Dla niektórych przedłużanie się konfliktu wojennego to dobry interes.

Po György Sorosie jego syn Alex nadal podżega do wojny! István Hollik napisał na swojej stronie na Facebooku.

„Podczas gdy Europa lamentuje nad kryzysem gospodarczym wynikającym z wojny i wojenną inflacją, wydaje się, że są tacy, dla których przedłużanie się konfliktu wojennego to dobry interes.

Tym razem syn György Sorosa przyszedł lobbować za przystąpieniem do wojny.

Alexander Soros wygłosił wykład w Radzie Europejskich Stosunków Zagranicznych, w którym oświadczył, że Europa Zachodnia i USA powinny już dawno iść na wojnę z Rosją. Wspomniał również, że nie wierzy w zaprowadzenie pokoju. Jednocześnie krytykował Europę za niewysyłanie żołnierzy na front.

Wydaje się, że ani amerykańskie, ani europejskie życie ludzkie nie jest cenne dla budującego sieć potomka miliardera zza oceanu.

Z łatwością, bez mrugnięcia okiem, wysłałby ludność europejską (w tym węgierską) na wojnę. Nawet jeśli w praktyce oznaczałoby to wybuch III wojny światowej.

My natomiast uważamy, że tego rodzaju prowojenny lobbing i podżeganie tylko pogarsza i tak już nie różową sytuację. Spójrzmy prawdzie w oczy: europejska gospodarka i dostawy energii są na skraju załamania. Jak najszybsze zawarcie pokoju leży we wspólnym europejskim interesie! Węgry muszą trzymać się z dala od wojny!

Polecam Aleksandrowi Sorosowi myśli Alberta Einsteina, który faktycznie przeżył wojnę światową. Powiedział: Nie wiem, jaką bronią będzie prowadzona trzecia wojna światowa, ale czwarta na pewno będzie na kije i kamienie.

Może lepiej byłoby tego uniknąć!”

Wyróżniony obraz: REUTERS/Lisi Niesner/File Photo