Niedawno nakazano zamknięcie brytyjskiej kliniki zmiany płci ze względów bezpieczeństwa, ponieważ lekarze podawali dzieciom leki hormonalne bez odpowiednich konsultacji i badań. Zdaniem prawnika, rodzin, które chcą wystąpić na drogę sądową przeciwko przychodni, może być nawet ponad tysiąc.

W Anglii znajduje się niesławna klinika Tavistock, która zasłynęła z pomocy w zmianie płci niezliczonej ilości dzieci. Placówka została jednak niedawno zamknięta po otrzymaniu kilku skarg, że po jednej konsultacji dzieciom podano leki zapobiegające dojrzewaniu płciowemu, co zapoczątkowało ich zmianę płci.

Kilka rodzin planuje teraz podjęcie kroków prawnych przeciwko klinice, o czym mówił Tom Goodhead z kancelarii Pogust Goodhead. Według niego do pozwu przeciwko instytucji ma dołączyć ponad tysiąc rodzin. W rozmowie z The Times Goodhead podkreślił, że dzieci i nastolatki poddano terapii zmiany płci bez odpowiedniej terapii lub zaangażowania zawodowego. W efekcie pacjenci poddawani byli interwencjom, których skutki w wielu przypadkach były nieodwracalne.

Jednym z najbardziej znanych jest przypadek Keiry Bell, która w 2021 roku sama pozwała fundację Tavistock and Portman NHS Foundation po tym, jak twierdziła, że

klinika prawie zmusiła ją do zmiany płci w wieku 16 lat.

W tym czasie, jako młodzieniec, Keira była zdezorientowana, czego lekarze nie zauważyli lub po prostu zignorowali. Jednak kilka lat później młoda kobieta żałowała swojej decyzji o zmianie płci – jej ciało przeszło tak nieodwracalne zmiany.

Według Keiry Bell, w wyniku zabiegów

nie ma już piersi (ponieważ je usunął), ma głęboki jak na kobietę głos, brodę i gęste owłosienie na ciele. Ponadto interwencje miały negatywny wpływ na jej życie seksualne i kto wie, jakie konsekwencje poniesie jej ciało.

W związku z funkcjonowaniem poradni kilka osób wyraziło obawy, że temat leczenia i dysforii płciowej stał się upolityczniony, a także, że dzieciom przepisuje się leki nawet przy niewielkich różnicach płciowych – np. różowe wstążki i lalki. Według obliczeń liczba dziewcząt, u których zdiagnozowano dysforię płciową w klinice, wzrosła w ciągu ostatnich dziesięciu lat o 5000 procent.

Zamknięcie placówki Tavistock zostało ostatecznie nakazane przez brytyjską służbę zdrowia, angielski oddział NHS, w wyniku niezależnego śledztwa. Według opinii dr Hillary Cass zabiegi nie były ani bezpieczne, ani trwałe w dłuższej perspektywie. Jednocześnie klinika będzie czynna do wiosny przyszłego roku, po czym zostanie zastąpiona przez mniejsze, lokalne alternatywy, czyli nie zniknie całkowicie.

Źródło: Magyar Hírlap

Wyróżniony obraz: Pixabay