Niedawno młode rodziny otrzymały zwrot podatku. Cieszyć się mogli nawet ci, którzy w wielu sprawach nie zgadzają się z premierem i jego polityką. Ale nie z cyniczną postawą opozycji, która mówi: bierz kasę i głosuj na lewicę! To typowe śródmiejskie tempo, od którego uczciwa większość nie wymaga!

Viktor Orbán niczego nie obiecuje, co najwyżej BĘDZIEMY KONTYNUOWAĆ!

Bo strych Węgra jest pełen obietnic. Nikt nie chce zaciskać pasa lewicowym liberałom. Ich ciągle powtarzające się powiedzenie, zgodnie z którym trzeba tylko znieść to i tamto, pojawia się zaginiony Kanaan ze słownika premiera Orbána. Mówią tym językiem we wszechświecie Bokros-Gyurcsány-Bajnai, bijąc ludzi na różne sposoby. Sprzedają strategiczne firmy, dostawców wody, ropy, gazu i elektryczności – za wysoką prowizję (patrz Bajnai z prowizjami) – zachodnim, prywatnym firmom, aby następnie wyłudzić bezbronną ludność niebotycznymi cenami, rozkładając broń: jest to dyktowane przez rynek. Jak teraz w Europie Zachodniej! Albo prowadzą ludzi z kredytami walutowymi, tak że pół kraju wita beznadziejna przyszłość i dożywotnie zadłużenie.

Potem wpadają w panikę, myślą o zrobieniu porządku w kraju, zaczynając od wycofania 13-tej miesięcznej emerytury i podniesienia podatków. I kradną rok z żałosnej kwoty GYED. I podczas gdy bezrobocie szaleje, rozdają pomoc w formie grosza jako lekarstwo!

W szarmancki sposób rozważana jest możliwość posiadania podwójnego obywatelstwa, a nadzieja na narodowe zjednoczenie Węgrów za granicą zostaje rozwiana.

Nie sądzę, żeby ludzie i rodziny chciały powrotu tej epoki. I wszyscy są z głębi serca zadowoleni z wykupionych przedsiębiorstw użyteczności publicznej, opodatkowania multis, uczciwych banków i rosnącej liczby miejsc pracy. Cieszy się, że zadłużenie walutowych kredytobiorców zostało skonsolidowane i nie grozi im groza eksmisji. Cieszy się, że morze czasowej imigracji nie dotarło do naszego kraju z kochającym migrantów, przyjaznym Sorosowi systemem na czele, a na granicy zbudowano ogrodzenie przed najeźdźcami.

Cieszy się, że nasi bracia zza granicy mogą ponownie zostać obywatelami węgierskimi, nawet jeśli państwa-następcy próbują uniemożliwić im dochodzenie swoich praw (porównaj Ukrainę i Słowację).

Choć towarzyszyły mu znaczne straty i tragedie, to na szczęście epidemia Covid-19 nie dotknęła naszego kraju pod rządami pozbawionego zasad prozachodniego rządu, który oczekiwałby aprobaty Brukseli dla wszystkich swoich działań, ale raczej zdecydowanego przywództwa zdolna do samodzielnego działania trzymała i nadal trzyma stery i natychmiast wkroczyła w przygotowanie szpitali do pozyskania szczepionek i respiratorów.

I cieszy się, że po uporządkowaniu wagonów w kraju poszły rodziny. W dzisiejszych czasach to naturalne, że każdy ma kredyt z rabatem, CSOK, Opiekę nad dzieckiem, wsparcie remontowe, rodzinne ulgi podatkowe. Za granicą iw całej kotlinie karpackiej powstają przedszkola i żłobki, odnawiane są kościoły i niemal co miesiąc wprowadzane są liczne działania prorodzinne.

Co zrobiła lewica: obiecała i nie spełniła! Jeśli ci się to nie podobało, zastrzeliłby cię mieczem! Co robi Orbán: daje i działa! Zwraca trzynastą miesięczną emeryturę, wprowadza składkę emerytalną, wprowadza znaczną podwyżkę emerytury, zwraca podatek dochodowy jako jednorazową ulgę członkom rodziny, znosi opodatkowanie młodocianych do 25 roku życia i tak dalej. W okresie zagrożenia inflacyjnego wprowadza zatrzymanie cen najważniejszych produktów. Stwarza warunki do redukcji kosztów ogólnych przy dobrej polityce aliansów. Jak autostop nie jest manewrem rynkowym?! Więc co! Nie został wybrany przez rynek, ale przez ludzi. Jeśli jest problem, rynek nie jest pierwszy!

I to nie tylko na wybory. Większość z tych środków wykracza daleko poza wybory.

Nie musisz nawet obiecywać, że będziemy kontynuować! Widać, że wierzy w to, co robi, że ma wizję tego, dokąd zmierzamy, i że nie wybiera interesów kraju i ludzi, najlepiej ze szkodą dla tych drugich, jak lewica .

Cóż, jeśli ktoś ma pięcioro dzieci i pięcioro wnucząt, to nawet tego nie potrafi! Razem z nimi i innymi rodzinami trzeba iść do przodu, a nie do tyłu!

Wyróżniony obraz: Facebook