90-letni były sowiecki przywódca został oskarżony o zbrodnie wojenne przeciwko niepodległości Litwy.

Sześciu obywateli Litwy pozwało Gorbaczowa za zbrodnie wojenne. Były radziecki przywódca Michaił Gorbaczow, który ma teraz 90 lat, został w czwartek pozwany przez sześciu obywateli Litwy, którzy są krewnymi zmarłych ofiar starć, pod zarzutem zbrodni wojennych przeciwko niepodległości Litwy – to znaczy z powodu sowieckiego ataku 13 stycznia 1991 roku, w jego rocznicę - podała francuska agencja informacyjna AFP.

W styczniu 1991 r. na wieść o ogłoszeniu niepodległości ówczesne wojska sowieckie chciały zająć siedzibę Litewskiego Radia i Telewizji oraz inne ważne budynki w Wilnie, ale tysiące Litwinów próbowało temu zapobiec, co doprowadziło do starć. W nich 14 nieuzbrojonych cywilów straciło życie, a ponad 700 zostało rannych.

Krewni ofiar złożyli już pozew w tej sprawie,

a litewski sąd skazał w 2019 r. 67 byłych sowieckich funkcjonariuszy za zbrodnie wojenne – większość z nich zaocznie – ale prokuratorzy odmówili wszczęcia postępowania przeciwko Gorbaczowowi, ówczesnemu sowieckiemu przywódcy u władzy. Wywołało to oburzenie powódek. Powodowie ci twierdzą, że Gorbaczow dowodził wówczas armią sowiecką, ale nie mógł zapobiec tej „międzynarodowej zbrodni” przeciwko Litwinom, którzy po 50 latach chcieli wyrwać się spod rządów sowieckich.

Wśród skazanych zaocznie przez litewski sąd znalazł się także zmarły w 2020 roku radziecki minister obrony Dmitrij Jazow.

Jest jasne, że akcja armii nie byłaby możliwa bez konsultacji z Gorbaczowem”

– powiedział Robertas Povilaitis, który w starciach stracił ojca. Według niego, jeśli odpowiedzialność naczelnego wodza nie zostanie zbadana, sprawiedliwość nie może być pełna. W sprawie skazano i uwięziono kilku litewskich urzędników byłej władzy radzieckiej, ale część z nich mieszka w Rosji lub na Białorusi, więc litewskie władze nie mogą postawić ich przed sądem.

MTI

Obraz wyróżniony: Siergiej Bobylew