjnego. Mówi się, że premier jest „sfrustrowany” niepowodzeniem jego rządu w zmniejszeniu liczby migrantów przybywających łodziami i chce, aby ministrowie „podwoili” wysiłki w celu rozwiązania kryzysu.

Francja jest oskarżona

Na początku tego tygodnia brytyjscy przywódcy wyrazili oburzenie, że Francja nie jest w stanie poradzić sobie z kryzysem migracyjnym, poinformował Daily Mail, powołując się na źródła wewnętrzne.

Setki ludzi musiało płynąć na śmierć, podczas gdy tylko kilka statków zostało zatrzymanych. Wygląda na to, że scedowali suwerenne terytorium na przemytników ludzi ” – powiedziało wewnętrzne źródło brytyjskiego medium.

Najstarsi politycy Wielkiej Brytanii podobno oskarżają prezydenta Emmanuela Macrona i Francję o niedopełnienie obowiązku ochrony życia.

Znawcy ujawnili również, że brytyjskie ministerstwo grozi wycofaniem 54 milionów funtów pomocy dla Francji. Kwota ta została dotychczas przekazana Francuzom na zwiększenie liczby patroli i powstrzymanie „armady” migrantów opuszczających ich brzegi.

Na początku tygodnia otrzymano również odpowiedź Emmanuela Macrona. Prezydent Republiki Francuskiej skrytykował brytyjską minister spraw wewnętrznych Priti Patel za wcześniejsze zrzucanie na nich w prasie odpowiedzialności za rozwiązanie kryzysu migracyjnego.

Oto Brytyjczycy, którzy wahają się między partnerstwem a prowokacją… musimy zacieśnić współpracę ” – powiedział Macron.

Prezydent, który nie podał konkretnych przykładów rzekomych brytyjskich prowokacji, obiecał też, że wykorzysta kolejną prezydencję Paryża w UE do zintensyfikowania prac nad zbadaniem genezy kryzysu migracyjnego.

Zagrożenie terrorystyczne jest duże

To nie przypadek, że tak bardzo martwią się w Wielkiej Brytanii, ponieważ dokładnie tydzień temu, w niedzielę ubiegłego tygodnia, kraj nawiedził atak terrorystyczny.

Do eksplozji doszło w niedzielę rano na parkingu kliniki ginekologicznej w Liverpoolu, w taksówce, której pasażerka - sprawca - poniosła śmierć na miejscu. Taksówkarzowi udało się na czas uciec z samochodu i mimo odniesionych obrażeń udało mu się wrócić do domu ze szpitala.

Od tego czasu władze brytyjskie klasyfikują incydent jako akt terroryzmu. To, że do większej tragedii nie doszło, to zasługa bohaterskiego taksówkarza, który uratował życie dziesiątkom osób, zamykając w swoim samochodzie uzbrojonego w bombę zamachowca-samobójcę. Taksówkarzowi udało się uciec, ale został tylko lekko ranny.

Taksówkarz David Perry powiedział policji, że jego pasażer pierwotnie poprosił o zabranie go do anglikańskiej katedry w Liverpoolu, pół mili od szpitala, gdzie odbywała się uroczystość upamiętniająca narodowych bohaterów Anglii.

Od tego czasu wyszło na jaw, że zabójca przybył kilka lat temu z Bliskiego Wschodu. Emad al-Swealmeen zmienił nazwisko na Enzo Almeni, kiedy ubiegał się o azyl w Wielkiej Brytanii, aby „brzmieć bardziej zachodnio”, donosi DailyMail.

Pochodzenie Almeriego jest kwestionowane, twierdził, że jest pochodzenia syryjskiego i irackiego, ale według źródeł bezpieczeństwa faktycznie pochodził z Jordanii. Podobno od lat toczy spór z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych w sprawie jego wniosku o status rezydenta.

Według gazety zamachowiec-samobójca zbudował bombę z łożyskiem kulkowym „matki szatana”, używaną przez ekstremistyczne Państwo Islamskie (ISIS) do „maksymalizacji rzezi”.

