W maju ubiegłego roku nauczycielka wiedeńskiej szkoły „oświeciła” najdrobniejsze szczegóły seksualności za pomocą kobiecej lalki najmłodszym uczniom placówki oświatowej. W ramach lekcji dziewczynki mogły nawet dotykać „palcami” żeńskiego manekina. Władze miasta wszczęły śledztwo.

Według doniesień Kronen Zeitung zeszłego lata, dzieci były bardzo zaniepokojone edukacją seksualną w wiedeńskiej szkole. Posługując się żeńskim manekinem, instruktorka wprost wyjaśniała „co można zrobić” 6-10-latkom. Instruktor powiedział też dzieciom, że „dziewczęta też potrafią używać palców”. Niektóre dzieci były zdenerwowane tym, co usłyszały i było im wstyd.

Mały chłopiec powiedział nauczycielowi, że nie chce tego wszystkiego słuchać, na co powiedziano mu, że będzie musiał. Rodzice zabrali go po tym ze szkoły. Rodzice dziecka powiedzieli gazecie, że byłoby lepiej, gdyby ich syn poszedł do innej szkoły.

Dodali, że lekcja miała już swoje konsekwencje: jeden z kolegów z klasy chłopców podszedł, by pobawić się z synem, jak robił to już wiele razy, ale tym razem próbował ściągnąć spodnie ich dziesięcioletniej córce.

Ojciec powiedział gazecie, że podczas edukacji dyskutowano również, że należy używać prezerwatyw, jeśli nie chcą dziecka, co uznał za niezrozumiałe, ponieważ dzieci nie wiedzą, co z nimi zrobić, są na to za małe .

Peter Stippl, prezes Austriackiego Towarzystwa Psychoterapii, całkowicie błędnie nazwał klasę edukacyjną. Jak powiedział Kronen Zeitung, to tylko przeraża dzieci i narusza ich naturalny próg wstydu.

Warto dodać, że podobna akcja miała miejsce również w naszym kraju. Z pomocą Norweskiego Funduszu Wsparcia Obywatelskiego Stowarzyszenie Lesbijek Labrisz przeprowadziło w latach 2013-14 44 sesje „Ciepło i znajomość”, łącznie w 19 instytucjach, docierając do ponad tysiąca młodych ludzi.

W raporcie Węgierskiego Stowarzyszenia LGBT z 2012 roku można przeczytać, co następuje: „W październiku 2012 roku komentowaliśmy także niezwykle szczegółowe (tysiące stron) ramowe programy nauczania przygotowane na podstawie NAT. W tym projekcie nie było też ani słowa na temat orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Zgodnie z naszą opinią wyrażoną podczas debaty NAT, staraliśmy się również o to, aby temat orientacji seksualnej i tożsamości płciowej znalazł się w programie nauczania różnych przedmiotów”.

Po niedawnym ogłoszeniu przez prezydenta Republiki Jánosa Ádera, że ​​referendum w sprawie ochrony dzieci odbędzie się tego samego dnia co wybory parlamentarne, czyli 3 kwietnia, kilka, zwykle

Wspierana przez fundacje György Soros organizacja LGBTQ i „ochrona praw” wezwała swoich sympatyków do nieważnego głosowania w referendum.

W swoim oświadczeniu nazywają referendum nienawistnym i nikczemnym, wykluczającym mniejszości płciowe i twierdzą, że narusza ono godność osób LGBTQ. Według nich nieważny głos jest gwarancją tego, że „wszyscy możemy na Węgrzech żyć bezpiecznie i równo”.

2022plus: Jesteśmy już przyzwyczajeni do tych wspierających dewiacje organizacji, które bez mrugnięcia okiem kłamią na temat ustawy o ochronie dzieci, tak jakby przeszkadzało to w praktykowaniu aberracji dorosłych. Nikt na świecie nie obraża godności osób LGBTQ, bo bez względu na to, jak bardzo chcą, aby świat kręcił się wokół nich, tak naprawdę nawet psa nie obchodzi ich postawa. Jeśli nie popchną nas przed niego. Co więcej, pomimo faktu, że wielu odrzuca te aberracje, nikt ich nie ściga ani nie atakuje. To rażące kłamstwo, że nieważne referendum zapewniłoby im równość, ale będzie/może być sposobem na odepchnięcie brutalnych agresorów LGBTQ od naszych dzieci i wnuków, którzy chcą sprawić, by były niepewne co do swojej tożsamości płciowej.

Bo jak im się to nie podoba to nie mają co robić w przedszkolach czy szkołach. I nie mają prawa otaczać naszych dzieci i wnuków!

Źródło i pełny artykuł: magyarhirlap.hu

Wyróżniony obraz: Shutterstock/Ilustracja