Płace rosną na Węgrzech nieprzerwanie od 108 miesięcy, powiedział w środę na M1 Sándor Bodó, sekretarz stanu odpowiedzialny za politykę zatrudnienia w Ministerstwie Innowacji, w odpowiedzi na najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego (KSH).

Jak podał KSH w środę, w grudniu ubiegłego roku średnie zarobki brutto i netto wzrosły o 9,7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, a w całym ubiegłym roku przeciętne zarobki brutto i netto wzrosły o 8,7 proc.

Sándor Bodó poruszył również fakt, że wzrost gospodarczy w ubiegłym roku wyniósł 7,1 proc., aw poszczególnych sektorach wzrost wyniósł 9,6 proc. w przemyśle, 9,1 proc. w przemyśle wytwórczym i 13,3 proc. w budownictwie. Dodał: oznacza to, że w tych sektorach można liczyć na najwyższe i najbardziej przewidywalne dochody. Według sekretarza stanu

Polityka podatkowa na Węgrzech jest przyjazna pracodawcom i pracownikom: podatek od składek na ubezpieczenia społeczne stale spada, więc firmy mają pieniądze, z których mogą wypłacać pensje i rozwijać się. Ponadto przytoczył zwolnienie osób poniżej 25 roku życia jako przykład z punktu widzenia pracowników.

W grudniu, zgodnie z oczekiwaniami, dynamika wynagrodzeń prawie się nie zmieniła. Zaskakujące w danych jest to, że o ile w poprzednich miesiącach sektor prywatny charakteryzował się mniejszym wzrostem płac niż sektor publiczny, o tyle do grudnia oba wskaźniki wzrostu się wyrównały – zaznaczył w nawiązaniu do raportu statystycznego Gábor Regős, zgodnie z którym w grudniu 2021 r. przeciętne zarobki brutto pełnoetatowych pracowników wyniosą 492,8 tys., średnia pensja netto liczona bez rabatów wyniosła 327,7 tys. HUF, w obu przypadkach o 9,7 proc. więcej niż rok wcześniej.

W 2021 r. wśród poszczególnych sektorów najwyższe zarobki charakteryzowały sektor finansowy, informacyjno-komunikacyjny oraz energetyka, a najniższymi rolnictwo, turystyka i sektor społeczny.

Gábor Regős zwrócił uwagę, że najwolniej dynamika przeciętnego wynagrodzenia rosła w innych usługach, energetyce i administracji publicznej, a najszybciej w służbie zdrowia i sztuce.

Według jego prognozy wzrost przeciętnego wynagrodzenia w 2022 r. może być szybszy niż przed rokiem, dwucyfrowy, czemu pomoże gwałtowny wzrost płacy minimalnej i gwarantowanej płacy minimalnej, a także obniżka składek i niedobór siły roboczej.

Wzrost płac realnych będzie hamowany przez silną inflację, ale nadal będzie dodatni, więc dochody pracowników będą przeciętnie warte więcej niż przed rokiem – podkreślił, dodając, że kontynuacja podwyżek płac jest konieczna, aby nadrobić zaległości z gospodarką, zwłaszcza w tych sektorach, w których w minionym okresie było to mniej typowe.

Źródło i cały artykuł: magyarnemzet.hu

Wyróżniony obraz: MN