Wczoraj wczesnym popołudniem na stronie Koalicji Demokratycznej na Facebooku pojawiło się wideo, w którym Csaba Molnár ogłasza, że ​​Dobrev została poproszona o utworzenie rządu cieni. Dobrev przyjęła zaproszenie.

„Dzisiaj prezydencja Koalicji Demokratycznej poprosiła Klárę Dobrev o utworzenie pierwszego prawdziwego rządu cieni w historii Węgier i pokazanie, że istnieje alternatywa zdolna do rządzenia, jest nadzieja i sposób na wyjście z kryzysu środków do życia, który Viktor Orbán zepchnął nasz kraj”, czytamy w filmie w poście, do którego prowadzi link.

Okazało się też, że DK nadal rozpieszcza swoich zwolenników: szef gabinetu cieni wymieni nazwiska swoich ministrów w poniedziałek na publicznej konferencji prasowej.

źródło: mandarynka

Zdjęcie: MTI/Tibor Illyés

2022 dodatkowo:

Cóż, na to byli przygotowani, czyli wrogowie kraju, którzy wykorzystali i wykorzystują wszystko w PE, aby dojść do władzy, nawet wmówili swoim przyjaciołom takie absurdy, że nie ma praw mniejszości w w naszym kraju, prześladują nawet Żydów razem z Romami, nie ma czegoś takiego jak demokracja i praworządność nie mają ani imienia, ani popiołów. Wybory zostały sfałszowane, inaczej Ferenc z żoną byłby u władzy itp. I w to wszystko wierzy towarzystwo głupich liberalnych przedstawicieli, z których żaden chyba jeszcze nie był na Węgrzech, ale oceniają, opierając się na pogłoskach bez żadnej wiedzy.

Od wiosny mieszkańcy willi „Apró” zaciskają zęby i robią wszystko, by władza wpadła im w ręce, ufając, że pieniądze popłyną, bo za jednym zamachem zaproponują krajowi lewicowo-liberalnej społeczności LGBTQ. Ponieważ, jak wierzą, sam Orbán jest odpowiedzialny za obecny kryzys energetyczny, ale Dobrev stworzy Canaan w ciągu kilku dni, ponieważ jest nadzieją i wyjściem.

Oczywiście nadal musimy być podekscytowani aż do poniedziałku, kiedy firma DK nazwana na cześć Kláry wychodzi i ogłasza piskliwym głosem Dobrev, kto usiądzie obok niej na krześle cienia. Do tego czasu możemy tylko zgadywać, ale Újhelyi i Cseh prawdopodobnie otrzymają rangi ministerialne, podobnie jak Gy. Németh i demaskator Csaba Molnár, którego oświadczenie na żywo warto obejrzeć tylko dlatego, że jego głos i gesty przypominają Ferenca i jego żonę.

Zdjęcie otwierające: MTI/Tibor Illyés