Ta debata toczy się na Węgrzech od wielu, wielu lat. Cała lewica jest w tym zjednoczona. Nie ukrywają swojego stanowiska przed opinią publiczną – powiedział premier.

Premier Viktor Orbán w piątek rano w Rádió Kossuth Dzień dobry, Węgry! był gościem jego programu. Premier powiedział na początku rozmowy: W ciągu ostatnich dwóch tygodni (do czwartku wieczorem) podano 1 mln szczepionek. Poinformował, że spośród nich 800 000 to trzecie, a 115 000 to pierwsze szczepienia.

2 600 000 osób otrzymało trzecie szczepienie

Bezpieczeństwo ludzi w kraju znacznie wzrosło. Trzecie szczepienie otrzymało 2,6 mln osób, czyli 27 proc. - wyjaśnił premier. Dodał: średnia unijna to ok. 10 proc. Przy trzecim szczepieniu poziom ochrony może wzrosnąć do 90 proc. – powiedział premier. Viktor Orbán zapowiedział, że w przyszłości zostaną uruchomione nowe kampanie szczepień. Odpowiadając na pytanie, powiedział: do tej pory wszyscy fantastycznie walczyli.

Możliwości węgierskiej służby zdrowia dobrze radzą sobie w błocie. W Austrii możliwości opieki szpitalnej są znacznie mniejsze, dlatego musieli się przenieść”

— powiedział premier.

Viktor Orbán powiedział, że rząd będzie kontaktował się z każdym osobiście, że osoby, którym okres ochronny się skończy, zostaną o tym powiadomione. Wiele osób myśli, że dwie szczepionki są na całe życie, a teraz są proszone o przyjęcie szczepionki. W każdym osiedlu będzie dzień akcji szczepień – zapowiedział premier.

Viktor Orbán powiedział, że w porównaniu z brakiem nauczycieli zapobieganie chorobom dzieci jest znacznie większym problemem, więc nauczyciele muszą to zrozumieć. Chcemy, aby zrozumieli to ci, którzy mają do czynienia z dziećmi. Uzasadnione jest oczekiwanie, że rodzice zrobią wszystko dla zdrowia swoich dzieci – powiedział premier.

Viktor Orbán powiedział o nowym wariancie wirusa, że ​​obecnie nie ma co do niego konsensusu medycznego. Dodał, że strach przed pierwszym lub dwoma dniami był większy niż to, co można było usprawiedliwić. Lepiej być ostrożnym.

Nikt nie może ingerować w edukację dzieci

Viktor Orbán powiedział o ustawie o ochronie dzieci, że mamy swoje zdanie w sprawie wychowywania własnych dzieci i że ani Komisja Europejska, ani Komisja Wenecka nie mogą ingerować. Ważne jest, aby nasze dzieci były Węgrami i kontynuowały naszą kulturę. Będziemy bronić tego stanowiska – powiedział premier. Jeśli tak myślimy, to stanowiska tego trzeba bronić. Na Zachodzie panuje fala, która nie respektuje praw rodziców, że edukacja seksualna jest tylko zadaniem rodziców.

Według premiera prawa rodziców mają w tej sprawie pierwszeństwo przed wszystkim innym. Staniemy w obronie naszych własnych dzieci,

ponieważ jesteśmy pod ogromną presją - dodał. Rząd sam nie może chronić interesów Węgrów, dlatego referendum jest konieczne. Podobna sytuacja miała miejsce w 2016 roku – przypomniał Viktor Orbán. Węgry obroniły się referendum i teraz trzeba zrobić to samo. Sytuacja jest taka, że ​​tak naprawdę nas szantażują, ale co przychodzi, to przychodzi – dodał. Nasza gospodarka jest częścią jednolitego rynku europejskiego, pieniądze należą do nas i takiej sytuacji nie da się utrzymać na dłuższą metę – powiedział premier. Dodał, że to także nerwowa gra.

Zniesienie prawa ochrony dzieci jest ważne dla Brukseli

Viktor Orbán powiedział, że szantaż nie ma podstaw faktycznych. Węgry są obecnie normalnym krajem, ale presja jest ogromna. Gdyby ta sprawa nie była ważna, związek nie chciałby, żebyśmy cofnęli ustawę o ochronie dzieci. Sprawa jest bardzo ważna dla Brukseli, ponieważ oczekuje ona wpuszczenia działaczy LGBTQ do szkół i przedszkoli. Gdyby ta sprawa nie była ważna, to Bruksela nie zrobiłaby bałaganu.

Wybory to nie jest popołudniowa wycieczka, ale poważna sprawa, o to, jaka będzie nasza przyszłość. Bruksela chce, aby rząd poszedł na ustępstwa w sprawie imigracji, podwyżek cen energii i kwestii wychowywania dzieci, ale teraz tak się nie dzieje, dlatego chcą zmian

— podkreślił premier.

Pomoc może otrzymać 33 000 małych przedsiębiorców

Viktor Orbán mówił także o tym, że duże koncerny energetyczne nie przerzucą swoich dodatkowych kosztów na konsumentów, a straty będą musiały ponieść. Rząd zdecydował, że do powszechnej taryfy pocztowej może wejść 33 tys. małych przedsiębiorców. Ich przychody ze sprzedaży muszą być poniżej 4 miliardów i poniżej 10 osób, żeby do niego wejść – wyjaśnił premier.

Lewica chce, żeby ludzie płacili więcej

Viktor Orbán mówił także o tym, że węgierskie ceny energii należą do najniższych w Europie. Premier powiedział: „ceny w Wiedniu są dwa razy wyższe niż w Budapeszcie, aw Berlinie trzy i pół razy wyższe. W przypadku gazu płacą trzy razy więcej w Wiedniu niż Węgrzy i osiem razy więcej w Sztokholmie”. Dodał: „w Europie panuje wielki kryzys energetyczny, który napędza inflację”. Ale maksymalizując cenę paliwa na poziomie 480 HUF, możemy również ograniczyć inflację”.

W odpowiedzi na pytanie premier powiedział:

Chcemy, aby ludzie płacili mniej za prąd, gaz i benzynę. Lewica chce, aby ludzie płacili więcej za prąd, gaz i benzynę.

Jak to ujął: „ten rynek jest fajny, debata na temat regulacji państwowych, ale rzeczywistość, kiedy płacisz, jest taka, że ​​naszym zdaniem dobrze jest płacić mniej, a lewica mówi, że byłoby dobrze, gdybyś Zapłać więcej. Ta debata toczy się na Węgrzech od wielu, wielu lat. Cała lewica jest w tym zjednoczona. Nie ukrywają też swojego stanowiska przed opinią publiczną”.

Na pytanie o to, że mimo zapewnień burmistrza Pétera Márki-Zaya Pétera Márki-Zaya, gmina Hódmezővásárhely również domagała się wpisu do tańszych kategorii użytkowych, Viktor Orbán powiedział: nigdy nie myśl tylko o przywódcach, ale o ludziach, którzy tam mieszkają. Myślę, że to jest dobre zarówno dla mieszkańców Budapesztu, jak i dla mieszkańców Hódmezővásárhely, jeśli ludzie płacą mniej za prąd i gaz. Rząd otworzył taką możliwość, tak jak małe firmy i gminy mogą wejść do systemu rozliczeń z korzystniejszą ceną, cieszymy się, jeśli możemy pomóc – podsumował premier.

źródło: mandiner.hu