Wywiad z Bence Rétvárim, parlamentarnym sekretarzem stanu i wiceministrem w Ministerstwie Zasobów Ludzkich, można przeczytać na portalu sándárn.hu o wynikach weekendowych wyborów, reprezentacji, klęsce opozycji i tym, co przyniesie nadchodzący kryzys oznacza dla Węgrów.

- Jest pan posłem od czternastu lat, a teraz został pan wybrany na kolejne cztery lata. Co to oznacza dla Ciebie?

– Więcej zadań i że w kolejnym cyklu trzeba pracować jeszcze ciężej niż wcześniej.

- W okresie kampanii stało się jasne, że Péter Márki-Zay, kandydat lewicy na premiera, nie ma dobrego zdania o mieszkańcach wsi. Ostateczne wyniki wyborów parlamentarnych pokazały, że cały kraj, z wyjątkiem stolicy, zmienił kolor na pomarańczowy. Czy może być tak wielu „napędzanych” ludzi?

- Ludzie na wsi mogli dowiedzieć się o polityce w taki sam sposób jak w Budapeszcie i tak podejmowali decyzje. Lewica chciała zastąpić wieśniaków, ale wieśniacy znów zastąpili lewicę. Ci, którzy nie szanują wyborców, będą mieli swoją chwilę prawdy co cztery lata. Myślimy, że to jest demokracja, lewica mówi, że to populizm.

Według nich demokracja jest tam, gdzie dyktują lewicowi liberałowie.

– Co może być przyczyną tak dużego kontrastu wieś-stolica?

- Jeśli lewicowo-liberalni kasjerzy w Budapeszcie nie chcieli edukować całego kraju o swoim wysokim koniu, to może moglibyśmy się do siebie zbliżyć. Zbliżone wyniki osiągnięto także w stolicy, lewica i bożonarodzeniowe kierownictwo miasta w Budapeszcie częściowo straciło zaufanie. Więc nie wiem, o co chodzi w tym całym wielkim lewicowo-liberalnym zaufaniu.

Rétvári-vasarnap.hu

– Czy po wyborach możemy liczyć na dodatkowe wsparcie, czy problemy gospodarcze wywołane wojną dotkną także nas?

- Z kryzysem gospodarczym 2010 roku, a potem z kryzysem związanym z koronawirusem poradziliśmy sobie tak, że dzięki temu kraj stał się silniejszy.

Obecnie pracuje o milion więcej osób niż 12 lat temu.

Podjęliśmy podobne kroki, aby uporać się z kryzysem energetycznym i wojną rosyjsko-ukraińską, wystarczy pomyśleć o ograniczeniu cen benzyny, utrzymaniu cięć w dostawach mediów, ograniczeniu cen żywności i ograniczeniu stóp procentowych. Do tej pory polityka obniżek podatków i zwiększania zasiłków rodzinnych była sprawdzoną receptą i tą drogą będziemy podążać. Najważniejsze jest, aby Węgry trzymały się z dala od wojny, utrzymywały pokój i bezpieczeństwo, a tym samym dalszy wzrost gospodarczy i powiększanie rodzin.

Źródło obrazu: Vasarnap.hu