Al-Swealmeen wykonał bombę w domu. Ten niestabilny materiał wybuchowy o dużej mocy, zwany TATP, został użyty przez islamskich terrorystów podczas zamachu samobójczego w Paryżu w 2015 r., a także podczas koncertu w Manchesterze w 2017 r.

Wniosek Al-Swealmeena o azyl z powodu posiadania noża został odrzucony w 2014 roku i przez kilka miesięcy był przetrzymywany w izolatce.

Kilka lat później mężczyzna został przygarnięty przez chrześcijańskie małżeństwo na osiem miesięcy. Wiosną 2017 roku Al-Swealmeen został ochrzczony w anglikańskiej katedrze w Liverpoolu, a następnie zamieszkał z parą Hitchcottów. Wyprowadziła się w listopadzie, mówiąc, że chce mieć własne mieszkanie.

„Po jej wyjeździe prawie nie utrzymywaliśmy kontaktu” – powiedział mąż. Dodał również, że jego żona spotkała go raz, kiedy to powiedział jej, że zapisał się na kurs dekorowania ciast i wydawał się być w dobrym nastroju. Para rozpoznała mężczyznę jako spokojnego.

Malcolm Hitchcott był całkowicie zszokowany, gdy dowiedział się, co się stało, że człowiek, którego przygarnął, stał za zamachem. „Nic nie wskazywało na to, że się zradykalizował” – powiedział Daily Mail.

Według doniesień prasowych al-Swealmeen chciał zaatakować katedrę w Liverpoolu, w której został ochrzczony w niedzielę. 1200 żołnierzy, weteranów i krewnych zebrało się na Dzień Pamięci, ale z powodu korków i zamknięć dróg nie mogli dotrzeć do katedry. Taksówkę skierował w stronę miasta, ale kiedy zobaczył szpital, nagle zmienił zdanie i chciał tam pojechać. Kierowca zauważył jego dziwne zachowanie, więc zamknął mężczyznę w taksówce, który wysadził się w powietrze na szpitalnym parkingu. Napastnik zginął na miejscu, taksówkarz uciekł z lekkimi obrażeniami.

Śledczy i MI5 wciąż badają motyw zamachu, ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, służby zakwalifikowały incydent jako akt terroryzmu.

Władze przesłuchały trzech mężczyzn zatrzymanych w niedzielę wieczorem oraz 20-latka zatrzymanego w poniedziałek w związku z wybuchem, a następnie zwolnili ich.

powiedziała policja.

Dochodzenie wykazało, że al-Swealmeen wynajął miejsce na Rutland Avenue i wezwał tam taksówkę w dniu zamachu. Śledczy przeszukali to miejsce, ewakuowano sąsiednie domy w ramach środków ostrożności.

„Al-Swealmeen jest również powiązany z adresami Rutland Avenue i Sutcliffe Street, poszukiwania trwają. Sądzimy, że mieszkał pod tym drugim adresem przez jakiś czas, niedawno wynajął adres przy Rutland Avenue. Pod tym adresem znaleźliśmy przedmioty istotne dla śledztwa” – powiedział detektyw Andrew Meeks.

Zastępca szefa policji Russ Jackson poinformował, że śledztwo toczy się w szybkim tempie , a zespoły śledcze pracują w nocy. „Od niedzieli poczyniliśmy znaczne postępy, poznając elementy urządzenia wybuchowego, skąd je pozyskano i jak zostały zmontowane. Pod adresem Rutland Avenue znaleźliśmy istotne dowody, które stały się centralną częścią śledztwa” – dodał.

Po bombardowaniu rząd brytyjski podniósł w poniedziałek wieczorem poziom gotowości antyterrorystycznej na wyższy poziom. W związku z tym wysoce prawdopodobny jest kolejny atak terrorystyczny w kraju.

Źródło: hirado.hu

Zdjęcie na okładce: Ilustracja / Zdjęcie: MTI/EPA/ANSA/Francesco Ruta