Opozycyjny katywaz wreszcie ma hasło i mundur. Teraz wszystko jest na dobrej drodze, nic więcej nie potrzeba. To pewna wygrana, nawet nie kontrowersyjna.

Co prawda nie ma wspólnego programu, a każdy, kto dba o swoje portfele, ucieka w obawie przed tym, co jest. Ponieważ nie jest szczególnie kuszące zakończenie redukcji mediów, zniesienie płacy minimalnej, atak na świadczenia emerytalne, idea oddania domów kultury i innych placówek służby zdrowia, wielka obietnica spuszczenia cen na rynku światowym w dół szyje, czy wręcz bankructwo migrantów, plan dopuszczenia małżeństw homoseksualnych nie napawa optymizmem i oczywiście ani wymuszona koncepcja uwolnienia działaczy LGBTQ dla naszych dzieci i wnuków. To wszystko nie daje nadziei na zwycięstwo opozycji, więc nie może być nobilitowane jako program.

Nota bene rzekomy (bo nic nie jest pewne) kandydat na premiera mógłby śmiało wystartować w konkursie na "najstraszniejsze pomysły", zresztą wszystko co sobie wyobraża opiera się albo na kłamstwach, albo na służbie globalistom - czyli na zdradzie elektoratu .

Według niego obniżka kosztów ogólnych jest obrzydliwa. Przynajmniej w obecnej formie. Ale jaką inną formę mogłoby to przybrać? Powiedzmy wzrost kosztów ogólnych? Jest to niewątpliwie inna forma, a nawet inna treść. Zapowiada to kolejna z jego głośnych wypowiedzi, zgodnie z którą konsumenci muszą odczuć wzrost cen energii na rynku światowym, dopiero wtedy można ich skłonić do oszczędzania. Ogrzewajmy, oświetlajmy i zużywajmy mniej prądu!

Panie Márki, kto jest bydłem, które zużywa więcej prądu, gazu i paliwa, bo cena nie jest światowa? Dla większości z nas wciąż jest to drogie, mimo że nie jest to rynek światowy. Trzeba być prawdziwym idiotą, żeby sądzić, że dobrze jest drżeć przy świecach bez ogrzewania. I uważa, że ​​każdego należy zmuszać do oszczędności. Oczywiście, jeśli w mieszkaniu jest nie 20, a tylko 15 stopni, to zużycie jest naprawdę mniejsze. Ale jeśli będziemy postępować zgodnie z tą logiką, równie dobrze możemy jej nie podgrzewać. Z trzema lub czterema warstwami – i kilkoma zapaleniami płuc – moglibyśmy nawet przetrwać zimę, jeśli nie jest bardzo zimno. Kto nawet nie potrzebuje futra...

Ta racjonalna istota zapoczątkowała również korektę, podwyżkę i składkę emerytalną. Nie kąsa bardzo starszych, na pewno by im nic nie dał, żeby aktywnym robotnikom przydały się pieniądze... Prawdziwie wyzyskująca mentalność. Ważni są ci, którzy jeszcze potrafią wycisnąć wydajność pracy, ci, którzy już są nieaktywni, żują suchy chleb i piją wodę , już nie są ważni. Paskudna, ale obrzydliwa wiadomość!

Według Márki-Zaya szpitale i inne placówki medyczne należy sprzedać, bo tylko prywatyzacja zapewnia opiekę na wysokim poziomie, czyli dla niego i nielicznych milionerów. Prywatny usługodawca chce zarobić (słusznie), więc jest znacznie droższy niż dotychczasowi usługodawcy państwowi i samorządowi. Powstaną (nie daj Boże, żeby doszedł do władzy) domy kultury dla biednych i drogie prywatne szpitale. Widzimy system amerykański, dzięki, ale nie prosimy o to.

Ten facet też nie lubi płacy minimalnej. I nie przeszkadza mu, że jeśli go nie ma, bardzo sympatyczni multis, znani ze swojej filantropii, natychmiast zepchnęliby pensje w dół żaby. Według niego rynek samoreguluje się również pod względem płac, a konkurencja doprowadzi do pożądanej równowagi. Jeśli traktuje to poważnie, już samo to wystarczy, aby stwierdzić, że ten człowiek jest niekompetentny i nie ma pojęcia o rzeczywistości. To prawda, że ​​\u200b\u200bnie jest opłacany zgodnie z zasadami średniej krajowej pensji...

Według Zaya migracja nie jest niebezpieczna, nigdy nie widział migranta, który kogoś skrzywdził. Wygląda na to, że nie ma pojęcia o korzystaniu z internetu, bo wtedy widziałby wiele spalonych dzielnic, szalejących islamistów, zamachy terrorystyczne, brutalnych imigrantów atakujących kobiety i dzieci. To, że w naszym kraju zdarzył się tylko jeden taki przypadek (bo tak się stało!) wynika z polityki rządu odrzucającej migrację.

Márki popiera również małżeństwa homoseksualne, co sprawia, że ​​​​jego tak wiele mówione o chrześcijaństwie jest bardzo wątpliwe. Nauki biblijne są jasne, nawet często cytowany przez nich papież Franciszek to potwierdził: małżeństwo to więź między mężczyzną a kobietą. Okres! Nigdzie Pismo Święte nie wspomina, że ​​dotyczy to również par jednopłciowych.

Márki-Zay ma też problem z ustawą o ochronie dzieci, tzn. nie chce chronić dzieci przed pedofilami, wręcz przeciwnie, pozwoliłby propagandzistom LGBTQ krzywdzić nasze dzieci i wnuki już w przedszkolu. Oczywiście, czego oczekujemy od postaci, która bije własne dzieci?

Oto więc prawdziwy globalistyczny program rządowy, przeciwieństwo wszystkiego, czego chce obecny rząd i normalni obywatele, którzy go popierają (pod wieloma względami także wyborcy opozycji). Co prawda opozycja wspierająca Márki-Zay stara się te wypowiedzi zatuszować głośnymi obietnicami, ale znamy już ich program. Gyurcsány i jego gang już zaprezentowali: zwiększenie kosztów ogólnych, sprzedaż wszystkiego, co się da, zburzenie ogrodzenia granicznego (nie jestem pewien, czy to fizyczne, ale kogo obchodzi ogrodzenie, jeśli bramy są w międzyczasie otwarte?), wspieranie ruchu LGBTQ i demontaż tradycyjnego modelu rodziny.

Czy tak wyglądałby nowy wspaniały świat? Zachowaj to dla siebie!