Konto z pieniędzmi z kampanii jest opóźnione, bo okazało się, że osoba, która nim zarządzała, nie była nawet księgową - mówił o tym w wywiadzie Péter Márki-Zay. Od tygodni toczy się wewnętrzna debata na temat tego, jak i na co Péter Márki-Zay wydał ponad 3 miliardy HUF. Według najnowszych wyjaśnień do ugody jeszcze nie doszło, bo osoba odpowiedzialna za sprawy finansowe nie była nawet księgową - poinformował M1 News.

Osoba, którą Péter Márki-Zay uważał za swojego księgowego, okazała się nim nie być. Co więcej, zgodnie ze swoim twierdzeniem, nie ma nawet wykształcenia finansowego. Były kandydat lewicy na premiera mówił o tym na portalu udostępniania wideo. W ten sposób wyjaśnił, dlaczego nie rozliczył jeszcze funduszy na kampanię.

Kilka dni temu Péter Márki-Zay już zasugerował w ATV, że mają problemy z rozliczaniem funduszy kampanii.

Były kandydat lewicy na premiera od tygodni tłumaczy się z pieniędzy na kampanię. Miałby jednak z czego się rozliczyć: według jego wcześniejszych zestawień w okresie przedwyborczym otrzymali ponad 3 mld forintów. Partie lewicowe też chcą wiedzieć, ile z tego zostało. Jeden z najważniejszych powierników Pétera Márki-Zaya, Zoltán Kész, w połowie maja publicznie zażądał rozliczenia dotacji.

Péter Márki-Zay powiedział kilka razy: Nie ma powodu do zmartwień, będzie porozumienie. Nie osiągnięto jednak znaczących postępów.

Márki-Zay oskarża osobę odpowiedzialną za los funduszy kampanii. Według byłego kandydata lewicy na premiera, toczy się przeciwko niemu seria ataków podyktowanych interesami biznesowymi.

Ale nie tylko pieniądze z kampanii były przyczyną napięć między partiami lewicowymi w ostatnich miesiącach.

Kilka osób ostro skrytykowało burmistrza Hódmezővásárhely za jego wypowiedzi. Na przykład Ferenc Gyurcsány wyraźnie obwinił go za porażkę wyborczą.

Były kandydat lewicy na premiera nieprzerwanie atakował redukcję użyteczności w trakcie kampanii i od tamtej pory.

Ale według niego nie ma też potrzeby dodatkowego podatku od zysku ani pułapu cen gazu. A w swoim ostatnim wywiadzie powiedział: będzie reprezentował wartości Brukseli w swoim ruchu i w swojej nowej partii, nawet jeśli będą one szkodliwe.

Może się jednak zdarzyć, że nie wszyscy sojusznicy się z tym zgodzą. Mandiner napisał, że Péter Márki-Zay zostanie zastąpiony.

Mimo wszystko został ponownie jednogłośnie wybrany na prezydenta podczas sobotniego kongresu odnowieniowego Ruchu Wszyscy Węgry.

Wydaje mi się, że zrobili to jak dawny rolnik, którego winogrona zostały zniszczone przez lód. W gniewie zaczął wycinać wielkie litery, mówiąc: No, zobaczmy, Boże, co my dwaj zrobimy!

Źródło: hirado.hu

Wyróżniony obraz: hirado.hu/skelenkép