Węgry nie popierają wprowadzenia unijnego pułapu cenowego, bo prowadzi to do dalszych podwyżek cen i utraty bezpieczeństwa dostaw – powiedział Péter Szijjártó po spotkaniu unijnych ministrów ds. energii. Minister spraw zagranicznych podkreślił: wprowadzenie pułapu cenowego byłoby kolejną decyzją sankcjonującą, ale nie ma żadnego powodu politycznego, dla którego zagrozilibyśmy bezpieczeństwu dostaw Węgier.

Péter Szijjártó powiedział: Nadzwyczajne posiedzenie rady ministrów ds. energii UE zostało zwołane przez prezydencję czeską, ponieważ sytuacja energetyczna w Europie staje się niezrównoważona. Na posiedzeniu odbyła się dyskusja polityczna nad pięciopunktową propozycją komisji.

Cztery propozycje mogą odegrać rolę w łagodzeniu kryzysu, z których część jest już wdrażana przez Węgry. Jedna z propozycji oszczędzania energii elektrycznej, w związku z którą nasz kraj już zaznaczył, że może ją przyjąć tylko na zasadzie dobrowolności. Obejmuje to ograniczenie producentów energii elektrycznej, którzy nie korzystają z gazu ziemnego, co oznacza oddzielenie wytwarzania gazu ziemnego i energii elektrycznej. Wkład solidarnościowy nałożony na kopalne nośniki energii na Węgrzech został zrealizowany poprzez dodatkowy podatek od zysku. Czwarta propozycja dotyczy poprawy płynności rynków energii.

Piątą propozycją jest pułap cenowy, który maksymalizuje cenę gazu ziemnego importowanego do Unii. Z węgierskiego punktu widzenia zaopatrzenie naszego kraju w energię jest traktowane priorytetowo, dlatego prawidłowe funkcjonowanie europejskiego rynku gazu ziemnego ma dla nas kluczowe znaczenie.

Dlatego wykluczenie konkretnego źródła gazu ziemnego jest po prostu absurdalne. Pułap cenowy pomógłby wypchnąć rosyjski gaz ziemny z rynku europejskiego, a to jest nie do zaakceptowania. Jeśli tak się stanie, doprowadzi to do wzrostu cen.

Odpowiedzialny za energię komisarz Komisji Europejskiej przyznał również, że jest to środek polityczny, który nie ma na celu obniżenia cen.

Gazprom i rosyjskie władze jasno dały do ​​zrozumienia, że ​​w przypadku ograniczenia cen nie będą dostarczać więcej. Dlatego fakt, że kontynent odcina się od rosyjskiego gazu z powodów politycznych, jest uważany za sankcję – podkreślił Péter Szijjártó. Ukrywają to jako pułap cenowy, ponieważ do zaakceptowania sankcji potrzebna jest jednomyślność, a tego chcą teraz uniknąć.

Wypadnięcie rosyjskiego gazu ziemnego z europejskiego rynku stanowi zagrożenie dla naszego kraju. Péter Szijjártó stwierdził:

Węgry nie popierają wprowadzenia unijnego pułapu cenowego, ponieważ prowadzi to do wzrostu cen i obniżenia bezpieczeństwa dostaw.

Na początku polityki sankcji Bruksela obiecywała, że ​​zadziałają, jednak wojna nie ustała, energia nie potaniała.

Péter Szijjártó zapytał Komisję Europejską, jak długo chcą kontynuować tę samobójczą politykę sankcji, ale nie otrzymał odpowiedzi. Wprowadzenie pułapu cenowego byłoby zatem decyzją polityczną, ale nie ma politycznego powodu, dla którego mielibyśmy zagrozić bezpieczeństwu dostaw na Węgry

– stwierdził minister spraw zagranicznych i handlu. Dodał, że przeciw pułapowi cenowemu wypowiedziały się także inne kraje członkowskie, w sumie 9, więc Węgry nie są w swojej opinii odosobnione. Dostawy gazu ziemnego do naszego kraju są na stabilnym poziomie, podczas gdy w Europie traci się wizję w tej kwestii.

Raporty o sukcesach mówią o tym, jak nasycone są ich zbiorniki, ale nie o to chodzi, ale o to, ile pojemności mogą zaspokoić konsumpcję.

W Europie ilość zmagazynowanego gazu ziemnego mogłaby zaspokoić 22 proc. rocznego zużycia, podczas gdy zapotrzebowanie wyniosłoby 35 proc. Warunek ten spełnia 5 krajów, choć tak naprawdę tylko 3 kraje przechowują dla siebie taką ilość gazu: Czechy, Słowacja i Węgry. Na Węgrzech jest to dokładnie 38 procent, co jest trzecim najwyższym wynikiem w Europie.

Zgodnie z porozumieniem z Gazpromem dodatkowa ilość będzie napływać także na Węgry i 100 proc. tej kwoty będzie napływać każdego dnia – wyjaśnił Péter Szijjártó. 60 proc. gazu ziemnego dociera do naszego kraju rurociągiem południowym, więc gdybyśmy nie wybudowali Turkish Stream, mielibyśmy spore kłopoty.

Minister spraw zagranicznych podkreślił: to dobra wiadomość, że rozwija się też interkonektor węgiersko-rumuński, czyli gaz ziemny będzie mógł płynąć także z Rumunii, co również przyczyni się do bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.

Péter Szijjártó zaznaczył, że na dzisiejszym posiedzeniu nie podjęto żadnej decyzji w sprawie wniosków komisji, zostanie to podjęte później.

Źródło: Hirado.hu

Obraz: Facebook