Jak wiadomo z doniesień prasowych, parlamentarzyści Mi Hazánka ustawią we wtorek pomnik Horthy'ego w parlamencie, w gabinecie Dóry Dúró, z okazji rocznicy drugiej decyzji w Wiedniu. Oczywiście liberałowie z DK natychmiast wpadli w panikę. Olga Kálmán, rzeczniczka frakcji Koalicji Demokratycznej (DK), odpowiedziała na to wydarzenie w oświadczeniu:
„Stanowisko Koalicji Demokratycznej jest takie, że każdy, kto myśli jak nazista, argumentuje jak nazista i kto składa hołd i upamiętnia pro-nazistowską głowę państwa, sam jest nazistą. Nie ma co upiększać ani wyjaśniać” – pisze. Zapowiedział również:
„Jeśli przewodniczący parlamentu będzie tolerował tę nazistowską prowokację, to wśród wielu innych swoich zbrodni on sam będzie odtąd nosił plamę błota nazistowskiego brudu. Dla nazistów nie ma miejsca w parlamencie. W żadnym charakterze” – wyraża swoją opinię Olga Kálmán.
Mandiner zapytał marszałka László Kövéra o ruch radykalnej partii. "Decyzja wiceprezydenta, jak urządzić swój gabinet, Biuro Sejmu nie jest w stanie ograniczyć tej decyzji" - brzmiała odpowiedź Kancelarii Sejmu.
2022 dodatkowo:
Na razie suche fakty, ale warto zastanowić się nad bolesną, udręczoną twarzą Olgi Kálmán. Przede wszystkim wysiłek widać na pomarszczonych czołach, bo jak wiadomo, pokazywanie nicnierobienia jako gorączkowej aktywności jest rzeczywiście męczące. Bo jeszcze pamiętamy czasy, kiedy Olgikę przez lewicowych liberałów nazywano bardzo mądrą osobą, ale jak wiadomo pozory mylą. Chociaż, zgodnie z doświadczeniem, jeśli ktoś ponoć jest mądry, to nim pozostaje, może gadać bzdury i robić głupie rzeczy. Olga i jej przyjaciele są przekonani, że Kamień Filozoficzny noszą w kieszeniach, że wiedzą o wszystkim lepiej niż ktokolwiek inny, oczywiście bez głębszej wiedzy. Tak samo jest z Miklósem Horthym, bo ich grupa uważa go za nazistę. Gdyby niektórzy ludzie – w tym Olga Kálmán – mieli trochę inteligencji, powinni pomyśleć o dwóch rzeczach:
Nawet dzisiaj historycy spierają się o II. o jego roli w II wojnie światowej, ale wiele mówi fakt, że w procesie norymberskim prowadzonym przez zwycięskie mocarstwa Miklós Horthy był przesłuchiwany tylko w charakterze świadka, więc nie został zakwalifikowany jako zbrodniarz wojenny. Następnie mieszkał swobodnie w Portugalii aż do śmierci.
Warto również zauważyć, że przykrywkę dla podróży rodziny Horthych z Niemiec do Portugalii stworzyło trzech węgierskich Żydów mieszkających w Ameryce, a nawet w Niemczech znany syjonista Ruben Hecht odwiedził gubernatora, który podziękował Horthy'emu za to, co zrobił dla Żydów. W rzeczywistości, według opowieści, otrzymał później wsparcie finansowe od amerykańskich Żydów.
Takie są fakty, a to, jak ocenia się rolę Miklósa Horthy'ego - z Olgą Kálmán na czele - jest sprawą prywatną, ale to nie znaczy, że ci, którzy inaczej, może bardziej realistycznie postrzegają jego historyczną rolę, powinni zostać zdenazyfikowani.
Zdjęcie: Facebook