Siedemnaście lat temu lewica w podły sposób zdradziła Węgrów za granicą, prowadząc kampanię przeciwko Węgrom mieszkającym za granicą w referendum w sprawie podwójnego obywatelstwa. Árpád János Potápi, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera odpowiedzialny za politykę krajową, przypomniał w wydanym w sobotę oświadczeniu, że do dziś jest hańbą zdradzieckiej lewicy. Według polityka wydarzenia tamtego czasu spowodowały nieuleczalne rany psychiczne i na długo odcisnęły piętno na stosunkach węgiersko-węgierskich.

János Árpád Potápi podkreślił w swoim oświadczeniu: „Wiele lat zajęło nam naprawienie tego, co zniszczyła lewica”. Wspominał: „2004. w odpowiedzi na 5 grudnia

jednym z pierwszych posunięć nowego parlamentu utworzonego w 2010 r. było przegłosowanie przytłaczającą większością głosów ustawy o podwójnym obywatelstwie, która umożliwiła Węgrom mieszkającym za granicą w końcu stać się częścią narodu w sensie prawa publicznego”.

Według niego po zjednoczeniu narodowym nastąpiły lata budowania narodu. „Od dwunastu lat pracujemy nad przyjęciem ustaw potwierdzających jedność narodową, budową narodowego systemu instytucji politycznych oraz szeregiem programów i grantów, aby pomóc Węgrom mieszkającym za granicą pozostać i rozwijać się w ojczyźnie” – napisał. . On dodał:

Przez wiele lat ciężkiej pracy doszliśmy do tego, że Węgrzy mieszkający za granicą są już w rzeczywistości nieodłączną częścią narodu.

János Árpád Potápi podkreślił: „W 2022 roku chce wrócić ta sama lewica, która kiedyś zniszczyła kraj i zadała nieuleczalne rany na ciele narodu. Lewica, która po dziś dzień wykorzystuje każdą okazję do podżegania Węgrów przeciwko Węgrom i tworzenia nienawiści między Węgrami w ojczyźnie i za granicą”.

Nie ma dwóch partii lewicowych, a każdy, kto gra z muzyki lewicy, sam jest lewicowcem. Naszym wspólnym obowiązkiem jest nie dopuścić do powrotu przeszłości w 2022 roku – przypomniał sekretarz stanu.

Posłowie: „Pamiętam, jak siedziałem przed telewizorem i szlochałem. To nie może być prawda, że ​​nasi węgierscy bracia nas zdradzają. Byliśmy pewni, że co najmniej pięć milionów ludzi pójdzie głosować, a raczej wszyscy, którzy mieszkają i się przemieszczają, abyśmy jakoś mogli walczyć o Trianon w najbardziej pokojowy, ale najbardziej zdecydowany sposób! W końcu wyzwoleńczy naród węgierski mógł zebrać się razem i ogłosić to światu: my, dumni Węgrzy, jesteśmy tej samej krwi nawet po stuleciu!

Tym jest dla nas ten wstyd! Wstyd jest najbardziej bolesnym ludzkim uczuciem: sugeruje wykluczenie ze społeczności!” – mówił mój ówczesny przyjaciel z Székely i choć próbowałem tłumaczyć, że to wszystko była manipulacja, Gyurcsány i jego komunistyczni towarzysze doszli do władzy w zamachu stanu – jak ich poprzednicy tyle razy w strasznym XX wieku. wieku - wprowadzali w błąd i zastraszali ludzi. Oszaleli na myśl o tym, że 23 miliony Rumunów zabiorą im chleb i zatopią kraj! Widzisz, dlatego dwa miliony z nas poszły i głosowały za podwójnym obywatelstwem. Jednak partie narodowo-chrześcijańskie stanęły po twojej stronie! Była większość, ale... - Zawahałem się.

„Było was wielu, ale za mało! - powiedział patrząc na Orbána i patrząc w dal! Zawsze mieć dość spraw narodowych! My Szeklerowie będziemy z wami!” (2022Plus)

Źródło i zdjęcie: magyarnemzet.hu